Prager University to akurat tendencyjne źródło o kiepskiej rzetelności - jest prywatną inicjatywą Dennisa Pragera, konserwatywnego i bardzo religijnego autora. Są np. filmiki opisujące zbiór 10 przykazań w samych superlatywach. Polecam nie traktować tych filmików na równi z materiałami akademickimi, choć to nie oznacza, że wszystkie informacje są błędne.
@oligopol: 1, 2 i 3 to kwestia wyznania, 4 zależy od tego, jakich masz rodziców, 5, 7, 8 są zdroworozsądkowe i żadna religia nie ma na nie monopolu, 6 zależy od indywidualnych preferencji, o ile nikt nie jest krzywdzony, 9 i 10 to bardziej zalecenie dla Twojego własnego komfortu psychicznego. Wyznania opierające się o dekalog nie popisały się jego przestrzeganiem - w przeszłości i współczesnej historii. Konfucjańskie "nie czyń drugiemu,
No cóż. Wyjaśnienie tego aspektu może leżeć w prawie malejącej użyteczności krańcowej. W skrócie - dla kogoś kto zarabia, powiedzmy 1 mln $ 100 $ jest mniej warte niż dla kogoś zarabiającego 10.000 $, dlatego podatek ryczałtowy nigdzie by się nie sprawdził, jako że w gospodarce kapitalistycznej panuje pewna proporcja, zwana zasadą Pareta, która mówi, że 80% obywateli zarabia 20% zagregowanych dla kraju dochodów. Prawo malejącej użyteczności krańcowej bardziej usprawiedliwia podatek
@Anien: kolega devs ma racje. Wciaganie subiektywizacji nic nie wnosi do tematu. W przypadku kasy praktycznie (z wyjatkami potwierdzajacymi regule) jest tak jak pisze devs. 1 dolar u milionera moze byc bardziej pozyteczny (np. dla gospodarki) niz biedaka, ale to juz zupelnie inna bajka. Pieniadze zarabiaja dopiero przekroczeniu pulapu zaspokojenia potrzeb, wiec u nie krezusow one po prostu beda wydawane, a nie inwestowane. btw. prawo skapywania bogactwa jest jak ufo.
Błąd w tej historyjce tkwi na samym początku. Zakłada się że bracia mieli równy start, równe IQ, odebrali taką samą edukację, mieli takie same umiejętności, słowem mieli identyczne warunki - a jednocześnie mieli skrajnie różne dochody. "bo tak".
No i fajnie, takie założenie może być prawdziwe dla 3 osób ale jako takie ma wyłącznie wartość anegdotyczną. Nie będzie już prawdziwe dla populacji 30 czy 300 milionów osób gdzie zaczyna działać statystyka a
Obejrzałem całość, za to ty nie przeczytałeś mnie ze zrozumieniem. Mój argument: tak skrajna różnica w dochodach w tak jednolitej grupie (IQ, skille, wykształcenie, miejsce zamieszkania) to anegdotka, rzecz bez znaczenia statystycznego.
Politykę podatkową ustala się z uwzględniem zjawisk w skali statystycznej, nie anegdotycznej.
@comrade: I też totalnie pomija w jaki sposób bogaci korzystają z infrastruktury (czy nawet edukacji) zapewnionej przez państwo - po prostu stwierdza arbitralnie, że bracia równo korzystają z bramy. Oczywistym jest, że inne profity z wybudowanej sieci autostrad ma ochroniarz z biedronki, który raz do roku jedzie na wakacje, inne kierowca TIRa, a jeszcze inne właściciel firmy kurierskiej.
@robertK: Jestem wdrożeniowcem systemów informatycznych w jednej z korporacji. Generalnie przychodzę do firmy, ludzie mi mówią jak coś u nich działa, a ja im jak będzie działać po wdrożeniu. :)
@Piobuko7: Istnienie podatku dochodowego jest swoistym żartem, kpiną z klasy pracującej. Natomiast klasa posiadaczy jest całkowicie bezkarna, od pokoleń czerpie profity z poświęcenia całych narodów, a w zamian nie daje społeczeństwu nic od siebie.
@Piobuko7: podatki niestety od czegoś być muszą, albo od posiadania, zarobku, lub wydawania (Vat). A tak naprawdę podatki nie mają znaczenia, bo i tak wszystko zostaje w gospodarce. Najważniejszy jest eksport i z niego bierze się bogactwo narodów.
Teraz czekam na filmik wyjaśniający dlaczego absolwentka Turystyki i Rekreacji zarabia 2 kafle w momencie gdy jej koleżanka z grupy, narzeczona posła PSL jest na stanowisku średniego szczebla w PGNiG ( ͡°͜ʖ͡°)
@maxprojekt: Ja to rozumiem, tylko ta bajeczka którą komentujemy zakłada że dochody zależą tylko i wyłącznie od pracowitości xD Mam nadzieję że większość w to uwierzy, goje będą lepiej pracować motywując się nieistniejącą prawidłowością ( ͡°͜ʖ͡°) @Herubin: Nepotyzm jest produktem socjalizmu? xD
@maxprojekt: Wszystko fajnie, ale PGNiG to spolka panstwowa. Nie mozna przyjmowac ludzie tylko ze wzgledu na pokrewienstwo/znajomosci. W spolkach panstwowych musza liczyc sie wyksztalcenie, dokonania i umiejetnosci. U siebie w prywatnej firmie mozesz zatrudniac kogo chcesz.
