Gdybym był wierzącym to wstydziłbym się podpisać pod tym tekstem.
1plastyc, nie ośmieszasz ateistów, tylko samych wierzących podpisując się pod tak żałosnym tekstem. Nie lubisz ateistów i ich zwalczasz jak Twoi święci przodkowie, a samym swoim zachowaniem pokazujesz całkiem coś innego.
Twierdzenie, ze kazdy ateista przepada za dzielami Marksa czy Engelsa tylko swiadczy o jakosci tego tekstu. No coz, generalizowanie ulatwia idiotom pojmowanie swiata :)
Naturalnie wierzący w "nic" to może być bardzo zróżnicowana grupa, ale jeżeli ten fragment odebrałeś dosłownie to właśnie wykazałeś się własnym pojmowaniem świata.
Słowo 'oda', nawet użyte jako jakiegoś rodzaju metafora, i tak sugeruje coś o większym poziomie błyskotliwości i sensu niż zaprezentowana tam odkrywcza złota myśl ;)
"Podstawowe pytanie" a tak przemyślane i logiczne, że głowa boli. To chyba oczywiste, że każdy chce być pochowany w zgodzie ze swoją wiarą i sumieniem? To że ja nie chodzę do kościoła nie oznacza, że mam cokolwiek przeciwko katolickiemu pogrzebowi kogoś z moich bliskich. Oni wierzyli, utożsamiali
@1plastyc, powiem Ci, że idziesz w trochę złym kierunku, gdyż dla chrześcijan zwłoki są również tylko kawałkiem mięsa. Obrzęd religijny związany z chowaniem zmarłych, katolicki pogrzeb, jest jedynie ostatnim pożegnaniem ciała zmarłego. Pamiętaj, że dusza ludzka ma postać niecielesną i to ona jest wieczna dla osób wierzących, ona też jest nieśmiertelna.
Ludzie chowali swoich zmarłych zanim rozwinął się jakikolwiek kościół! Sam akt pochówku to nie wyraz wiary, tylko oddania czci zmarłemu, nie związany bezpośrednio z kościołem. Ateista zwróci się do kościoła o miejsce na pochówek, bo nie ma cmentarzy nie należących do kościoła, a w szczerym polu, czy w lesie nie możesz postawić ot tak sobie krypty, czy nawet nagrobka, bo (co do krypty, czy czegoś tak dużego) prawo tego zabrania, a nagrobek
@megabajt1: "Sam akt pochówku to nie wyraz wiary, tylko oddania czci zmarłemu"
Ja myślę że na początku (pierwsze pochówki) nie chodziło o to, tylko o to że skumali że jak leży ciało i się rozkłada to choroby (śmierć) przyciąga... To taka moja wizja...
@1plastyc: To co ma zwłoki w szafie trzymać? Chodzi tylko o to żeby zmarłego pochować, ok teraz już można skremować, ale i tak urnę trzeba
Skoro ateista nie wierzy w duchowość człowieka ani żadne życie po śmierci to co mu z jakiejś czci, jakiś rzekomo "archaicznych rytuałów" jak ten człowiek i tak już zmarł... Czy ateista nie powinien nazwać tego zabobonem? Czemu nie jest konsekwentny w swojej "logice"? Zresztą ci "wojujący" ateiści mają odprawianą Mszę Świętą i odmawianą modlitwę nad grobem przyozdobionym później krzyżem czy Świętymi wizerunkami które swoją postawą całe życie tak zaciekle zwalczali... Nielogiczność i
Taaa należy zabić wszystkich innowierców. W końcu Biblia pod pojęciem 'człowiek' rozumie współwyznawcę. Ich się tyczą te wszystkie 'miłości' i 'przebaczenia'. Wolę takich właśnie Katolików jak 1plastyc - on przynajmniej pokazuje prawdziwe, twarde oblicze tej religii. Te ciepłe kluchy pokroju 'miękkich Katolików' tylko zaciemniają obraz i przyciągają koleje kluchy.
A jak przychodzi do ankiety to 95% naszego społeczeństwa zalicza się do katolików... Czemu ludzie nie są tacy cwani jak od czczej szemraniny na "ślepą amunicję" przychodzi do używania "ostrej amunicji" i podjęcia jakiś konkretnych kroków- np. nie zajrzą do księdza na parafię i mu tam nie wygarną? Księża zapraszają, porozmawiają z ludźmi i o historii Kościoła i o Jego współczesności... Nie, tam to się w życiu nie wybiorą, "odważni" to są
Rzeczywiscie. Ksieza i duchowni az kwapia sie do rozmowy. W 3 klasie podstawowki przeskoczylem o jeden rok do 4, nie mialem problemow z matematyka, polskim, przyroda, dowiedzialem sie za to, ze "nie jestem wystarczajaco rozwiniety duchowo" i nie moge chodzic na lekcje religii rok wyzej. Z drugiej strony moze to nawet dobrze, z perspektywy czasu otworzylo mi oczy. Taki to mily, chetny do dialogu i "zapraszajacy" jest polski kler ;)
1plastyc: Mnie też to wk$%#ia że spora część "agnostyków, ateistów" jest tylko w internecie, anonimowo... walą po religii ile wlezie, a jak ksiądz przyjdzie to się aniołki robią. Ale to chyba świadczy o tym jaki ten kościół jest? Ja jestem ateistą i się tego nie wstydzę, do kościoła nie chodzę , ksiądz mnie po kolędzie nie odwiedza... Żyje swoim życiem, tu i teraz...
