Monarchia - czemu nie?
Między Szwajcarią i Austrią, w samym sercu Alp, usytuowane jest malownicze Księstwo Liechtenstein, które w pełni powagi tego słowa możemy uznać za ostatni bastion kontrrewolucji na kontynencie europejskim. Księstwo wolne jest bowiem od tego, co Ojciec Święty Leon XIII zwykł nazywać złem najgorszym, czyli demokracji i socjalizmu.
pavlosh z- #
- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
* Monarcha jest obliczalny, bo każdy jest bardziej obliczalny od tłumu, a nawet gdyby nie był to łatwiej go otruć niż tłum
* Monarcha dynastyczny od dziecka uczony jest "zawodu", w efekcie czego jest zręcznym politykiem, włada biegle językami obcymi, dobrze wygląda i ma nienaganne maniery
* Monarcha
Kraj jest jego własnością, którą po nim odziedziczą jego potomkowie. O ile nie jest tak, że z jakichś powodów nie lubi on swoich dziedziców, to raczej będzie dbał o to co ma im zostawić (a jak ma sporą czeredę potomstwa, to się musi sporo nagłowić, żeby mieć czym ich dzielić). A jeśli coś z nim nie tak i np. będzie trwonił swój majątek - trucizna, wypadek na polowaniu
- Tak jak kiedyś? Tyle że wojny domowe i skrytobójstwa szkodzą giełdzie.
- Po kądzieli? Ale co wtedy kiedy potomek ostatniego króla to wariat z wariatkowa, albo broń Boże Mroczkowie?
- Wybrać mnie :D Ja się podejmę tego zadania.
Wladza mialaby obowiazek wypelnienia swoich obietnic (w przypadku demokracji) lub dzialania na korzysc kraju (monarchia). Niewykonanie obowiazku byloby rownoznaczne ze stosowna kara. Na pewno byloby mniej "politykierow", a Sejm zaczalby pracowac, a nie wygladac i pachniec. To tak pokrotce.
Jak mu będzie dobrze szło to może by ustanowić Rządy Strachu i Terroru dla Socjalistów w Środy ?
Owszem - monarchia może skończyć się wynaturzeniami, ale będą to najwyżej incydenty trwające nie dłużej niż czas panowania
Mało. Przekupnych w ogóle nie było, bo nie bardzo wiadomo jak przekupić kogoś, kto ma władzę absolutną. Głupi król - OK, ale jest jeszcze jego rodzina, jest dwór z doradcami. Głupi król nie będzie potrafił utrzymać faktycznej władzy w swoich rękach. Okrutny król - to chyba w bajkach. Nie wiem z resztą co to znaczy "okrutny". Dla
Z drugiej strony jak by nie patrzeć była to "dyktatura bez terroru" więc całkiem niezły ustrój
A teraz czas na materiał, który pewnie zostanie skomentowany jako "cool story", ale co mi
jak szaleć to na całego.
Jeśli pracujesz i zarabiasz jakieś tam pieniądze a Twój sąsiad nie pracuje bo czeka na zasiłek to znaczy że on jest Twoim panem a Ty jego niewolnikiem.
Nie jest tak?
Spróbuj nie zapłacić podatku to się przekonasz :)
Nie każdy monarchista domaga się dokładnego skopiowania wszelkich rozwiązań Ancien Regime'u. Feudalizm jako system ekonomiczny i kastowy nie był najszczęśliwszym rozwiązaniem, ale jako forma władzy oparta na zasadzie subsydiarności może być całkiem porządnym rozwiązaniem. W takich warunkach władza centralna sprawuje jedynie kompetencje nad armią i polityką zagraniczną, podczas gdy jej lennicy zajmują się organizowaniem swej polityki wewnętrznej. Ktoś tutaj wspomniał o konkurencji podatkowej. Między innymi to będzie następstwem takiej decentralizacji.
Gdy do księstwa podpłynął brytyjski kuter straży przybrzeżnej, naruszając wody terytorialne księstwa, z Sealandii oddano strzały ostrzegawcze. Kuter odpłynął, ale kiedy książę Roy Bates udał się po zakupy na stały ląd, czekała na niego policja z zarzutem nielegalnego posiadania i użycia broni. Sprawa trafiła do sądu. 25 listopada 1968 roku sąd Jej Królewskiej Mości uniewinnił Roya Batesa, uznając, że nie może rozpatrzyć sprawy, gdyż incydent wydarzył
W większym z pewnością nie byłoby tak łatwo.
A jeżeli chodzi o demokrację, to za najlepszą jej formę uważam demokrację ateńską...Kiedy się na prawdę wiedziało kim jest ten na kogo głosujemy.
Kiedy się na prawdę wiedziało kim jest ten na kogo głosujemy.
A dlaczego się wiedziało? Bo Ateny były małym państwem, gdzie każdy dobrze znał przedstawicieli elit. A zatem ten sam zarzut, który stawiasz monarchii, dotyczy również demokracji.
Jeśli np. podatki byłyby nakładane na szczeblu wojewódzkim, to szybko by się okazało, że najlepiej rozwijają się województwa z niskim opodatkowaniem (tam uciekałbym przemysł, tworząc miejsca pracy i bogactwo).
Natomiast tzw. prawa obywatelskie to zbitka słowna, która ma na celu przemycenie socjalistycznych wartości (np. ochrona przed dyskryminacją, przywileje socjalne, darmowa służba zdrowia, zakaz przymusowej pracy więźniów) do kategorii wartości uniwersalnych. Mają one tendencję do rozrostu, co sprzyja powstawaniu omnipotentnego państwa dobrobytu, bardzo bliskiego już totalitaryzmowi.
Ale, mówiąc to z przymrużeniem oka, moim zdaniem monarchia elekcyjna byłaby w Polsce bardzo dobra - dla szpanu. I tak nikt nie lubi "tych na górze" i można by oszczędzić sobie szopkę z wyborami prezydenckimi, jeśli monarchę wybierałby jakiś komitet elektorów (Zgromadzenie narodowe albo przedstawiciele administracji lokalnej).
I oczywiście król musiałby pochodzić z rodziny królewskiej
http://www.wykop.pl/link/274421/polityk-roku-2009-a-moze-wykop-effect-opcji-zaden
Tym się różni że następce mianuje komitet partii a oficjalnym systemem sprawowania władzy jest demokracja. A że mianuje tak a nie inaczej to już odpowiedni stopień wtajemniczenia demokracji. :)
W Polsce niby też jest demokracja a jednak o tym kto będzie prezydentem czy premierem decydują media.
Czy to będzie TVN czy RM obojętne.
W zasadzie monarchia polega właśnie na braku prawa do głosowania.
Komentarz usunięty przez moderatora
Niby demokracja zawsze upadek przynosi?
Imperium Rzymskie - powstało właśnie za czasów republiki. To republika toczyła najcięższe (i wygrane) wojny z Kartaginą, Cymbrami i Teutonami.
Imperium greckie - jak stwierdzisz istnienie takowego to daj znać. Było królestwo Macedonii przez jakiś czas potężne.
Co do innych zwycięstw monarchii i porażek demokracji - to przypomnę ci utratę kolonii w Ameryce Pn. przez Anglię i kilka kolenych przegranych wojen - oczywiście jasne jest gdzie