@Amelie: @ostatniwrankingu: Tak, to jest kwestia ucisku na kark. Nie pamiętam o co dokładnie tu chodzi, ale coś to ma związek z tym, że koty są noszone przez matkę za kark. One odruchowo tak reagują. Można nauczyć kota chodzenia na smyczy, ale łatwiej to wykonać na młodym kocie. Takie się szybciej uczą.
Aha, widziałem, że ktoś pytał o sens wyprowadzania kotów na smyczy - mieszkanie w bloku, w mieście. Taki
Kot nie udaje martwego. To oznaka totalnego zrezygnowania w stylu "rób co chcesz i chociaż wiem, że nie wygram ja tego nie chcę". Zwierzak nie znosi szelek i pewnie nigdy się nie nauczy w nich chodzić. Poza tym kot to nie pies - wychodzi na spacer kiedy chce, a nie kiedy mu się każe.
@platynek: ta, ja dziękuję za takie 1:0 gdzie z psem musisz wstać rano i wyjść bo się zesra na podłogę. Juz pomijam brak możliwości wyjazdu na weekend i zostawienia psa w domu.
@platynek: piszę o tym by nie musieć zabierać. Jadąc na działkę nie ma problemu, ale pojedź np do hotelu, albo ogólnie coś pozwiedzać. Kota zostawiasz w domu, wodę ma z fontanny i tak, zapas jedzenia w misce, i bez stresu jedziesz na parę dni, a kot w domu.
Miałem kota i to nie jest tak, że on nie chce wyjść na spacer. Te szelki są źle założone i on na nie tak reaguje. Podejrzewam, że koty tak mają ponieważ jak były małe to tak były noszone przez swoje matki. Jakby poprawnie założyli szelki i kot był nauczony w nich chodzić to by tak nie reagował.
Komentarze (128)
najlepsze
@Wolvi666:
Tak, to jest kwestia ucisku na kark. Nie pamiętam o co dokładnie tu chodzi, ale coś to ma związek z tym, że koty są noszone przez matkę za kark. One odruchowo tak reagują. Można nauczyć kota chodzenia na smyczy, ale łatwiej to wykonać na młodym kocie. Takie się szybciej uczą.
Aha, widziałem, że ktoś pytał o sens wyprowadzania kotów na smyczy - mieszkanie w bloku, w mieście. Taki