Co za bełkot. Podstawowe założenie tego filmu jest takie, że każdy z braci zarabia tyle ile zarabia z wyboru. Niestety w rzeczywistości jak ktoś się urodzi w biednej rodzinie to ma o wiele mniejsze szanse na prawidłowe wychowanie i edukację, co za tym idzie pracę. Jeżeli ktoś się rodzi w bogatej rodzinie, to ma o wiele większe szanse na to. Podatek progresywny służy właśnie temu, żeby wyrównać różnice które wynikają nie z
@tashtrac: A jak ktoś pochodzi z biednej rodziny i się dorobi w życiu i mu później to zabierają, żeby nieroby z bogatych domów (które nie chcą utrzymywaćdzieci nierobów) mniejsze podatki płaciły - to też jest ok?
Dziwne, mam kolegę który pochodzi z dość biednej rodziny. I wiesz co skończył? Medycynę, i teraz wiedzie mu się bardzo dobrze. Cała gadka o pochodzeniu jest nietrafiona. Liczą się chęci.
@piotr167: Po pierwsze - wyjątki nie tworzą reguły. A po drugie - a w jaki sposób było go stać na studia medyczne? Czyżby nie dzięki socjalnemu państwu i podatkom, które finansują bezpłatne studia wyższe?
@kapitanxsova: syn Tuska pewnie i tak znajdzie sposób żeby wcale nie płacić podatków. Tak jak politycy, którzy mają kwotę wolną wyższą o parę tysięcy procent od "proli".
Ten tendencyjny filmik sprowadza cały skomplikowany świat do jednego błędnego założenia i z tego założenia wyciąga wnioski na ogół. Zakłada, że wszystkie nierówności dochodowe wynikają z pracowitości/lenistwa.
@nnogi: spekulant giełdowy w ogóle nie pracuje :) Co więcej to jest sprzeczne z filmikiem, bo tam nie ma nic o np "pracy" w sensie ryzykowania odziedziczonych poieniędzy, nikt normalny nie uważa tego za "pracę". Wiem, że pożałuje że zagłebiam się w te głupoty zamiast po prostu sie pośmiać z tej "ekonomii" ale cóż :). Wygląda na to, że według wolnorynkowców praca złodzieja jest najcięższa bo męczy zarówno psychicznie, jak
Komentarze (482)
najlepsze
Prawo malejącej użyteczności krańcowej bardziej usprawiedliwia podatek
Wciaganie subiektywizacji nic nie wnosi do tematu. W przypadku kasy praktycznie (z wyjatkami potwierdzajacymi regule) jest tak jak pisze devs.
1 dolar u milionera moze byc bardziej pozyteczny (np. dla gospodarki) niz biedaka, ale to juz zupelnie inna bajka. Pieniadze zarabiaja dopiero przekroczeniu pulapu zaspokojenia potrzeb, wiec u nie krezusow one po prostu beda wydawane, a nie inwestowane.
btw. prawo skapywania bogactwa jest jak ufo.
No i fajnie, takie założenie może być prawdziwe dla 3 osób ale jako takie ma wyłącznie wartość anegdotyczną. Nie będzie już prawdziwe dla populacji 30 czy 300 milionów osób gdzie zaczyna działać statystyka a
Obejrzałem całość, za to ty nie przeczytałeś mnie ze zrozumieniem. Mój argument: tak skrajna różnica w dochodach w tak jednolitej grupie (IQ, skille, wykształcenie, miejsce zamieszkania) to anegdotka, rzecz bez znaczenia statystycznego.
Politykę podatkową ustala się z uwzględniem zjawisk w skali statystycznej, nie anegdotycznej.
A tak naprawdę podatki nie mają znaczenia, bo i tak wszystko zostaje w gospodarce.
Najważniejszy jest eksport i z niego bierze się bogactwo narodów.
@Herubin: Nepotyzm jest produktem socjalizmu? xD
@piotr167: Po pierwsze - wyjątki nie tworzą reguły. A po drugie - a w jaki sposób było go stać na studia medyczne? Czyżby nie dzięki socjalnemu państwu i podatkom, które finansują bezpłatne studia wyższe?
Ten tendencyjny filmik sprowadza cały skomplikowany świat do jednego błędnego założenia i z tego założenia wyciąga wnioski na ogół.
Zakłada, że wszystkie nierówności dochodowe wynikają z pracowitości/lenistwa.
Wiem, że pożałuje że zagłebiam się w te głupoty zamiast po prostu sie pośmiać z tej "ekonomii" ale cóż :). Wygląda na to, że według wolnorynkowców praca złodzieja jest najcięższa bo męczy zarówno psychicznie, jak