Bardzo nieudany tydzień z życia „busiarza” na przerzutach
![Bardzo nieudany tydzień z życia „busiarza” na przerzutach](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_Um6wUeACF9Nugl2QRShKY6WccS6oRCIh,w300h194.jpg)
Trafiłem dzisiaj w internecie na krótki opis tygodnia pracy „busiarza” jeżdżącego na przerzutach, któremu ewidentnie nie trafił się ani szczególnie dobry szef, ani szczególnie dobre auto. Uznałem, że wielu z Was tekst ten może bardzo zaciekawić.
![WesolyGrabarz](https://wykop.pl/cdn/c3397992/WesolyGrabarz_XjAPqh0O24,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 206
Komentarze (206)
najlepsze
Jak rzuciłem liceum w wieku 19 lat to siedziałem 3 miesiące w domu szukając pracy i pewnego dnia o godzinie 13 kumpel do mnie dzwoni że szukają u niego kierowcy i jak chce pracować to najlepiej żebym jeszcze tego samego dnia przyszedł na rozmowę, no to ja nie czekając długo po 14 zjawiam się w firmie.
Szef wypytuje się mnie o różne rzeczy jak długo mam prawo jazdy czy znam się na mechanice itp po czym mówi że mam się zjawić jutro o 3 AM(za 12 godzin) i jadę do Szczecina (spod Wawy)
No
Za to powinien być kryminał.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ostatnio jak sprzedawałem zboze, to firma podstawiła mi tira.
Pytam kierowcy ile sypac do łódki, zeby nie przeładowac, to ten sie tylko usmiechnąl i powiedzial: z
Ogólnie robota fajna bo można trochę zwiedzić ale nie dłużej niż 2 lata bo szkoda życia na taką tułaczkę :/
Też miałbym kilka historyjek z tym związanych...
Byłem na przyuczeniu na początku - co, jak, gdzie, dlaczego itp. W coli było tak, że najpierw dostawało się list przewozowy z ilością punktów i dalej pobierało sie faktury do każdego punktu, wg takiego spisu punktów i faktur magazynierzy na nocce przygotowali towar na paletach. Nie było dla każdego punktu osobno, tylko wszystko w kupie na kilku paletach - więc jak dostawało się spis rano to trzeba było sobie sprawdzić czy wszystko jest - jeżeli potweirdzisz, że jest a czegoś brakuje - płacisz ze swojej kieszeni. Wszystko jest oczywiście owinięte filią strecz więc ciężko jest się dopatrzeć do jest w środku.
Ja byłem op%#@@#%any notorycznie że długo sprawdzam - inni potrafia sobie omieść wzrokiem i podpisują. Ja nie chciałem mieć po dupie i sprawdzałem - nie raz i nie dwa brakowało towaru na
Tragedią jest też płąca - z tego co pamiętam dostawało się ok 12gr od zgrzewki(ja miałem 1000 na miesiąc bo na tym przyuczeniu byłem) to sobie policzcie ile