Monarchia - czemu nie?
Między Szwajcarią i Austrią, w samym sercu Alp, usytuowane jest malownicze Księstwo Liechtenstein, które w pełni powagi tego słowa możemy uznać za ostatni bastion kontrrewolucji na kontynencie europejskim. Księstwo wolne jest bowiem od tego, co Ojciec Święty Leon XIII zwykł nazywać złem najgorszym, czyli demokracji i socjalizmu.
pavlosh z- #
- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
Gdy do księstwa podpłynął brytyjski kuter straży przybrzeżnej, naruszając wody terytorialne księstwa, z Sealandii oddano strzały ostrzegawcze. Kuter odpłynął, ale kiedy książę Roy Bates udał się po zakupy na stały ląd, czekała na niego policja z zarzutem nielegalnego posiadania i użycia broni. Sprawa trafiła do sądu. 25 listopada 1968 roku sąd Jej Królewskiej Mości uniewinnił Roya Batesa, uznając, że nie może rozpatrzyć sprawy, gdyż incydent wydarzył się poza terytorium Wielkiej Brytanii. W ten sposób niepodległość Sealandii została potwierdzona. Przecież gdyby Wielka Brytania nas nie uznała, sąd nie wydałby takiego wyroku - skomentował wyrok książę Michael. W odpowiedzi rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych stwierdził oficjalnie, że państwo Sealandia nie istnieje. "Rząd Jej Królewskiej mości nie uznaje tego państwa, nie sądzimy, żeby ktokolwiek je uznał". Niemniej Brytyjczycy lekceważą fakt, że Batesowie dość nieregularnie płacą podatki należne Wielkiej Brytanii. Książę Roy stawia ultimatum: będzie płacić tylko za czas, który spędza na stałym lądzie. Ponieważ większość czasu mieszka w Sealandii - nie ma powodów do płacenia fiskusowi. Urząd skarbowy nie interweniuje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sealandia
PS.
W większym z pewnością nie byłoby tak łatwo.
A jeżeli chodzi o demokrację, to za najlepszą jej formę uważam demokrację ateńską...Kiedy się na prawdę wiedziało kim jest ten na kogo głosujemy.
Kiedy się na prawdę wiedziało kim jest ten na kogo głosujemy.
A dlaczego się wiedziało? Bo Ateny były małym państwem, gdzie każdy dobrze znał przedstawicieli elit. A zatem ten sam zarzut, który stawiasz monarchii, dotyczy również demokracji.
Jeśli np. podatki byłyby nakładane na szczeblu wojewódzkim, to szybko by się okazało, że najlepiej rozwijają się województwa z niskim opodatkowaniem (tam uciekałbym przemysł, tworząc miejsca pracy i bogactwo).
Natomiast tzw. prawa obywatelskie to zbitka słowna, która ma na celu przemycenie socjalistycznych wartości (np. ochrona przed dyskryminacją, przywileje socjalne, darmowa służba zdrowia, zakaz przymusowej pracy więźniów) do kategorii wartości uniwersalnych. Mają one tendencję do rozrostu, co sprzyja powstawaniu omnipotentnego państwa dobrobytu, bardzo bliskiego już totalitaryzmowi.
Ale, mówiąc to z przymrużeniem oka, moim zdaniem monarchia elekcyjna byłaby w Polsce bardzo dobra - dla szpanu. I tak nikt nie lubi "tych na górze" i można by oszczędzić sobie szopkę z wyborami prezydenckimi, jeśli monarchę wybierałby jakiś komitet elektorów (Zgromadzenie narodowe albo przedstawiciele administracji lokalnej).
I oczywiście król musiałby pochodzić z rodziny królewskiej
http://www.wykop.pl/link/274421/polityk-roku-2009-a-moze-wykop-effect-opcji-zaden
Tym się różni że następce mianuje komitet partii a oficjalnym systemem sprawowania władzy jest demokracja. A że mianuje tak a nie inaczej to już odpowiedni stopień wtajemniczenia demokracji. :)
W Polsce niby też jest demokracja a jednak o tym kto będzie prezydentem czy premierem decydują media.
Czy to będzie TVN czy RM obojętne.
W zasadzie monarchia polega właśnie na braku prawa do głosowania.