Miałem okazję ostatnio rozmawiać o tej mapie z oficerem Marynarki Wojennej w latach 70 - 80-tych. Polska doktryna wojenna zakładała (co widać na tej mapie) desant na Danię, ale zaciekawiło mnie uzasadnienie: odciągnięcie frontu jak najdalej od naszego terytorium.
Niewiele by to dało, bo jak widać niemal cały kraj, a już na pewno wszystkie większe miasta, zrównane by były z ziemią w celu powstrzymania drugiego rzutu.
@Edeadmotion: Ja mam lepsze uzasadnienie, a raczej kilka argumentow, bylismy krajem UW wysunietym najbardziej na polnoc + baltyk, logistyka, mielismy poprostu najblizej. ZSRR nie mial zbyt duzego zaufania do naszej armii, duzo oddzialow moglo przejsc na strone NATO, Polwysep Jutlandzki nie ma napewno takiego znaczenia strategicznego jak granica Niemiec z Francja, gdzie znajdowala sie cala siec dowodzenia NATO, wiec ewentualnie niepowodzenie nie bylo tak znaczace.
@Slith: > ZSRR nie miał zbyt dużego zaufania do naszej armii
i nie bez powodu.
W czasie jednej z "morskich opowieści" wspomnianego oficera MW usłyszałem o sytuacji, gdy radziecki trałowiec (statek rybacki) zapuścił się na nasze wody. Po odmówieniu przez załogę trałowca wycofania się na swoje wody został zarządzony alarm bojowy na okręcie patrolowym (którego dowódcą był ów oficer). Ponoć nigdy żaden alarm nie przebiegł tak sprawnie i z tak
hmm, wygląda na to, że Zgierz to miasto wędrowne... wciągu 40 lat przemieściło się z północnego-zachodu od Łodzi na północ od Łodzi. Widocznie Cyganie tabor przepchnęli.
Ja dodam tylko fakt że to prawdopodobnie to mapa wykorzystywana do gier wojennych w celu przybliżenia taktyki używania broni jądrowej na terenie Europy oraz skutków krótko i długo falowych dla gospodarki, logistyki, działań wojennych itp czyli najczarniejszy z możliwych scenariuszy jaka może się wydarzyć a nie faktyczny plan III Wojny Światowej który miał być wdrożony "z miejsca". Mapa sama w sobie ciekawa
USA szacowało, że w atakach jądrowych na terenie Polski śmierć poniosłoby około 14 milionów Polaków, ale dałoby im to około 2 tygodni czasu na przygotowanie się do wojny, więc nie zawahaliby się. A ruscy nie chcieli zrzucać atomówek na Francję, bo celem wojny miało być przejęcie gospodarki tego kraju w jak najlepszym stanie.
@Myrten: Podobno Rosjanie mieli z tym spory problem, bo zdawali sobie sprawę z tego, że chociaż sami nie chcą niszczyć Francuskiego przemysłu i infrastruktury atomówkami, to Francuzi nie będą się długo zastanawiać nad zniszczeniem sowieckich miast.
@lukiboys: Myślę że z Francją to bardziej kwestia tego że atak na nią oznaczałby kolejny stopień eskalacji bo francuzi pewnie by uderzyli wtedy w Moskwę a to by oznaczało pójście na całość i odpalenie ICBMów po obu stronach.
Coś lipna ta mapa. W moje małe miasto w którym nic nie ma b---a atomowa, a w Kutno - które jest (i było) co najmniej węzłem kolejowym i drogowym nie ? Czy w tym NATO kretyni siedzieli ? No chyba że gierka na gierkówce chcieli trafić albo odciąć mu drogę na sląsk ;)
Komentarze (228)
najlepsze
Niewiele by to dało, bo jak widać niemal cały kraj, a już na pewno wszystkie większe miasta, zrównane by były z ziemią w celu powstrzymania drugiego rzutu.
i nie bez powodu.
W czasie jednej z "morskich opowieści" wspomnianego oficera MW usłyszałem o sytuacji, gdy radziecki trałowiec (statek rybacki) zapuścił się na nasze wody. Po odmówieniu przez załogę trałowca wycofania się na swoje wody został zarządzony alarm bojowy na okręcie patrolowym (którego dowódcą był ów oficer). Ponoć nigdy żaden alarm nie przebiegł tak sprawnie i z tak
Prawdziwe plany NATO, mogły (i mogą, bo na pewno sztabowcy mają opracowane plany wojny z Rosją, w której linia obrony jest na Łabie) wyglądać inaczej.