Języki w Europie potrafią zaskakiwać.
Rumuński i litewski to po części sztuczne języki? Maltański brzmi jak arabski? Perski bliższy polskiemu, niż węgierski? A serbski to to samo co chorwacki? Czyli kilka ciekawostek o językach w Europie, o których może część z was coś wie, a cześć nie. Bo Europa w porównaniu chociażby do obu Ameryk to bardzo ciekawy kontynent pod tym względem.
Chociaż język, którym posługują się mieszkańcy Szwajcarii jest uważany za dialekt języka niemieckiego, to w zasadzie rodowity Niemiec ma dużo mniejsze problemy ze zrozumieniem luksemburskiego, który jest uznawany za odrębny język, niż dialektów, którymi posługują się mieszkańcy Szwajcarii (i mowa tu tylko o tych niemieckojęzycznych terenach). Ponoć wynika to z tego, że Szwajcarzy mają mały kompleks nieposiadania własnego, narodowego języka i starają się jak najbardziej udziwnić język niemiecki, tak by go jak najmniej przypomniał. A spróbujcie tylko nazwać Szwajcara Niemcem, to nie wyjdziecie z tego cało.
Niewiele osób zdaje sobie też sprawę, że istnieją dwa języki norweskie (pisane). Tzw. bokmål (dosł. język książkowy) i nynorsk (dosł. nowonorweski). Około 90% mieszkańców posługuje się pierwszą odmianą. Wynika to z bardzo zawiłej historii (wojny językowe) zarówno Norwegii jak i języka norweskiego. Bokmål to zduńczony norweski. Pod panowaniem Danii norweski uległ silnym wpływom duńskim i tak powstał bokmål. Natomiast w XIX wieku pewien człowiek próbował odtworzyć na nowo norweski i czerpiąc z zachodnich dialektów stworzył nynorsk, który jednak nigdy nie był używany przez większość Norwegów (obecnie około 10%). Obie odmiany nie są jednak jakoś skrajne różne, ale dzieci w szkołach uczą się zarówno jednej wersji jak i drugiej i na koniec muszą pisać test z obu tych języków.
Rumuński i litewski przez wiele wieków były zdane na duże wpływy języków słowiańskich i w ten sposób same prawie się zmieniły w jęz. słowiańskie. Pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku zaczęto w sztuczny sposób przywrócić tym językom ich pierwotną formę. W języku litewskim zaczęto usuwać wyrazy polskiego pochodzenia, a na ich miejsce trafiały słowa starolitewskie, które już wyszły z użycia. W XIX wieku 50% rumuńskich wyrazów miało swój słowiański rodowód, a teraz stanowią one jedynie 14%. Zaczęto je zastępować słowami pochodzenia włoskiego czy też francuskiego.
We francuskim nie ma anglicyzmów (a przynajmniej brak tam współczesnych anglicyzmów) Francuzi na wszystko wymyślają swoje własne wyrazy, w ten sposób zapobiegając wpływom języka angielskiego na ich język narodowy. Zamiast computer jest "ordinateur", zamiast mail "courriel ". Także typowe skróty używane na całym świecie jak NATO (fr. OTAN) DNA (fr. ADN) czy też AIDS (fr. SIDA) mają swoje francuskie odpowiedniki.
Maltański brzmi jak arabski? Ależ oczywiście! Zapewne gdybyśmy spotkali pierwszego lepszego przechodnia i spytali go, do jakiego języka podobny jest język maltański, to na początku otworzyłby szeroko usta ze zdziwienia, że taki język w ogóle istnieje, ale po chwili skojarzyłby Maltę i typowałby, że maltański to pewnie taki trochę włoski. Nic bardziej mylnego. Maltański wywodzi się z całkiem innej grupy języków i bardzo blisko mu do języka arabskiego.
Mało kto mówi po białorusku. Chociaż Białoruś na tle Europy do małych krajów nie należy, to jednak mało kto jeszcze posługuje się tym językiem. Niestety ale białoruski ginie na naszych oczach. Na prawie 10 mln Białorusinów zaledwie 2 mln z nich posługuje się na co dzień językiem białoruskim, zdecydowana większość preferuje r------i. Państwo białoruskie nie stara się jednak zbytnio by zmienić tą sytuację.
Natomiast całkiem odwrotna sytuacja panuje w Irlandii. Język irlandzki o mało nie wymarł, jednak właśnie powoli podnosi się z kolan. Nadal angielski jest zdecydowanie dominującym językiem na tej pięknej, zielonej wyspie (tylko 3% mieszkańców posługuje się na co dzień irlandzkim), ale zauważa się rosnące zainteresowanie irlandzkim wśród młodych ludzi. Także władze Irlandii starają się wpłynąć jakoś na odrodzenie się tego języka i jak widać powoli zaczyna to przynosić jakieś rezultaty.
