Pracowałem przez pół roku w DHL (tyle wytrzymałem, sam odszedłem). Między poszczególnymi terminalami DHL jest rywalizacja o pozycję w rankingu. Im większa skuteczność terminalu tym większe premie terminal uzyskuje. Koordynatorzy i dyspozytorzy traktują kurierów jak śmieci, ich nie interesuje, że jedziesz w zupełnie inny rejon, ale ktoś przecież musi zabrać tą przesyłkę. Wszystko musi wyjechać z terminalu, bo inaczej ranking spada. I jeździsz po te
Czytając wypowiedzi wielu osób narzekających na swoją prace i swoje warunki... dziekuje ze mam normalna prace. Dla mnie nie do pomyslenia są rzeczy, które opisujesz... jakas masakra, tak bardzo doceniam swoją robotę, gdzie jest normalnie, pracuje 8 godzin dziennie, z czego sam moge sobie wybrac zakres godzin, moge sie spoznic, potem to odpracowac, wyjsc zawsze na papierosa, wspolpracownicy normalni, miod. Ale nie dziekuje za to Polsce i temu krajowi, dziekuje sobie i
Rejestracja działalności, kupno własnych ubrań, opłata za reklamy na własnym wozie i za szkolenie wew. w firmie? Kto się na coś takiego godzi?!?!?!?! Równie dobrze można by im wpłacić te pieniądze na konto charytatywnie.
To są uroki prowadzenia własnej działalności. Godząc się na taki układ (założenia własnej działalności) Pan nowo-upieczony kurier godzi się na owy brak zasad. Jedyne zasady jakie są to te o których mówi umowa współpracy. Jeżeli ktoś podpisuje umowę która "urywa mu jaja", to może mieć pretensje tylko do samego siebie. Ponadto wystarczyło porozmawiać z tym czy innym kurierem zanim poczyniło się inwestycje w samochód itd.. Żadna kontrola PUP-u PIP-u ZUS-u UKS-u itd.
Podejrzewam, ze nie wszędzie tak jest. Pracuje w firmie, która codziennie wysyła paczki. Korzystamy zarówno z usług DPD, UPSu i DHLa. Ja pracuję od lipca 2008 roku. W tym czasie kurier UPS zmieniłsię raz, kurier DPD dwa razy, a w DHLu jeździ ciągle ten sam. Zapewne co inne miasto i inna baza to sytuacja się trochę różni. Z tego co udało mi się porozmawiać z chłopakami, to sytuacja wygląda w ten sposób
Mogę tylko potwierdzić co zostało napisane. Pracowałem jako kurier, wtedy jeszcze był to Masterlink ale zmieniali barwy na DPD. Była to moja najgorsza i najgorzej płatna praca jaką w życiu miałem.
Może coś jeszcze na ludziach uda im się zarobić bo na przykład ja zawsze zamawiam za pobraniem i nie chcę reszty, często to są kwoty do 10 złotych. Co ciekawe raz pomogli mi wynieść kilka mebli i jak im dałem po 3 dychy to bali się wziąć bo podobno ktoś kiedyś jednemu dał i potem zadzwonił i o mały włos facet nie wyleciał z pracy...
Nie dostaja za duzo. Przynajmniej kiedys tak bylo, jakies 4 lata temu. 3 strefy doreczen, w zaleznosci od odleglosci. Trzecia strefa byla jakies 30-40km od glownej bazy DPD, za to bylo chyba okolo 10zl za paczke, w pierwszej strefie okolo 2,50zl za paczke, plus do tego cena za kazdy kilogram powyzej 3kg, 3gr/1kg. Pisze o slasku w innych rejonach polski cenny moga sie roznic.
Przykre, że zawsze trafią się tacy, którzy będą dymać innych w myśl powiedzenia: "wy*** bliźniego swego, aż koszula zejdzie z niego"
Co ciekawe często Ci ludzie mają potąd forsy, ale drą jeszcze z innych, bo pazerność nie zna granic - przecież zawsze można jeszcze kupić trzeci dom i piąty samochód.
A ja akurat wierzę w to co ten koleś napisał. W naszym kraju duża część pracodawców, w tym wielkie korporacje, traktuje pracowników jak śmieci. Np. w firmach ochroniarskich stosuje się zaj!!iście chamską praktykę - masz ustalony grafik, z którego wychodzi Ci minimalna krajowa. Nikt nie broni Ci pracować więcej, z tym, że dodatkowe godziny są wypłacane przez inna firmę (założoną przez tą, w której pracujesz tylko po to, aby wypłacać pieniądze za
No w głowie się nie mieści, że tak można ludzi w bambuko robić;/ Ktoś powinien kontrole przeprowadzić w takich firmach!
Czytając to urodziła się we mnie miłość do mojej pracy: siedzę sobie 8 godzin w spokoju, powypełniam jakieś papierki, w pasjansa zagram, trochę ludzi posłucham zjem co nieco, poziewam i dochodzi 15 na zegarze- prowadzę w pracy leniwczy tryb życia i czuję, że w końcu mnie zwolnią za to;)
Komentarze (54)
najlepsze
Mimo to wykopuję, tekst jak najbardziej subiektywny, ale za pewne sama prawda.
Pracowałem przez pół roku w DHL (tyle wytrzymałem, sam odszedłem). Między poszczególnymi terminalami DHL jest rywalizacja o pozycję w rankingu. Im większa skuteczność terminalu tym większe premie terminal uzyskuje. Koordynatorzy i dyspozytorzy traktują kurierów jak śmieci, ich nie interesuje, że jedziesz w zupełnie inny rejon, ale ktoś przecież musi zabrać tą przesyłkę. Wszystko musi wyjechać z terminalu, bo inaczej ranking spada. I jeździsz po te
Co za sk!%%ysynem trzeba być aby dać,
Co ciekawe często Ci ludzie mają potąd forsy, ale drą jeszcze z innych, bo pazerność nie zna granic - przecież zawsze można jeszcze kupić trzeci dom i piąty samochód.
Tak sie uzalacie nad tymi ludzmi, a gdy mowa jest o gornikach, to mowicie, ze 'sami wybrali taka prace'.
W zyciu nie zgodzilbym sie na takie, ekhm, 'warunki'.
Czytając to urodziła się we mnie miłość do mojej pracy: siedzę sobie 8 godzin w spokoju, powypełniam jakieś papierki, w pasjansa zagram, trochę ludzi posłucham zjem co nieco, poziewam i dochodzi 15 na zegarze- prowadzę w pracy leniwczy tryb życia i czuję, że w końcu mnie zwolnią za to;)