Wypadek motocyklisty w Gdańsku...
Motocyklista w momencie kontaktu z samochodem miał 60 na liczniku czyli przekroczył prędkość.Motocyklista miał pierwszeństwo przejazdu ,ale moim zdaniem też ma trochę na sumieniu.Zresztą oceńcie sami..
piotr1900 z- #
- 453
Komentarze (453)
najlepsze
1.Jechał za szybko bo w momencie zderzenia miał ma małej drodze 60 a to nie autostrada.Tą prędkość uzyskał w 2 sekundy
2.Stał na lewym pasie nagle zmienia pas ruchu i daje po garach.
3.Kierowca sprawdził i co zobaczył ,że stoi kilka samochodów i motocykl a pas obok wolny za 2 sekundy motocykl ,który stał "grzecznie" w kolejce jest przy nim
2. Na skrzyżowaniu miał obowiązek zachować SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ.
3. Obowiązuje zasada ograniczonego zaufania.
4. Jak inni stoją, trzeba być podejrzliwym.
I byłby jeszcze większym zaskoczeniem. Ciągła akurat w tym wypadku nie ma nic do rzeczy. Może być co najwyżej rozpatrywana osobno przy mandacie.
BTW- wczoraj jechałem w moim mieście za "ścigaczem",
Oglądając to myślałem, że wypadek spowoduje już wcześniej tym slalomem i wyprzedzaniem na rondzie, ale tam mu się jeszcze jakimś cudem udało.
Jakieś 4 kilometry od tego miejsca się motocyklista zabił w bardzo podobny sposób, tzn samochód skręcający na skrzyżowaniu lewo zajechał mu drogę - tyle, że odległość przed skrzyżowaniem była większa o kilkadziesiąt metrów i motocykl zdążył się rozpędzić do
BTW. Jeżdżę motorem... tacy debile działają mi na nerwy, bo psują opinie wszystkim normalnym.
ad. 1. A gdyby tu było przedszkole...
ad. 2. Staram się zachowywać minimum zdrowego rozsądku, a ten zawodnik zapomniał, że motorem nie da się po prostu odbić w prawo, czy w lewo. Widać to doskonale na filmiku - motocykl zanim skręci w prawo, musi skręcić w lewo. Każde muśnięcie o samochód może skończyć się glebą - też świetnie widać na filmie.