Pewnie nie raz mieliście taką sytuację na języku polskim, że czytacie jakiś wiersz sprzed 400-500 lat, niby po polsku, ale jednak niewiele z niego rozumiecie, a połowa słów wydaje wam się nieznana i śmieszna. Islandzcy uczniowie nie mają takiego problemu. Język islandzki ze względu na swoją izolację przez ostatnie 1000 lat niewiele się zmienił i dziś Islandczycy nie mają najmniejszych problemów z czytaniem i rozumieniem tekstów sprzed kilku wieków.
Mówi się o języku serbskim, chorwackim, bośniackim, a czasem nawet o języku czarnogórskim, choć w zasadzie to tak naprawdę jeden i ten sam język, a różnice między tymi czterema wariantami można rozpatrywać raczej w ramach dialektów, gdyż są raczej nieznaczne. Kiedyś wszystkie cztery występowały pod jedną formą tzw. języka serbsko-chorwackiego (do dziś nazwa w użyciu, jednak wzbudza pewne kontrowersje). Jednak od jakiegoś czasu przyjęło się uznawanie ich za osobne języki, zgodnie z podziałem na kraje, mimo że różnice między nimi są niewielkie.
W Niemczech występuje wiele dialektów, a różnice między nimi mogą często zaskakiwać. Przykładowo różnice między dialektem dolnoniemieckim, a bawarskim są większe niż między językiem polskim a serbsko-chorwackim. Nie ma możliwości by Niemiec mówiący w dolnoniemieckim porozumiał się z Bawarczykiem używającym także swojego dialektu, na szczęście wynaleziono Hochdeutsch, który jest wspólnym językiem wszystkich Niemców. Jednak wśród znajomych i rodziny mówi się często w dialektach, a warto też wspomnieć, że nie są to jakieś małe dialekty, bo odmianą bawarska posługuje się na co dzień 12 mln ludzi, a odmianą dolnoniemiecką 5-7 mln.
Ciekawymi językami na tle Europy są węgierski, fiński i estoński. Fiński jest bliskim krewnym estońskiego i dalekim krewnym węgierskiego. Wśród urzędowych języków w Europie nie mają one już więcej krewniaków. Są one całkiem inaczej zbudowane i z naszego punktu widzenia trudne do nauczenia. Przykładowo węgierski ma 28 przypadków, a fiński 16. Dla Polaka z jego 7 przypadkami może jeszcze się to nie wydaje takie trudne, ale wytłumaczcie to Anglikowi, który przypadków nie ma. Zresztą bardziej podobny i bliżej spokrewniony z językiem polskim jest chociażby hindi (używany w Indiach) czy też język perski, czyli narodowy język Iranu.
Macedoński to osobny język czy jednak bułgarski? Jak widać na Bałkanach mają językowe problemy. Ciężki do sklasyfikowania jest także, język macedoński, przez jednych uznawany za odrębny język, a przez inny za dialekt języka bułgarskiego. Ciekawostką w języku macedońskim może być chociażby to, że około 50% nazwisk w Macedonii ma końcówkę -ski. Sporo takich nazwisk występuje także w Polsce, natomiast w pozostałych krajach słowiańskich ich liczba jest raczej znikoma.
Norweski to duński ze szwedzka wymową? Języki skandynawskie są ze sobą dość mocno spokrewnione. Jak już ustaliliśmy są dwa języki norweskie, ale tutaj skupimy się na wersji bokmål, czyli tej używanej przez 90% Norwegów. W formie pisanej język ten w zasadzie niewiele różni się od duńskiego, około 85%-90% wyrazów się pokrywa. Natomiast w wymowie różnice są już tak duże, że Duńczyk ma problem z porozumieniem się z Norwegiem, natomiast język szwedzki mimo że w formie pisanej nie jest tak bardzo podobny do języka norweskiego to w formie mówionej, ze względu na podobną wymowę porozumiewanie się między Szwedami, a Norwegami przebiega raczej bez problemu. Natomiast Szwed z Duńczykiem mają już większe problemy w komunikacji zarówno pisemnej jak i ustnej. Podsumowując znając norweski podobno dogadasz się ze Szwedem i dopiszesz z Duńczykiem.
Język mołdawski to to samo co rumuński. Mołdawski często uznawany jest za osobny język, ale wiąże się to tylko z tym, że Mołdawia i Rumunia to osobne kraje, bo w praktyce między mołdawskim a rumuńskim nie ma istotnych różnic, a w zasadzie Mołdawianie to Rumunie, którzy byli pod panowaniem ZSRR. Były i są nawet plany połączenia obu krajów.
