Kiedyś Policja chciała ukraść mi telefon, ale zorientowałam się jak zaczął dzwonić w kieszeni Pana Władzy. Żenada.
Zamiast czuć się bezpiecznie w towarzystwie Policji, to ja czuję się jak kryminalistka i boję się cokolwiek powiedzieć, żeby nie oberwać albo nie iść na 24h.
I co, oddał Ci telefon i rozstaliście się? Byli świadkowie tego wydarzenia? Po czymś takim zrobiłbym człowiekowi taką rozpierduchę że żyć by mu się odechciało. To w końcu TYLKO policjant, ubogi, niedowartościowany i zależny od każdego podmuchu wiatru pracownik publiczny ;P Wbrew pozorom mogą mniej niż my, tylko trzeba to wszystko wiedzieć i znaleźć w sobie pewność siebie. ( oczywiście słyszy się w mediach jak to biją, dewastują, okradają... ale to niszowe
Gdyby ktokolwiek chciał pomóc, a przypadkiem napatoczył się patrol, to wylądowałby w areszcie za udział w bójce. Potem przesłuchania, prokurator, sądy i kupa nieprzyjemności. Nikt nie ma czasu na walkę z głupim systemem.
Co do gazu, to myśle za pałka teleskopowa jest lepszym rozwiązaniem. Taka tania za 30 zł na kilku napastników powinna wystarczyć. Pozatym sam fakt i odgłos rozkładania pałki obniża morale przeciwnika. A gaz jak jest nie pomyslny wiatr to jeszcze nam oczy zawieje. A wiadomo ze w sytuacji zagrożenia myślimy szybko i mało efektownie.
Może zacytuje wam treść pewnego artykułu na temat gazu:
_W ramach sprawdzenia gazu żelowego i gazu normalnego(wersja policyjna) użyliśmy z kolegą tych gazów na sobie.
Raport:
Na mojej twarzy wylądował gaz żelowy. Psikany przez 2 sekundy. Jako że było zimno poczułem jedynie lekkie pieczenie i łzawienie oczu. Po powrocie do domu zaczęło piec bardziej- zimna woda wydawała się gorąca. Ogólnie woda raczej nie łagodziła pieczenia. Pół godziny i minęło. Według mnie w
Wczoraj przed Cuprum Areną (Lubin). Była też bójka. Najpierw wylecieli ochroniarze, i ich rozdzielili, po czym dwoch zaczelo sie oddalac w druga strone, po czym dostali wiadomosc przez krotkowalowke, ze maja ich zgarnac. Pobiegli za nimi dopadli ich, i przpyrowadzili do wejscia i wezwali policje :P
Mój brat pracował jako ochrona w galerii Krakowskiej i mówił, że prawda jest taka, że oni nawet niemogą nic nikomu zrobić, pałki i gaz pieprzowy mają tylko ci z licencją ochroniarską, jedyne co mogą tacy wzięci do ochrony 'z ulicy' to zgłaszać i czekać na grupe interwencyjną a ich robota polega głównie na usuwaniu żulerii z toalet i prysznicy dla pracowników w galerii.
Czysta znieczulica, bo gdyby ktos odrazu podbiegł dostał by tez strzala,(po co sie narazac), gdyby ktos pomogl jest w plecy z czasem bo musi zadzwonic po karetke/policje poznej musi opowiedziec co sie stalo itd itd Ludzia poprostu sie nie chce, co jest bardzo smutne :(
to jest wlasnie polska ochroniarzami sa emeryci i rencisci bo sa najtansi i nie trzeba za nich skladek placic,w dystekakach sa podobne sytuacje ze ochroniarze zamiast obezwladnic to robia jeszcze wiekszy zamend ,a tak jak jest napad w miescie to moze 1 na 10 sytuacji znajdzie sie ktos kto pomoze a wieksza czesc bedzie tylko obserwowac i nawet policji nie wezwie
Komentarze (130)
najlepsze
Zamiast czuć się bezpiecznie w towarzystwie Policji, to ja czuję się jak kryminalistka i boję się cokolwiek powiedzieć, żeby nie oberwać albo nie iść na 24h.
Ja wiem że to różnie bywa, ale to co piszesz brzmi niewiarygodnie.
Ja noszę przy sobie dyktafon ( nie, nie specjalnie na takie okazje :P ) i w razie gdy trzeba jednym przyciskiem dyskretnie go włączam.
_W ramach sprawdzenia gazu żelowego i gazu normalnego(wersja policyjna) użyliśmy z kolegą tych gazów na sobie.
Raport:
Na mojej twarzy wylądował gaz żelowy. Psikany przez 2 sekundy. Jako że było zimno poczułem jedynie lekkie pieczenie i łzawienie oczu. Po powrocie do domu zaczęło piec bardziej- zimna woda wydawała się gorąca. Ogólnie woda raczej nie łagodziła pieczenia. Pół godziny i minęło. Według mnie w
Czytałem gdzieś wyniki badań zachowań ludzi w sytuacjach gdy potrzebna jest pomoc lub obrona, byćmoże to było na wykopie:
Szansa na to, że ktoś udzieli ci pomocy (w razie wypadku, bójki itp) jest odwrotnie proporcjonalna do ilości świadków (czyt. gapiów) zdarzenia.
Nie chce mi się tłumaczyć dlaczego - wierzę, że możecie to sobie wyobrazić...
ps. śródmieście według statystyk jest najbardziej niebezpieczną dzielnicą Krakowa.
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,5710604,Centrum_Krakowa_dla_odwaznych.html