No cóż, jeśli przerzucimy podatki jakie płaci pracodawca na pracownika i zaliczymy do jego obciążeń... To nagle okaże się że dla pracodawcy nie ma żadnych obciążeń, więc o co wtedy ten cały raban że pracodawcy ponoszą za wysokie koszta zatrudnienia.
Chyba że za chwilę pojawi się wykop o "realnym" obciążeniu pracodawcy, gdzie ponownie policzy się mu to, co policzono już pracownikowi. Ale wtedy to już nie będzie nawet skromne nagięcie faktów, licząc
@harcepan-mawekrwi: co Ty gadasz :) przecież obciążenie pracodawcy będzie takie samo, bez względu na to, gdzie przerzucisz koszty, to one nadal będą takie same. To, czy pracodawca robi przelew do ZUS i US czy pracownik nie ma znaczenia - koszt pracodawcy zostaje taki sam.
@SamiS: Nie co gadam, tylko co mówię. Jeśli mówimy o kosztach PRACY, to tak, nie ma znaczenia czy płaci to pracownik czy pracodawca. Jeśli natomiast mówimy ze pracownik płaci podatek dochodowy (zabierany z pensji brutto) i są to wysokie podatki dla podatnika, a obok mówi się o kosztach pracodawcy który płaci fizycznie ten podatek za pracownika, to jest to zwyczajnie dwa razy liczenie tego samego. Podatek dochodowy jest jeden -
Ja to zawsze jak ktoś mi mówi o zarabianiu kwoty brutto wykonuje następujące działanie: 0,4*kwota która mi ktoś proponuje - kwota która mi ktoś proponuje
Tyle, ze tu chodzi cały czs o to, ile mamy na papierku a ile dostajemy do ręki? Ta różnica to właśnie owe 35%. A że w rzeczywistości państwo zabiera więcej - to wiemy! Chćby VAT w bułkach w Bidronce...
Najważniejszym z nich było liczenie opodatkowania w stosunku do płacy brutto, a nie kosztów pracodawcy.
Tutaj popełniasz zasadniczy błąd. Końcowy koszt pracownika dla pracodawcy będzie niższy, bo cały ten koszt wpisywany jest do kosztów co obniża podatek dochodowy płacony przez pracodawcę.
Pracownik zarabiający 2000 zł brutto nie kosztuję pracodawcy 2414 złotych, tylko 1955 złotych - bo tyle realnie, po wszystkich odliczeniach, będzie kosztował pracodawcę.
@rzep: miales kiedys firme? a przychod powstaje sam... Bo 'wszystko ' mozna sobie 'odliczyc'... Czyli rozumiem ze pracodawca wystarczy ze dostanie platnosc za fakture 1955 zl netto i juz sobie pracownika oplaci... Chcialbym tak myslec i placic, daj namiary na dilera.
Fajne wyliczenie. Co z podatkiem VAT i akcyzie? Zarabiający minimalną trzeba założyć, że całą pensję wydaje i nic nie oszczędza. Bogatszy ma możliwość odłożenia, ale jednak też płaci wtedy podatek od zysku. Dałoby się jeszcze doprecyzować te wyliczenia.
Komentarze (132)
najlepsze
Chyba że za chwilę pojawi się wykop o "realnym" obciążeniu pracodawcy, gdzie ponownie policzy się mu to, co policzono już pracownikowi. Ale wtedy to już nie będzie nawet skromne nagięcie faktów, licząc
Tutaj popełniasz zasadniczy błąd. Końcowy koszt pracownika dla pracodawcy będzie niższy, bo cały ten koszt wpisywany jest do kosztów co obniża podatek dochodowy płacony przez pracodawcę.
Pracownik zarabiający 2000 zł brutto nie kosztuję pracodawcy 2414 złotych, tylko 1955 złotych - bo tyle realnie, po wszystkich odliczeniach, będzie kosztował pracodawcę.