to ja się pochwalę własną głupotą :) jestem emigrantem i pracuję w wielojęzycznej firmie / jeden z naszych klientów podczas fakturowania poprosił o o arkusze kalkulacyjne z zeszłego miesiąca (spreedsheet from last month) - ja w swoim geniuszu odpisałem mu tak :P "here is your spreadshit from last month" :D finał był taki że o mało nie straciłem klienta dziękuję za uwagę :)
@A_D_I_K: @NadiaFrance: Spreadshit, to własnie pogardliwe określenie na plik excela z bezwartościowymi danymi, także z perspektywy klienta to jest jak najbardziej uzasadnione... "tu masz swój gównoarkusz z zeszłego miesiąca"
@olowpb: @WuDwaKa: Jakiś milion słów źle wymówionych temu. I pół miliona spowodowanych tym nieporozumień. "A bo te angole jakoś tak dziwnie mówi0, a jak my z sebą do siebie krzyczymy w pongliszu to i z drugiego końca fabryki się rozumiemy, takie to z nas wyraźnie mówiące chopy, hej!"
Choć szczerze mówiąc też zaczynam się czuć trochę dziwnie, widząc tu jakieś merytoryczne znaleziska, z których ludzie mogą się nauczyć czegoś przydatnego.
Stuleje dajcie ją sobie do subów na youtube a nie wrzucacie jej każde video, rozumiem jeśli byłby to jakiś pornuch z nią w roli głównej no ale ... bitchezzz plzzzzzz (⌐͡■͜ʖ͡■)
Paradoksalnie nie ma się co zbytnio przywiązywać do hiperpoprawnej wymowy bo i tak rodowici użytkownicy tego języka powiedzą po swojemu ;) BTW Nigel Farage zapytany przez dziennikarza jak wymawiać jego nazwisko "faredż" czy "faraż" roześmiał się i powiedział, że jest mu wszystko jedno, chociaż "Farage like garage".
@NadiaFrance: A głoska to realizacja fonemu (czyli reprezentant klasy abstrakcji mówiąc po matematycznemu), więc nie ma co kopii kruszyć. Nie wiem jak ty, ja wymawiam głoski, a nie fonemy, które są jedynie zbiorem cech odróżniających jeden od drugiego;)
@M4niek: Czadowo, problem w tym, że ludzie uczący się angielskiego mają przeważnie dużo mniejszy problem ze zrozumieniem niż z prawidłowym wypowiadaniem się. W szkołach nikt nie uczy prawidłowej wymowy, przez 15 lat nauki w szkole w życiu nie słyszałam o tym, że ten sam wyraz zaakcentowany inaczej ma zupełnie inne znaczenie. Zrozumieć "brytola, irola czy amerykańca" zrozumiesz, pytanie tylko jak on zareaguje kiedy zamiast arkusz usłyszy od Ciebie gówno, a zamiast
Ja kiedys do szefowej w UK powiedziałem CUNT! (#!$%@?!) Wiem, że to chamskie ale nie mogłem już z nią wyrobić, oczywiście wpadła w szał, ale jej ładnie wytłumaczyłem że jestem obcokrajowcem i tak na prawdę miałem na myśli CAN'T tylko wymowa kulała ;)
ja za to w anglii na stołówce pracowniczej pokazalem 2 zewnetrzna częscią dłoni ( chce 2 kawałki ) to prawie nie dostałem jedzenia, bo u nich to obraźliwe podobno bardzo, radze poczytać o angielskich łucznikach i symbolu tych palców
Komentarze (163)
najlepsze
dziękuję za uwagę :)
@WuDwaKa:
Jakiś milion słów źle wymówionych temu. I pół miliona spowodowanych tym nieporozumień. "A bo te angole jakoś tak dziwnie mówi0, a jak my z sebą do siebie krzyczymy w pongliszu to i z drugiego końca fabryki się rozumiemy, takie to z nas wyraźnie mówiące chopy, hej!"
Choć szczerze mówiąc też zaczynam się czuć trochę dziwnie, widząc tu jakieś merytoryczne znaleziska, z których ludzie mogą się nauczyć czegoś przydatnego.
@HiszpanskaInkwizycja: Prawdziwy nonkonformista xD Niespodziewana zmiana jak hiszpańska inkwizycja.
BTW Nigel Farage zapytany przez dziennikarza jak wymawiać jego nazwisko "faredż" czy "faraż" roześmiał się i powiedział, że jest mu wszystko jedno, chociaż "Farage like garage".
Anglicy i Australijczycy słowo "been" czytają przez i czyli jak "cheese" natomiast Amerykanie przez y czyli jak "shit".
#gimbynieznajo