Uratowała czwórkę dzieci, sama zginęła w pożarze
Po uratowaniu rodziny (dzieci w wieku 9,7, 3 i 2 lata) 35-letnia kobieta wróciła do płonącego domu, aby ratować dobytek. Niestety nie wyszła już z płonącego budynku...
himaqy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 51
- Odpowiedz
Komentarze (51)
najlepsze
tylko ten dym to tlenek węgla, zrobiła kilka wdechów i pograne
PS Tak, wiem, finalnie stracili znacznie więcej. Ale wytłumacz to biedakom, którym jeszcze dom nie spłonął.
Nie jestem przeciwny ubezpieczeniom, ale co mi po nim, skoro dom spłoną, ja muszę gdzieś żyć, a jeżeli został
Wisława Szymborska
Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej
A ty dokąd,
tam już tylko dym i płomień!
Kochać ludzi to jest wielka sprawa,
miłość bliźnich w sercu mieć.
Pamiętaj, życie Twoje to nie jest zabawa,
to jest wielka
Można się natknąć na całkiem współczesne wzmianki o tym przesądzie:
http://www.jurajskiostaniec.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=9&Itemid=14
http://www.parzeczew.info/?p=1795
Zbydlęcenie, obojętność, zerowa empatia? Nie wiem, skąd się bierze takie podejście, ale jak macie tak komentować czyjąś tragedię to po prostu lepiej tego nie róbcie. Starsze pokolenie powiedziałoby "bo nie wypada", ale nie
Inny mechanizm który dostrzegam to "selekcja negatywna komentarzy", wchodzi przeciętny człowiek do znaleziska czyta parę pierwszych komentarzy, ręce mu opadają i wychodzi. Dalej komentują ci co czują zastany klimat.
Jest jeszcze pewnie grupa ludzi którzy zapomnieli że
Jakie to ma znaczenie po co wracała? Ona już nie żyje, a dzieci potrzebują pomocy !