The Age of Decadence to turowe, post-apokaliptyczne cRPG przedstawione w perspektywie pseudo-izometrycznej przeznaczona na platformę Windows (ale pod Wine działa bez problemu). Jest o tyle ciekawa, że dużą wagę położono w niej na konsekwencje wyborów (w przeciwieństwie do gier Bethesdy gdzie często można "zjeść ciastko i mieć ciastko"), rozbudowany system rozwoju postaci (coś jak SPECIAL w Falloucie), różnorodność opcji rozwiązania problemu i masę interesującego i sensownego tekstu.
Na gram.pl ostatnio o niej wspominali nazywając ją "potencjalnie najlepszym crpg wszech czasów":
Na CD-Action też grę chwalili:
W obu przypadkach jednak nie mieli oni w ręku pełnej wersji gry więc nie widzieli jeszcze najlepszego. Przede wszystkim zachęcam do ściągnięcia wersji demonstracyjnej (ale tylko ze Steama, bo demo na stronie nie jest aktualne AFAIK), jest tam dostępne pierwsze duże miasto +2 lokacje ościenne.
To co mnie jednak najbardziej kupiło w tej grze (stąd moja nieustanna reklama tego tytułu) to świeżość jaką wnosi do gatunku. Poczynając od settingu (postapokaliptyczny świat przypominający czasy Cesarstwa Rzymskiego z domieszką krajów arabskich i mongolskich), po poznawanie fabuły z różnych perspektyw w zależności od tego jaką postacią się gra. Czegoś takiego nie ma w żadnej znanej mi grze. To tak jakbyś mógł zagrać w grę o tron będąc różnymi postaciami (przez analogię: Assassin-Arya, Merchant-Littlefinger, Imperial Guard-The Hound/Ogar, Loremaster-Maester...). Na przykładzie pierwszego questa, jeśli grasz merchantem (kupcem) to zlecasz i płacisz za zabójstwo konkurenta, jeśli jesteś zabójcą to ty podrzynasz gardło temu kupcowi, itd. Aż dziw bierze, że nikt jeszcze nie wpadł n a tak genialny pomysł (a jeśli wpadł to wykonanie musiało być na tyle marne, że nikt o tym nie wie).
Poza tym nie jesteś kolejnym "wybrańcem" (Chosen One), ale gościem który musi przeżyć w wyjątkowo trudnych warunkach. Stąd pragmatyzm, egoizm i spryt dadzą ci więcej niż altruizm i dobroć serca (ale zawsze masz opcję być dobrym, choć czasem może nawet spotkać cię za to śmierć). Motto tej gry brzmi "Jak chcesz mieć miękkie serce to musisz mieć twardą dupę". W innych cRPG tak nie jest, tam praktycznie zawsze za dobry uczynek czekała nagroda (często wyższa niż za bardziej logiczne i pragmatyczne posunięcie). Konsekwencją twojej "normalności" jest też to, że pół-bogiem nigdy nie będziesz (w innych cRPG możesz samodzielnie wybijać całe miasta bez większych konsekwencji, nie ma na ciebie mocnych na wyższych levelach, nie w AoD) - choć nie do końca, ale nie chcę spoilerować i uprzedzać faktów. Paradoksalnie, choć przeważnie kilku zwykłych opryszków jest w stanie skopać ci tyłek (czyt. wybebeszyć cię i sprzedać twoje organy na czarnym rynku) w tej grze możesz dokonać bardziej spektakularnych rzeczy niż w dowolnym innym cRPG.
Co więcej, system walki jest na tyle dopracowany, że nie ma gry cRPG będącej w stanie jej dorównać w tej kategorii (jedyna gra z tej półki to Jagged Alliance 2, ale nazywanie jej cRPG jest trochę naciąganiem). Tutaj nie wystarczy bezmyślnie klikać, kolejność twojego postępowania ma znaczenie (a są ku temu racjonalne podstawy i obowiązują w tym wszystkim prawa logiki). Dodać do tego alchemy (alchemię) i crafting (rzemiosło) i mamy potwora wśród cRPG.
Mógłbym tak jeszcze wychwalać grę godzinami, a tekst wielokrotnie bardziej wydłużyć, ale najważniejsza w tym całym moim tekście jest rada by sięgnąć po demo. Możliwe, że wam jednak ta gra się nie spodoba, jest zupełnie inna niż dowolny erpeg, więc możecie zapomnieć o łechtaniu swojego ego i miażdżeniu pikselowych przeciwników na prawo i lewo.
Do kupienia na
Steam i
GOG. Do zassania na Steamie jest również demo. Polecam sprawdzić i samemu ocenić.
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/31zMqUi_KTKsZ5XmSO1eu6gJMLEB7A142MU4hvBU,wat600.jpg?author=Bethesda_sucks&auth=9e474003571272ac0ba47bd41adb06ea)
Komentarze (168)
najnowsze
sprawdzę jak skończę Shadowruna.
A tak długi czas produkcji nie ma znaczenia w momencie gdy okazuje się, że to najlepsze cRPG jakie kiedykolwiek wyszło (stawiam je na równi z Falloutem 1).
Ile skilli "cywilnych" idzie sensownie rozwinąć?
Cywilnych to tak ze 4 do 5 (tak naprawdę to można 4 na spokojnie wymaksować). Ale sensownie to można i 6. Generalnie, jeśli jesteś kupcem to inwestuj w skille, które powinien posiadać kupiec, tzn. trading (duh), streetwise i persuasion (musisz być złotousty) i do tego impersonate. Poza tym bardzo przydaje się też lore, crafting i alchemy.
Aha, oczywiście musisz odpowiednio
Total 12,141
United States 4,470
United Kingdom 1,057
Jak to się nazywało ?
Coś wiadomo o postepach ?
thx, swoja droga mam pare naprawde fajnych pomyslow jak moznaby poprawic tam system walki uzywajac tej fizyki.
Dobry – spełnij dobry uczynek i odmów zapłaty.
Neutralny – spełnij dobry uczynek i przyjmij zapłatę
Zły – spełnij dobry uczynek, przyjmij oferowaną zapłatę i zażądaj więcej!
Inny przykład, oczywiście #bioware #neverwinternights: idź i uratuj córkę karczmarza czy innego młynarza przed ogrem, pojmał ją i trzyma w jaskini! Wbijasz do stwora na kwadrat, z miejsca robisz jesień średniowiecza, żadne tam negocjacje. Wypuszczasz białogłowę z klatki i automatycznie następuje pogadanka:
"Uffff, dziękuję waszmościom, bestyja by mnie niechybnie pożarła"
"Na kolana wywłoko i błagaj o litość, bo mnie jeszcze klinga świerzbi i nie nasyciłem żądzy mordu!"
"Hihihiiii, ależ
1. Miej full kasy której nie ma jak wydać.
2. Po skorzystaniu z usług prostytutki lub taksówkarza zabij ją/jego, bo cebulamotzno o kilkanaście dolarów.