W swoim codziennym życiu spotkałem o wielu więcej wierzących antyklerykałów niż tych niewierzących, mimo tego, że jednych i drugich jest mniej więcej równo wokół mnie.
Niewierzący ograniczą się raczej do jakiegoś żartu, a wierzący to potrafią nieźle antyklerykować. Bo ksiądz tysiąc za godzinny ślub bierze, bo za kilka dodatkowych minut chrztu 300, itd, etc. Ich to dotyczy to sobie narzekają. Ich firma, ich sprawa.
Jak wierzący będzie antyklerykował, to oczywiście wszystko wina
Tak Wam przeszkadzają pogrzeby ateistów w kościołach? Jak wierząca rodzinka zwłoki ateisty przyniesie wbrew woli zmarłego, to wystarczy odmówić pogrzebu. To takie łatwe.
Taa... Rodzinka zagrozi księdzu że w przypadku nie odprawienia pogrzebu ksiądz straci swoje "co łaska" i ksiądz nie będzie miał wyboru.
Komentarze (52)
najlepsze
Co za paradoks, czy ktoś potrafi to wytłumaczyć?"
Bo kler po śmierci ma gdzieś wolę i przekonania zmarłego - nawet ostatniej woli papieża i ks. Twardowskiego nie potrafili uszanować.
Szacunek do człowieka i jego ostatniej woli nie ma nic wspólnego z religią/brakiem religii.
Ok, p#%%!$!nij się w czoło.
Jak doczytałem do słów: "wiecznej szczęśliwości" to zwątpiłem.
Ale
1plastyc, nie ośmieszasz ateistów, tylko samych wierzących podpisując się pod tak żałosnym tekstem. Nie lubisz ateistów i ich zwalczasz jak Twoi święci przodkowie, a samym swoim zachowaniem pokazujesz całkiem coś innego.
Argumentacja jak w stylu dziecka z piaskownicy.
**Jeśli tak to sobie tłumaczycie, to po jakiego _ opieprzać zmarłych ateistów za to, że się do kościoła na pogrzeb "pchają"?**
"Po kiego wała pchacie się z truchłem, ścierwem lub padliną, jak je nazywacie, swoich bliskich"
Próbujesz mi wmówić, że na zwłoki swoich bliskich tak mówię? Nie masz wstydu człowieku?
"to
"Podstawowe pytanie" a tak przemyślane i logiczne, że głowa boli. To chyba oczywiste, że każdy chce być pochowany w zgodzie ze swoją wiarą i sumieniem? To że ja nie chodzę do kościoła nie oznacza, że mam cokolwiek przeciwko katolickiemu pogrzebowi kogoś z moich bliskich. Oni wierzyli, utożsamiali
http://www.biblia.poznan.pl/PS/Biblia.htm - Biblia Tysiąclecia
http://www.katechizm.opoka.org.pl/ -
czytając twoje komentarze, myślę też, że jesteś parszywie nieszczery
zupełnie ignorujesz argumenty innych osób i wkładasz im w usta swoje własne urojenia
to bardzo bradzo smutne
Ja myślę że na początku (pierwsze pochówki) nie chodziło o to, tylko o to że skumali że jak leży ciało i się rozkłada to choroby (śmierć) przyciąga... To taka moja wizja...
@1plastyc: To co ma zwłoki w szafie trzymać? Chodzi tylko o to żeby zmarłego pochować, ok teraz już można skremować, ale i tak urnę trzeba
Niewierzący ograniczą się raczej do jakiegoś żartu, a wierzący to potrafią nieźle antyklerykować. Bo ksiądz tysiąc za godzinny ślub bierze, bo za kilka dodatkowych minut chrztu 300, itd, etc. Ich to dotyczy to sobie narzekają. Ich firma, ich sprawa.
Jak wierzący będzie antyklerykował, to oczywiście wszystko wina
Tak Wam przeszkadzają pogrzeby ateistów w kościołach? Jak wierząca rodzinka zwłoki ateisty przyniesie wbrew woli zmarłego, to wystarczy odmówić pogrzebu. To takie łatwe.
Taa... Rodzinka zagrozi księdzu że w przypadku nie odprawienia pogrzebu ksiądz straci swoje "co łaska" i ksiądz nie będzie miał wyboru.
Odmówić i tyle.