Że też nie znajdzie się tam ktoś na miarę kniazia Jaremy ;). Złapanych piratów na pal, wioski i porty z których operowali spalić. Problem piractwa rozwiązany. W przypadku pojawienia się naśladowców procedurę powtórzyć.
To niesamowite, że cały świat, dysponujący zaawansowaną technologią i wydający miliardy na zbrojenia nie potrafi skutecznie poradzić sobie z bandą obszarpańców w motorówkach. Możliwości techniczne zapewne są, ale chyba brak woli politycznej, aby ten problem raz na zawsze rozwiązać.
@iosnin: okręty NATO, rosyjskie, chińskie, japońskie i cholera wie jakie jeszcze stale partolują Ocean Indyjski i szlaki handlowe. A zapobieganie atakom w sytuacji gdy tych łódek często w ogóle nie widać na radarach nie jest proste. Co więcej cywilizowany świat przymknął oko na strzelanie do piratów, nawet to celne. Moim zdaniem to bardzo dużo!
Co więcej można było zrobić? Przecież ataki następują z rejonu, gdzie od początku lat 90 XX wieku
@ChceZpowrotemMojePlyty: Bo to kosztuje. Uzbrojenie, szkolenie a i marynarze wraz z nabytymi kwalifikacjami zażądają większych pieniędzy. Kiedy ataki były sporadyczne nikt się specjalnie nie przejmował kilkoma obdartusami których można było spłacić paroma czy kilkudziesięcioma tysiącami i wliczyć w koszty. Kiedy jednak wzięli się za większe cele i brali statki z kosztownym ładunkiem(nie wspominając o załodze) za zakładnika firmy zaczęły odnosić spore straty i zaczęły
@i20918: Zatrudnienie dwóch, dosłownie dwóch ludzi z Blackwater i możesz być spokojny o kontenerowiec z towarem o wartości kilkuset milionów. Zresztą o czym my tu rozmawiamy, co to kuźwa za firma transportowa z kontenerowcami we flocie (jeśli już mowa o Kapitanie Phillipsie) która nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa swoim ludziom na trasie na której nawet w filmie jest odnotowane że znajduje się pod kontrolą piratów. Taniej wykręcać kółka na morzu żeby ominąć
Jacyś skretyniali ci piraci w Somalii, poniewaz 5 albo wiecej lat temu pomylili okręt francuskiej marynarki wojennej ze statkiem kupieckim i tez dostali po czarnych pyskach.
@Panczenisci: Wyobraź sobie że kontenerowce nie pływają kilkaset metrów od brzegu. Jak już taka motorówka wypłynie na tyle daleko żeby mieć szansę aby przechwycić jakiś statek to jednocześnie jeśli zostanie dostrzeżona przez okręt wojenny jej szansę na to że zwieje drastycznie maleją.
@Panczenisci: Przecież regularnie łaszą się na okręty wojenne. Wyobraź sobie że w biednym kraju bez telewizji i internetu można nie wiedzieć jak wygląda nowoczesny okręt wojenny.
W Wielkiej Brytanii jest firma która przyjmuje "ochroniarzy" do ochrony statków. Daje im sprzęt jakiego nie powstydziła by się niejedna armia. Do tego jeszcze płaci (nie mało) za strzelanie do murzynów. Szkoda że przyjmują tylko byłych wojskowych i policjantów :(
Komentarze (130)
najlepsze
To niesamowite, że cały świat, dysponujący zaawansowaną technologią i wydający miliardy na zbrojenia nie potrafi skutecznie poradzić sobie z bandą obszarpańców w motorówkach. Możliwości techniczne zapewne są, ale chyba brak woli politycznej, aby ten problem raz na zawsze rozwiązać.
Co więcej można było zrobić? Przecież ataki następują z rejonu, gdzie od początku lat 90 XX wieku
@iosnin: kiedy ostatni raz czytałeś o porwanym statku?
Pozdrawiam.
@ChceZpowrotemMojePlyty: Bo to kosztuje. Uzbrojenie, szkolenie a i marynarze wraz z nabytymi kwalifikacjami zażądają większych pieniędzy. Kiedy ataki były sporadyczne nikt się specjalnie nie przejmował kilkoma obdartusami których można było spłacić paroma czy kilkudziesięcioma tysiącami i wliczyć w koszty. Kiedy jednak wzięli się za większe cele i brali statki z kosztownym ładunkiem(nie wspominając o załodze) za zakładnika firmy zaczęły odnosić spore straty i zaczęły
Broń jak broń. Żołnierze to chińszczyzna ;]
@teleimpact: ale do każdego murzyna, czy tylko tych piratów? Bo wiesz.... #januszebiznesu ( ͡º ͜ʖ͡º)