Pacjentki na porodówkach traktowane jak g*wno.
"Miałam 17 lat rodząc synka. Lekarz robiąc nacięcie powiedział "Odechce ci się puszczać". Czułam się jak zbity pies. Miałam depresję poporodową, rana po nacięciu bolała przez całe lata." Czyli jak się rodzi w publicznych szpitalach. Jazda bez trzymanki.
L.....3 z- #
- #
- #
- #
- 182
Komentarze (182)
najlepsze
1. Wszystkie szpitale i apteki wykupią Niemcy.
2. Dzieci będą się rodziły bez rąk.
3. Wszyscy zdechniemy pod jakimś płotem.
4. Przyjdą Niemcy i wykupią wszystkie płoty, nie będzie gdzie umierać.
5. Przyjdą Ruskie i zgwałcą wszystkich, którzy przeżyją (dzieci bez rąk także).
6. Nie będzie w czym chować ludzi, bo Żydzi wykupią wszystkie lasy i tartaki, nie będzie trumien.
Rzeczywistość jest bowiem taka, że mimo NFZetu, ludzie cierpiący na tzw. choroby rzadkie są i tak w czarnej odchłani, dzieci mają rehabilitację sponsorowaną przez rozmaite fundacje (przykładowo te z TVN i Polsatu), zdesperowani rodzice zbierają 1% na walkę z rakiem (wiem, bo przekazywałem), WOŚP kwestuje na sprzęt, itd.
Ja mam 3 dzieci, nie mogłem być przy pierwszym porodzie bo była pandemia grypy i nie wpuszczali nikogo.
Wtedy położna zwracała się do mojej żony: zamknij mordę, czego
Informacja z dupy,zero informacji, zero źródła, nawet nazwy miasta ani szpitala - a wy znowu to wykopujecie, jak ostatni frajerzy.
Takie "skargi" to ja mogę w 5 minut zrobić, wydrukować i wrzucić.
Tak się składa, że u mnie w rodzinie i wśród znajomych wiele kobiet rodziło w ciągu ostatnich 2 lat, i nikt nie narzekał, większość złego słowa o obsłudze nie powie, wiele było wręcz
13 godzin porodu, teksty w stylu "Narobiły sobie dzieciaków a teraz się drą jedna przez drugą", wyśmiewanie, "znieczulenia nie będzie", nic na przyspieszenie też nie, ale jak na korytarzu rodzina wcisnęła w kieszeń to już się znalazło. Nie wspomnę już o tym, że ja "udawałam, że mnie tak boli". Jak straciłam przytomność po odzyskaniu jej zebrałam opier**l że mam się bardziej postarać i nie mdleć podczas porodu,
a co do porodówek, to byłem zbulwersowany, że pielęgniarka do mojej 20+ żony waliła na "ty". po krótkiej wymianie zdań już wiedziała, że trzeba mówić "proszę pani", ale potem było szeptanie z innymi pielęgniarkami i pokazywanie palcem. ogólnie - państwowe szpitale są do zaorania.
znam kobietę z europy zachodniej, która jedno dziecko
Jeden minus był taki, że na początku nie było wolnych sal porodowych więc kilka godzin leżała w takiej wnęce ( ok 10 m ^2) za parawanikiem podłączona do KTG zanim zwolniła się sala.
Swoją drogą wszystkim facetom polecam
@nie_daje_rady: I tam. Przyznaj się ile w kieszeń dałeś;).