niestety sytuacje podobne do tej którą opisał MaxIo są na porządku dziennym. Na pewno większość z nas znalazła się w podobnej sytuacji będąc poszkodowanym lub "tylko" widzem. Ja doświadczyłem podobnej sytuacji gdzie dwóch kolesi napadło mnie pod blokiem bo nie spodobało im się ze jadę powoli po skrajem chodnika, w tym czasie koło nas przechodziło kilka osób i nikt nawet się nie odezwał nie mówiąc o jakiejkolwiek pomocy. Sam tez nie jestem
Wujek Dobra Rada przypomina: będąc poszkodowanym i potrzebując pomocy nie wołamy ot tak: 'Ratunku!", "Pali się!" też niekoniecznie, ale wskazujemy np. pana z teczką i mówimy "Pan z teczką, proszę wezwać pogotowie". Dziękuję za uwagę.
Tak się składa, że pracuję w ścisłym sąsiedztwie galerii krakowskiej i zapoznałem się z jednym z tamtejszych ochroniarzy. Z przykrością stwierdzam, że to banda nieudaczników, nie wiem skąd oni ich biorą (kobiety, grubasy, faceci po 50). Koleś jak flubber człapie sobie po placu, jestem pewien, że na 200m biegu przegrałby z dwunastolatkiem. Na dodatek zdradził mi ile pracuje... bardzo często 20 godzin z jakąś półgodzinną przerwą. Tak mi powiedział: "Jak w Justusie
No bo ludzie, którzy mają warunki na bycie ochrona idą na lepiej płatne posady tzn do prawdziwych agencji ochrony albo na silnorękich. Kiedy się utarło że każdy stragan z pietruszką musi mieć kamerę i ochroniarza (wiem przesadzam ale kumacie o co chodzi) popyt przerósł podaż a fucha ochroniarza to taki ściek rynku pracy. Wystarczy mieć obie ręce i umieć stać w miejscu.
No na ochrone raczej cieżko liczyć. W ogłoszeniach do tego typu pracy często widuję "emeryci i renciści mile widziani". Najlepiej obywateli rozbroić i pozostawić samym sobie. Poj$%any kraj.
10 patroli nie jest w stanie zapewnić ochrony osobistej 10.000 ludzi, na które przypada. Dlatego poniekąd zgodzę się z Twoimi wnioskami, ale nie do końca.
Przede wszystkim - to nie w patrolach powinniśmy doszukiwać się tego, co ma nas chronić. Każdy musi liczyć na siebie... Ale jak tu liczyć na siebie, kiedy nie wolno się bronić? Wiesz już, że zaraz oberwiesz, ale jeszcze nie możesz nic zrobić... podbiją Ci oko - masz
3/4 slumdogów w Ameryce ma broń, ale nielegalnie. Bo mają dostęp ! A ja chcę dać możliwość, sprawić, by dostać broń było trudno, ale by było to możliwe ! Pistolet to poważna sprawa, ale nie broń jądrowa...
Napastnik też, wtedy będzie maił broń. Naprawdę nie wiem, czy nie będzie wtedy jak w jakiejś beznadziejnej amerykańskiej dzielnicy. Nie bójki, ale strzelaniny.
Chciałbym mieć tyle odwagi co ten policjant, to niewiarygodne jak bez strachu podchodzi po grupy groźnych handlarzy narkotyków i pyta się o ogień. Użytkownicy to handlarze, a handlarze to przestępcy, więc powinni spodziewać się też tego, że mają broń. Na glebę wszystkich i zastrzelić na miejscu. Ehh...
Nie ma co liczyć na ochrone Galerii, nie pilnują wogóle co się dzieje wokół terenu . Kiedyś szedlem pisząc sms-a a jakiś typek chciał mi sprzedać jakiś pomiety obrazek JP2, ze względu na zerowe zainteresowanie tematyką i stan obrazka powiedzialem "dziękuję", a gość na to: "zabrac ci komórkę". Dodam że stał przed głównym wejściem i pewnie nie byłem jedyną osoba która doświadczyła jego chamstwa. Poza tym wdałem się w dość głośną awanture
Autor napisał, że brak reakcji ludzi to choroba. To nie jest do końca choroba. To strach. Wielu mundurowych ma "na pieńku" z dresami, przywódcami lokalnych grup, również przestępczych, więc jeśli jakiś kolega jednego z owych wielu spróbuje zakończyć niebezpieczną sytuację, ten pierwszy dostanie "szczała" bo okazało się, że w bójce brał udział jeden z członków np. owych grup. Boją się także o własne życie bez pośredników w formie np. takiego kolegi po
Komentarze (130)
najlepsze
Przede wszystkim - to nie w patrolach powinniśmy doszukiwać się tego, co ma nas chronić. Każdy musi liczyć na siebie... Ale jak tu liczyć na siebie, kiedy nie wolno się bronić? Wiesz już, że zaraz oberwiesz, ale jeszcze nie możesz nic zrobić... podbiją Ci oko - masz
http://www.policja.pl/portal/pol/420/41958/TOP_Kryminal_62.html