Pracuję w firmie spedycyjnej, kierowcy jednego z naszych podwykonawców weszli na naczepę. Kierowca nie wiedział o tym. W porcie w Dover okazało się że ma kilku w środku. Firma została oskarżona o przewóz nielegalnych imigrantów i grozi im za to potężna kara. Dla Brytyjczyków, w odróżnieniu do Francuzów, jest to poważny problem bo to do ich kraju napływa patologia. Jakby tego było mało czarnuchy uszkodziły 3 palety z towarem które auto przewoziło.
Powinna być tam wyznaczona specjalna strefa "gun allowed area", gdzie kierowcy mogli by strzelać z shootgunów do potencjalnych pasażerów jak do kaczek.
Dlaczego oni za wszelką cenę chcą się przedostać do UK? Rozumiałbym jeszcze, gdyby to się działo w jakimś dzikim kraju i chcieli uciec do cywilizacji, no ale są przecież we Francji, jakby nie było, bogatym kraju.
Po drugie, na co oni liczą? Przecież Wielka Brytania nie jest pełnoprawnym członkiem strefy Schengen, więc są kontrole na granicach. Mają nadzieję, że nie wyłapią ich w tych ciężarówkach? Idioci czy desperacja?
Kolega jest planistą produkcji dla francuskiego podwykonawcy i opowiadał, że często mają braki w dostawach do UK. Okazuje się, że to właśnie przez imigrantów, którzy ładują się do ciężarówek w Calais. Nie dość, że mają darmowy transport przez Kanał to jeszcze kradną wyroby z palet. Ale największym hitem było, jak przy przyjeździe do magazynu docelowego, znaleźli w środku oprócz 4 czarnoskórych imigrantów, także ślady ich bytności. Połowa palet była obsrana/obszczana/obrzygana. W takim
Komentarze (141)
najlepsze
Po drugie, na co oni liczą? Przecież Wielka Brytania nie jest pełnoprawnym członkiem strefy Schengen, więc są kontrole na granicach. Mają nadzieję, że nie wyłapią ich w tych ciężarówkach? Idioci czy desperacja?