Boże, jak ja uwielbiam to 'Po co mi siłownia? To jest prawdziwa siła :)'
Dla mnie każdy kto trenuje, jest wygrywem. Serio bo zrobił coś więcej, a nie p?%??!$ił siedząc przed kompem. Takie zdania to budują chyba tylko lamusy, które gdzieś tam ledwo czegoś liznęły i chcą pokazać jacy to nie są zajebiści że trenują. Za taki fajansiarski opis, to się do zakopania nadaje.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Każdy kto trenuje cokolwiek poza siedzeniem przed kompem jest wygrywem. Każdy trening specjalizuje Cię w czym innym, a takie wywyższanie się jakie opisałem powyżej to oznaka, że dana osoba się c##%! na czymkolwiek zna, tylko popisuje się, że coś zaczyna trenować.
Każdy kto trenuje cokolwiek poza siedzeniem przed kompem jest wygrywem.
Więc tak, jeżeli tylko siedzisz przed kompem, a nie pracujesz na nim, czy nie robisz czegoś kreatywnego, to tak. W moim pojęciu jesteś wtedy przegrywem.
To jest siła funkcjonalna, dynamiczna, która pozwoli Ci robić różnego rodzaju ćwiczenia z własnym obciążeniem ciała i być do tego sprawnym fizycznie + kondycyjnie. Natomiast w porównaniu do powerliftera Twoja siła będzie niczym, tak samo jak jego siła w przypadku takich ćwiczeń. Każdy jest silny w swojej dziedzinie.
@tomaszektomaszek: No dokładnie, o tym też piszę. Dla osoby uprawiającej kalistenikę, takie ćwiczenia nie stanowią problemu, kondycja jak i wytrzymałość zapewne też. Natomiast jeśli taka osoba miałaby się położyć pod sztangę i wycisnąć 120kg to nie dałaby rady, bo to nie ten rodzaj siły (siła statyczna). Natomiast jeśli powerlifter miałby zrobić z 10 muscle upów, albo innych ćwiczeń, które wymagają długiego treningu i odpowiedniego przygotowania, mniej lub bardziej złożonych, to poległby
Są różne rodzaje treningów i różne cele. Sprinter będzie szybszy od maratończyka, ten drugi wytrzymalszy. Siłacz będzie miał kondycję gorszą ale będzie silniejszy. Ten kto trenuje pod sztuki walki będzie słabszy od siłacza ale za to będzie miał lepszą technikę i siłę tam gdzie potrzeba. Serio takie p#@$%@?enie nie ma sensu. Ja chodzę na siłownię i cieszę się z osiągów, że podniosłem tyle a tyle. Inny chodzi na zajęcia z treningu CrossFit
@ethics: "Ten kto trenuje pod sztuki walki będzie słabszy od siłacza" zależy - wygooglaj sobie wyniki siłowe elity, potem pisz... Np. ALISTAIR OVEREEM wciąga 250 kg na schodach MC jak szmata... http://www.youtube.com/watch?v=I8aKNunyjpY
Nie wspomnę też o zapasiorach, wielu z nich może z marszu startować w zawodach jak mój znajomy - w wyciskaniu.
Fascynuje mnie kalistenika. Te wszystkie ćwiczenia wykonywane z wykorzystaniem masy ciała. Ja nie ukrywam też mam spore osiągnięcia w tej dyscyplinie. Wczoraj na przykład udało mi się podnieść dupę z fotela. I to trzy razy!
Śmiech na sali...Przecież czołowi ludzie z kalistenikii, żeby osiągać wysokie wyniki i dobrą budowę zapieprzają na siłowni i to jeszcze na mocnych cyklach sterydowych.
Jako że biegam już 5 lat i od jakiegoś czasu zrobiło się to dla mnie nudne bo przestałem w biegach startować, zacząłem szukać alternatywy i przypadkiem natknąłem się na książkę "skazany na trening" paula wade i od dwóch miesięcy namiętnie praktykuje, jak na razie wciągnąłem się, co prawda do poziomu tych panów mam daleko, ale najważniejsze że mam alternatywę treningową i z treningu na trening - krok po kroczku robię postępy co
@NR00: warto bo pokazuje jak wystartować od zera, ogólnie wiele ciekawych ćwiczeń i napisane dokładnie jak je wykonywać :) mi osobiscie książka jak i jej treść przypadła bardzo do gustu.
Komentarze (233)
najlepsze
Dla mnie każdy kto trenuje, jest wygrywem. Serio bo zrobił coś więcej, a nie p?%??!$ił siedząc przed kompem. Takie zdania to budują chyba tylko lamusy, które gdzieś tam ledwo czegoś liznęły i chcą pokazać jacy to nie są zajebiści że trenują. Za taki fajansiarski opis, to się do zakopania nadaje.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Każdy kto trenuje cokolwiek poza siedzeniem przed kompem jest wygrywem. Każdy trening specjalizuje Cię w czym innym, a takie wywyższanie się jakie opisałem powyżej to oznaka, że dana osoba się c##%! na czymkolwiek zna, tylko popisuje się, że coś zaczyna trenować.
Naucz się czytać, nie mówię tylko o siłowni.
Napisałem coś takiego:
Więc tak, jeżeli tylko siedzisz przed kompem, a nie pracujesz na nim, czy nie robisz czegoś kreatywnego, to tak. W moim pojęciu jesteś wtedy przegrywem.
To jest moc, a nie wygibasy z wagą własna 65kg
Nie wspomnę też o zapasiorach, wielu z nich może z marszu startować w zawodach jak mój znajomy - w wyciskaniu.
@ethics: Ja np. ćwiczę sztuki walki zarówno dla bycia silnym w mordobiciu, jak i dla samego siebie :) .
Very AWESOM wow
Śmiech na sali...Przecież czołowi ludzie z kalistenikii, żeby osiągać wysokie wyniki i dobrą budowę zapieprzają na siłowni i to jeszcze na mocnych cyklach sterydowych.