Chciał 10 milionów, dostanie 14 tysięcy
Warszawski sąd wydał wyrok w sprawie wielopokoleniowej kolekcji znaczków, która została bezprawnie zarekwirowana 20 lat temu przez milicje. Kolekcjoner domagał się 10 milionów zł odszkodowania za zgubienie najdroższych okazów. Sąd przyznał tylko 14 tys. zł za zniszczenie znaczków, które do dziś zalegają w policyjnym depozycie.
multikont0 z- #
- #
- #
- #
- #
- 55
Komentarze (55)
najlepsze
2.Są znaczki które są warte baaardzo dużo.
3. Milicja specjalnie nie spisała co zabrała bo właśnie po to tam wpadli. Teraz jakiś emerytowany milicjancina śmieje się z tego wszystkiego.
@przecietny_Polak: wydrukuj swój komentarz, przyda ci się na policji gdy zgłosisz że zgwałciłem ci rodzinę i zabrałem samochód. Ale to za 10 lat, gdy urośniesz.
zatem mamy idealne rozwiązanie dla policji - rekwirujcie zawsze, co droższe przedmioty, nie spisujcie co rekwirujecie... Żadnych dowodów, żadnych problemów żeby sobie do domu wziąć. A jakby rachunki się znalazły to i tak zapłaci skarb państwa. O to Ci chodzi?
Drodzy Państwo. Sprawa jest jasna i prosta. Facet domaga się odszkodowania w dobrej wierze, bo miał te znaczki. To nie on popełnił błędy. Skoro więc policja nie spisala odpowiedniego protokolu, to nawet gdyby powiedzial ze mial JEDYNY EGZEMPLARZ jakiegokolwiek znaczka na swiecie, to nalezaloby mu wierzyc i uznac winę panstwa. Taka
Owszem, sprawa jest przykra i nie mam zadnego powodu zeby facetowi nie wierzyc. Ale z drugiej strony fakty sa jakie sa, nie ma zadnych dowodow na to ze posiadal te znaczki o ktorych mowi. I sad ma racje przyznajac takie odszkodowanie. Rownie dobrze mogl sobie to wymyslic, cwaniakow nie brakuje. Wina jest milicji i niestety do nich powinien miec pretensje a nie do
Już nie taki troll. Ostatnio znacznie się poprawił i dostaje dużo plusów. Ciekawi mnie tylko czy to stale ta sama osoba. Zastanawiające jest też (jak już pisałem) czemu banują go nawet wtedy gdy pisze sensownie i nie trolluje?
Pewnie z kolekcji tego filatelisty.
A swoją drogą jak przeglądam co nowsze wykopy to mam nieodparte wrażenie że prawo w naszym kraju jest strasznie wybiórcze , policja i straż miejska robi co chce , urzędasy interpretują
Chociaż owszem, przy tak wartościowej kolekcji oprócz notatek jakąś dokumentację konkretniejszą kolekcjoner powinien mieć. Tylko zapewne nie przewidział, że zrobią mu nalot i zarekwirują coś zupełnie nie związanego ze sprawą.
Powód gdyby rzeczywiście chciał udowodnić, że posiadał takie znaczki mógł powołać na przykład świadków, którzy by to potwierdzili, mógł przedstawić dokumentację fotograficzną, mógł na podstawie rachunków czy innych dokumentów udowodnić pochodzenie tych znaczków.
To, że nie
Nie było cyfrówek, gość nie spodziewał się, że milicja mu je zabierze.
Do tego po dwudziestu latach wartość takiego zbioru może znacznie wzrosnąć.
To tak samo jak by ci policja zarekwirowała najnowszego mercedesa a odszkodowania dała za starego malucha - bo jak nam to udowodnisz cwaniaczku?