@qmar: Ja zwykle radzę sobie googlem i wykonuję instrukcje usuwania śmieci krok po kroku. Widocznie dla niektórych to zbyt skomplikowana procedura. A głupiemu użytkownikowie nie zainstalujesz żadnego skutecznego zabezpieczenia.
jako osoba związana z NapiProjekt, chciałbym napisać małe sprostowanie.
Wspomniane Open Candy (z którego korzystają m.in Daemon Tools, Winamp, uTorrent, jDownloader itp) było obecne z instalatorem praktycznie od zawsze (jest to normalna rzecz) - dzięki niemu finansujemy serwer oraz jego obsługę. Open Candy działa automatycznie tak jak inne sieci "reklamowe". wyjaśnie to na dzisiejszym przykładzie: pojawił sie nowy śmieciowy dodatek "Great Find" i OpenCandy automatycznie rekomenduje go w w swoich instalatorach
@napiprojekt: Może zróbcie guzik Donate (przez Paypal i SMS, mam dużo kasy na komórce) i poproście twórców alternatywnego softu, by zrobili guzik donate
NIGDY, powtarzam N I G D Y nie bierze sie zadnych "ekspresowych" i "zalecanych" instalacji. Bierz zawsze customa. Tak robie i pomimo tego, ze wielokrotnie instalowalem rozne rzeczy (tez z dp), to nigdy nic mi sie nie zainstalwoalo. Jeszcze nie spotkalem sie z tym, zebym nie mial mozliwosci nie zgodzenia sie na zainstalowanie czegokolwiek w trakcie procesu instalacji wlasciwego programu.
@tank_driver: Bez przesady. Jak ktos ogarnia angielski na tyle, ze potrafi kliknac w "recommended", to i ogarnia na tyle, zeby kliknac "decline" jak widzi, ze pytaja go o inny program niz chce zainstalowac. Poza tym, jesli mamy watpliwosci co do jakiegos tekstu, wystarczy go wkleic w translatora. No, ale jak do niewiedzy dodamy lenistwo, to mamy wlasnie takie problemy.
Kogoś dziwią dziś adware i inne syfy dołączane do programów? Mnie nie, dlatego wolę zrezygnować z jakiegoś programu i dorwać alternatywę. Na przykład ktoś przejął markę Alcohol (niegdyś dobry komercyjny program do zgrywania płyt) i Alcohol 52% nie zainstaluje ci się, jeśli nie zainstalujesz razem z nim jakiegoś gówna. A Alcohol 52% to program do obsługi napędów wirtualnych, nie zmieniany od lat.
Przykłady można mnożyć, i średnio rozgarnięty użytkownik PC może co
@ziobro2: Wyobraź sobie że każde oprogramowanie (Visual studio, Windows, office) legalnie ściągnięte ze strony microsoftu (program partnerski) jest pobierane jako ISO.
@ziobro2: Nie, nie ściągam, obecnie mam konto steam, origin, GOG i social club na których mam gry, które kupiłem ( ͡º͜ʖ͡º). A iso tak jak wspomniałem, jest wykorzystywane np. przez sam microsoft do udostępniania softu.
dziwnie się czyta taki artykuł na stronie dobrych programów, przecież ich "akcelerator pobierania" robi dokładnie to samo. Jedynym plusem jest to, że programy które doda jest łatwiej usunąć niż "sweet shit"
@Wladyslaw_Jagiello: W artykule jest napisane, że ich "akcelerator" domyślnie ma wyłączoną instalację reklam. Jak jest naprawdę to nie wiem bo pobieram przez bezpośrednie.
@Xava: Zgadza sie dobreprogramy to syyyyyyffffffff olejcie tych wampirow TAKI poczatek zaufanie a teraz wirusy te skurczybyki podmieniaja nazwe pliku i zainstaluja ci same reklamy!!!!!!
zagrywka bardzo kiepska. cóż, większość 'twórców' prędzej czy później się #!$%@? za kasę, a ta była, jest i będzie z takiego oprogramowania bo większość ludzi nie instaluje nawet adblocka.
jednego jednak nie rozumiem: po co robić update napiprojekt? za każdym razem instaluję go raz po formacie(~co dwa lata lub rzadziej) i nigdy do tego nie wracam. jeden raz chyba wymusili aktualizację jak zrobili jakąś zmianę w backendzie usługi i po prostu przestało
Komentarze (188)
najlepsze
jako osoba związana z NapiProjekt, chciałbym napisać małe sprostowanie.
Wspomniane Open Candy (z którego korzystają m.in Daemon Tools, Winamp, uTorrent, jDownloader itp) było obecne z instalatorem praktycznie od zawsze (jest to normalna rzecz) - dzięki niemu finansujemy serwer oraz jego obsługę. Open Candy działa automatycznie tak jak inne sieci "reklamowe". wyjaśnie to na dzisiejszym przykładzie: pojawił sie nowy śmieciowy dodatek "Great Find" i OpenCandy automatycznie rekomenduje go w w swoich instalatorach
Bierz zawsze customa. Tak robie i pomimo tego, ze wielokrotnie instalowalem rozne rzeczy (tez z dp), to nigdy nic mi sie nie zainstalwoalo.
Jeszcze nie spotkalem sie z tym, zebym nie mial mozliwosci nie zgodzenia sie na zainstalowanie czegokolwiek w trakcie procesu instalacji wlasciwego programu.
Jak ktos ogarnia angielski na tyle, ze potrafi kliknac w "recommended", to i ogarnia na tyle, zeby kliknac "decline" jak widzi, ze pytaja go o inny program niz chce zainstalowac.
Poza tym, jesli mamy watpliwosci co do jakiegos tekstu, wystarczy go wkleic w translatora. No, ale jak do niewiedzy dodamy lenistwo, to mamy wlasnie takie problemy.
Przykłady można mnożyć, i średnio rozgarnięty użytkownik PC może co
To jest Twoja pokuta, psi synu! :)
jednego jednak nie rozumiem: po co robić update napiprojekt? za każdym razem instaluję go raz po formacie(~co dwa lata lub rzadziej) i nigdy do tego nie wracam. jeden raz chyba wymusili aktualizację jak zrobili jakąś zmianę w backendzie usługi i po prostu przestało