W roku 2007, "Lacpol" wprowadził na rynek analog sera topionego o nazwie "produkt topiony". Poniżej prezentuję etykietkę z tego wyrobu:
Czyli co? Ktoś stwierdził że 30% sera w serku topionym to zdecydowanie za dużo, więc zmniejszył tę ilość, ale już nie mógł użyć nazwy ser topiony, więc nazwał to produkt? Ostatni raz jadłem ser topiony w szpitalu, gdy zmusił mnie do tego głód i brak alternatywy... w innym wypadku nawet nie dotykam.
@kranu: Mniej zdrowe niż twarogi czy zwykły ser, poza tym tłuste i kaloryczne (ale to raczej oczywiste).
Sam proces to po prostu stopienie sera i dodanie pewnych topników (chociażby kwas cytrynowy) więc niezdrowości tylko tyle część zdrowych rzeczy z mleka jest ubita temperaturą (ser żółty można zrobić nie podgrzewając mleka powyżej 70st).
Wszystko zależy czego jeszcze producent dorzuci...
Ciekawy podział na sery bez dodatków i z dodatkami. Zwłaszcza, że smak "brazylijska salsa" został uznany za ser bez dodatków, a sery pleśniowe są już serami "z dodatkami" ;D
Komentarze (63)
najlepsze
Czyli co? Ktoś stwierdził że 30% sera w serku topionym to zdecydowanie za dużo, więc zmniejszył tę ilość, ale już nie mógł użyć nazwy ser topiony, więc nazwał to produkt? Ostatni raz jadłem ser topiony w szpitalu, gdy zmusił mnie do tego głód i brak alternatywy... w innym wypadku nawet nie dotykam.
Zwłaszcza zakładka rowerowa
Jerzy Stuhr jako Lutek Danielak z filmu "Wodzirej" (21:30)
Sam proces to po prostu stopienie sera i dodanie pewnych topników (chociażby kwas cytrynowy) więc niezdrowości tylko tyle część zdrowych rzeczy z mleka jest ubita temperaturą (ser żółty można zrobić nie podgrzewając mleka powyżej 70st).
Wszystko zależy czego jeszcze producent dorzuci...