Uwielbiam je. Są ostre, dla nas trochę dziwne. Większość ludzi u nas nie będzie ich lubić. Pierwsze wrażenie na ogół negatywne ale jak się je polubi to uzależniają. U nas nie ma ich w ogóle. Są jakieś marne podróby ale mają sie nijak do tych holenderskich. Na szczęście mam znajomych w NL i mi przywożą. Nazywają się doppies albo droppys. Nie wiem skąd wziął tą nazwę "dropy", pewnie z dupy... Drop to
Komentarze (2)
najlepsze