@groundcontrol: Nie wszyscy wiedzą, ale w oryginalnym scenariuszu Indy miał w tej scenie walczyć z czarnym rycerzem. Podobno miał jednak sraczkę i kolejne duble przyprawiały go o desperację, więc w końcu rzucił do reżysera: "a nie mogę go po prostu zastrzelić?" i tak zostało, pomysł się przyjął.
W eksperymentach zostało dowiedzione, że przy odległości do kilku metrów (nie pamiętam dokładnie ilu, chyba ok. 5) atak nożem jest szybszy niż czas potrzebny na wydobycie i wystrzelenie z broni palnej.
Co więcej, wprawiony nożownik działa w taki sposób, że ofiara w ogóle nie widzi noża przed bezpośrednim atakiem, a często nawet początkowo nie zdaje sobie sprawy, że została ugodzona nożem, a nie trafiona gołą ręką.
@Dran00: tam było ŚREDNIO 7 metrów i to była odległość, przy której "pistoleciarz" zdąży wyciągnąć broń i oddać 2 strzały bodajże.
A co do twojego "wprawionego nożownika" - nie trzeba być wprawionym nożownikiem by zabić człowieka, który nie spodziewa się ataku. Kamieniem w łapie można największego kozaka załatwić po prostu uderzając w potylicę. Nie ma ŻADNEGO sensu zastanawiać się nad obroną w przypadku ataku, którego się nie spodziewamy/nie widzimy, bo taki
@Pantokrator: Możliwe, że to było 7 metrów, jak napisałem, nie pamiętam dokładnie podawanej odległości.
Co do "mojego wprawionego nożownika", to nigdzie nie napisałem, że trzeba być wprawionym aby zabić człowieka niespodziewającego się ataku. Napisałem, że w przeciwieństwie do wielu innych, taki "wprawiony" gość nie będzie wyciągał noża i zaczynał machać nim już 2 metry od nas, tylko wyciągnie go w ostatniej chwili zadając cios.
@majlo1985: noo słabo, 3 zabitych, 8 ciężko rannych... czyli podsumowując przy przewadze liczebnej 40 do 1 mając jedynie nóż dopadł 11 uzbrojonych przestępców.... ehh, jeszcze sporo się musi nauczyć :>
@ZaPolish: Fakt, aż jak przeczytałem, jakie były straty to się zawiodłem. Po takiej narracji juz sobie wyobrażałem, że pół pociągu tam wytlukl, a tu "tylko" 3 osoby.
Z Ghurkami to najbardziej kojarzy mi się Commandos 2: Men of Courage I misja w Birmie.
@gr100: Jak większość opowieści tego typu. Co prawda przy dużym ciężkim nożu można zadać naprawdę duże obrażenia, a kształt kukri sprzyja zadawaniu głębokich ran, sporo zależy też od siły uderzającego, to jednak wątpię aby to ramię zostało po prostu kompletnie odrąbane.
Tak czy inaczej kolejna opowieść mitologizująca jakąś broń, podejrzewam, że to iż użytym nożem było akurat kukri nie ma tu kluczowego znaczenia.
Komentarze (53)
najlepsze
Podchodzi do niego wielki Turek i mowi:
- Teraz, to Ty masz problem!
A Rusek:
- No wlasnie, to jest wasz pierwszy problem - wszystko przyjmujecie jako osobista obraze!
Turek sie wkurzyl i polazl.
Rusek wychodzi z dyskoteki, a tam juz na niego czeka caly turecki "komitet powitalny" i wczesniej spotkany Turek mowi:
- No teraz to masz problem.
A Rosjanin:
Rok temu był wykop na głównej na ten temat:
http://www.wykop.pl/link/1259185/indiana-jones-tak-miala-wygladac-slynna-scena-strzalu-z-pistoletu/
Ładny mi rycerz...
Co więcej, wprawiony nożownik działa w taki sposób, że ofiara w ogóle nie widzi noża przed bezpośrednim atakiem, a często nawet początkowo nie zdaje sobie sprawy, że została ugodzona nożem, a nie trafiona gołą ręką.
Był jakiś eksperyment z funkcjonariuszami policji
A co do twojego "wprawionego nożownika" - nie trzeba być wprawionym nożownikiem by zabić człowieka, który nie spodziewa się ataku. Kamieniem w łapie można największego kozaka załatwić po prostu uderzając w potylicę. Nie ma ŻADNEGO sensu zastanawiać się nad obroną w przypadku ataku, którego się nie spodziewamy/nie widzimy, bo taki
Co do "mojego wprawionego nożownika", to nigdzie nie napisałem, że trzeba być wprawionym aby zabić człowieka niespodziewającego się ataku. Napisałem, że w przeciwieństwie do wielu innych, taki "wprawiony" gość nie będzie wyciągał noża i zaczynał machać nim już 2 metry od nas, tylko wyciągnie go w ostatniej chwili zadając cios.
Nie chodzi o to, że nie widzisz
https://www.youtube.com/watch?v=01NHcTM5IA4
Z Ghurkami to najbardziej kojarzy mi się Commandos 2: Men of Courage I misja w Birmie.
#gimbynieznajo
https://www.youtube.com/watch?v=mraK-zRfWL0
Tak sobie parafrazując pewnego suchara :)
- Hrabio, może podam obiad?
- Obiad? Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer?
- Spacer? Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę?
- Zagadka? - wyraźnie ożywił się hrabia - Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- Ch*j
- A nie, bo mysz!
- Mysz?... W p??%%ie?... Bez
Ja nie wiem czy takim kukri można "odwalić całe ramię" - chyba lekko ubarwiona jest ta opowieść
Tak czy inaczej kolejna opowieść mitologizująca jakąś broń, podejrzewam, że to iż użytym nożem było akurat kukri nie ma tu kluczowego znaczenia.