Wbił się kleszcz. Kobieta poszła do przychodni. Kazali jej przyjść za tydzień!
W głowie mi się nie mieści za co my płacimy służbie zdrowia. Żeby zwykły lekarz nie potrafił wyciągnąć kleszcza? I wysyłał do chirurga!!! A zobaczcie co niektórzy mówili, tu powinien minister zdrowia się wypowiedzieć i zareagować
arges z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 134
Komentarze (134)
najlepsze
Może zawsze tyle było, ale przeglądałem znaleziska nawet do ponad dwuletnich - chyba jednak coś się pogorszyło, jak sądzicie?
Albo umiejętne wyjęcie kleszcza samemu od umiejętnego wyjęcia przez lekarza?
Na miejscu autorki interweniowałbym później u władz przychodni i zrobił awanturę.
Bo właśnie mało kto tak robi i lekarze czują się swobodnie. Gdyby pod gabinetem dyrektora przychodni ustawiały się kolejki ze skargami może by im to dało do myślenia.
"Jakiego zastrzyku? Jakiego antybiotyku? Skoro nie miałam nawet zaczerwienionego miejsca, to po co mi jakiekolwiek medykamenty?" - to po co lekarz?
To skoro jej chodzi, że wbił się w miejscu gdzie ona dostać nie może to niech to zrobi jej mąż.
służba zdrowia powinna być prywatna, z ubezpieczycielami dającymi zniżki jak za bezwypadkową jazdę, wtedy i kasy by się zrobiło więcej i kolejki mniejsze