@Amelie: @ostatniwrankingu: Tak, to jest kwestia ucisku na kark. Nie pamiętam o co dokładnie tu chodzi, ale coś to ma związek z tym, że koty są noszone przez matkę za kark. One odruchowo tak reagują. Można nauczyć kota chodzenia na smyczy, ale łatwiej to wykonać na młodym kocie. Takie się szybciej uczą.
Aha, widziałem, że ktoś pytał o sens wyprowadzania kotów na smyczy - mieszkanie w bloku, w mieście. Taki
Kot nie udaje martwego. To oznaka totalnego zrezygnowania w stylu "rób co chcesz i chociaż wiem, że nie wygram ja tego nie chcę". Zwierzak nie znosi szelek i pewnie nigdy się nie nauczy w nich chodzić. Poza tym kot to nie pies - wychodzi na spacer kiedy chce, a nie kiedy mu się każe.
@platynek: ta, ja dziękuję za takie 1:0 gdzie z psem musisz wstać rano i wyjść bo się zesra na podłogę. Juz pomijam brak możliwości wyjazdu na weekend i zostawienia psa w domu.
@platynek: piszę o tym by nie musieć zabierać. Jadąc na działkę nie ma problemu, ale pojedź np do hotelu, albo ogólnie coś pozwiedzać. Kota zostawiasz w domu, wodę ma z fontanny i tak, zapas jedzenia w misce, i bez stresu jedziesz na parę dni, a kot w domu.
Miałem kota i to nie jest tak, że on nie chce wyjść na spacer. Te szelki są źle założone i on na nie tak reaguje. Podejrzewam, że koty tak mają ponieważ jak były małe to tak były noszone przez swoje matki. Jakby poprawnie założyli szelki i kot był nauczony w nich chodzić to by tak nie reagował.
Codziennie wyprowadzam kota na smyczy, od dwóch lat. Pomimo, że mieszkam na wsi nie mogę go wypuszczać. Zapewne w innych częściach Polski problem bezdomności zwierząt jest jakoś rozwiązywany, podejmowane są choćby próby. Tutaj gdzie mieszkam,a mianowicie pod granicą z Białorusią, temat ten nie istnieje. Także pod oknem mam hordy psów, nocne szczekanie, walki, to norma. Koty rozszarpywane są na momencie. Dlatego tez chodzimy z moim kotem na smyczy, ku ogromnemu zdziwieniu tutejszych
Pracuje w klinice (technik weterynarii) i mówimy na to paraliż ubrankowy.To samo dzieje się jak zakładamy ubranka pooperacyjne, jakieś 10% kotów reaguje w podobny sposób. Potrzeba kilku godzin by się przyzwyczaiły.
@Superkaczor: też mi się wydaje, że to ma związek z uciskiem na kark. Moje koty po złapaniu w okolicach tego miejsca też nieruchomiały. Tak jak wtedy kiedy matka przenosiła je w pysku.
A czy to przypadkiem nie jest tak, że one mają w głowie zakodowane, żeby się nie ruszać jak im się majstruje przy karku bo w latach dziecięcych mama kotka je tak przenosi w pyszczku za tą skórę na karku?
Ten kot nigdy w zyciu nie byl na smyczy stad to zachowanie;))) Obroze traktuje jak jakas kare, tak samo zachowywal sie moj pies kiedy byl szczeniakiem.
Bo kotów nie powinno się wypuszczać na spacer, co najwyżej na balkon z zabezpieczeniem dla dotlenienia. Mogą zarazić się takimi chorobami jak FIP, czyli kocia białaczka.
@krzywystempel: wystarczy szczepić kota regularnie z zaznaczeniem, że będzie to kot wychodzący (wet da wtedy dodatkowe szczepionki) i nie będzie problemu.
mój zawsze jak brałam smycz dla psiaka wiedzial co się szykuje i się chował, zamówiłam też na apetete.pl smycz dla niego, od teraz chętniej z nami wychodzi
Moje koty mają możliwość wychodzenia na zewnątrz i kończy się tak, że po 15 minutach i tak wolą leżeć w przedpokoju i patrzeć na otwarte drzwi :) Nikt smyczą ich nie katuje i też nie ma jakiegoś ogromnego entuzjazmu w przebywaniu na zewnątrz choć czasem mają przebłyski :)
Zakop info nieprawdziwe. Zwyczajnie wyłączyli kota, zakładając mu uprząż. Koty tak mają, że jak matka podnosi je za kark, by przenieść w inne miejsce, przestają się poruszać.
Komentarze (128)
najlepsze
@Wolvi666:
Tak, to jest kwestia ucisku na kark. Nie pamiętam o co dokładnie tu chodzi, ale coś to ma związek z tym, że koty są noszone przez matkę za kark. One odruchowo tak reagują. Można nauczyć kota chodzenia na smyczy, ale łatwiej to wykonać na młodym kocie. Takie się szybciej uczą.
Aha, widziałem, że ktoś pytał o sens wyprowadzania kotów na smyczy - mieszkanie w bloku, w mieście. Taki
Koty tak mają, że jak matka podnosi je za kark, by przenieść w inne miejsce, przestają się poruszać.