I na koniec język baskijski (północna Hiszpania, południowo-zachodnia Francja), który tak samo jak i Baskowie jest wielką zagadką naszego kontynentu, bo nikt nie wie, skąd się wzięli Baskowie i skąd wziął się ich język. Jego przynależność genetyczna nie została do dziś jeszcze ustalona, ale z pewnością nie jest to język indoeuropejski. Niektóre wyrazy z jęz. baskijskiego podobne są do słów z języków kaukaskich, czy też fińskiego, a czasem nawet japońskiego albo języków używanych na terenie Tybetu.
To już wszystko na dziś. Być może ktoś jest na tyle wytrwały, że doczytał do końca.
Komentarze (141)
najlepsze
Co do niemieckiego jeszcze to strasznie podoba mi się polskie słówko "wihajster", nie wiem czy jest używane w całej Polsce, ale u mnie w Wielkopolsce dość powszechne. Fajne ma
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dlaczego nie mamy teraz jednego wspólnego europejskiego języka ?
Przez 1000 lat kontaktów handlowych, wojen, sojuszy, małżeństw, zmian granic, wymianu kulturowej/naukowej etc. języki powinny się wymieszać. A przynajmniej część słownictwa powinna być wspólna.
Dlaczego tak się nie stało ?
Dlaczego tak się nie stało ?
@Dekapitator: Języki się cały czas mieszały i mieszają się nadal. Najlepszym przykładem są tu Wyspy Brytyjskie. 1000 lat temu język przeciętnego mieszkańca Anglii brzmiałby tak, a 1500 lat temu tak. Na Węgrzech wtedy ludzie mówili językiem zbliżonym do czeskiego, w dzisiejszej Turcji dogadałbyś się o wiele lepiej po grecku niż turecku. Natomiast na Południu Ukrainy i Krymie częściej było słychać staroturecki niż r------i/ukraiński. 1/4 Hiszpanii mówiła po arabsku, a język ludzi z dzisiejszych Niemiec Wschodnich był praktycznie taki sam jak
Co jakiś czas to było co rok. Jahr markt. Jarmark :)
Co do tej trudności zrozumienia przez Polaków utworów sprzed kilkuset lat: uwierz mi, to jest jeszcze łatwe do przeczytania i zrozumienia. Francuzi i Anglicy mają za to totalnie przewalone pod tym względem.
Dla przykładu czternastowieczny tekst angielski (pierwszy spoiler), a potem w obecnym
Dla mnie węgierski to zawsze ciekawostka, bo leżą sobie po środku Europy a język to mają niepodobny do żadnego.
A z Białorusi to tego psychopatę trzeba pogonić jak najszybciej.
- język Gotów był używany na Krymie do XVIII wieku.
- są dwa języki szkockie - szkocki gaelicki (celtycki) i scots (germański)
- w Polsce używany jest język wilamowski z grupy germańskiej. Używa go ok. 70 osób mieszkających w miejscowości Wilamowice koło Bielska-Białej, będących potomkami średniowiecznych holenderskich imigrantów.
- istnieją dwa języki śląskie, jeden jest dialektem polskiego, a drugi niemieckiego (tutaj posługuję się ich oficjalnym statusem), ten drugi jest praktycznie na wymarciu i poza kilkoma zapożyczeniami leksykalnymi nie ma zbyt wiele wspólnego z naszą ślunsko godką,
- nowe dialekty mieszane to wymysł sztuczny, który de facto nie istnieje, językoznawcy uważali, że dialekty repatriantów na ziemiach odzyskanych wymieszają się tworząc nowe gwary, ale okazało się, że różnice między nimi są tak duże, wzajemne zrozumienie się i zmieszanie dialektów było niemożliwe, więc na ziemiach odzyskanych posługuje się językiem
Swoją drogą to ciekawi mnie czy u Basków nie ma żadnych legend czy czegoś w tym rodzaju, w których byłyby opisane ich podróże lub coś w tym stylu? Wiedzielibyśmy chociaż, że skądś przybyli, a tak to nie wiemy czy żyją
No, ale niestety niesamowicie trudny do nauki, przynajmniej dla nas. Trzeba całkiem przestawić myślenie, bo wszystko jest inaczej, nawet "nie" odmienia się przez osoby.
Zresztą wystarczy spojrzeć na ten obrazek https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10672254_597868096989916_8140306502610800331_n.jpg?oh=8157bcd69c4682a5690581b1ba8e7be3&oe=54D11A98
Ciekawe jak społeczeństwo podchodzi do tego rodzaju urzędowo sterowanej izolacji języka. Podobno nawet takie słowa jak "atom" czy "kwant" mają wymyślane na miejscu odpowiedniki. To może lekka przesada ale z drugiej strony, zdarzyło mi się wielokrotnie słysząc rozmowy obcokrajowców w języku którego nie znam