prof. Krzysztof Rybiński o mieszkaniach na kredyt
Bądź na bieżąco: https://www.facebook.com/namzalezy & https://twitter.com/NamZalezy http://namzalezy.pl/
d.....l z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 215
Bądź na bieżąco: https://www.facebook.com/namzalezy & https://twitter.com/NamZalezy http://namzalezy.pl/
d.....l z
Komentarze (215)
najlepsze
W Holandii czy Skandynawii wynajem mieszkań czy domów przez całe wręcz rodziny to zupełnie normalna sprawa, która pozwala z jednej strony na mobilność a z drugiej strony przenosi obsługę finansowania na instytucje/inwestorów.
Bo widzę że kolega z opcji 'tylko wynajem!' Rybiński tak nie uważa ale daje do zrozumienia żeby brać kredyty z głową i takie na które nas "stać".
Ja tak właśnie zerknąłem na mój portfel inwestycji i przyznam, że dużo w tym szczęścia, ale już dziś miesięczny
@Walcownik: Ja akurat nie kumam Rybińskiego. Ceny mieszkań powoli robią się przystępne, zeby mieszkać po ludzku nie trzeba się zabijać finansowo. Lepiej brać kredyt będąc młodym niż czekać na gwiazdkę z nieba i kisić się ze starymi do 40stki.
62% straty !!. i jeszcze ma czelność się wypowiadać.
Realia po roku 2008 zmieniły się drastycznie, podobnie jak zdolność kredytowa i oferta banków. Biorąc kredyt złotówkowy w 2008 roku mogłem liczyć na marżę rzędu 1,09 %. Nie wiem czy dzisiaj jest możliwość zejścia do tak niskich wartości, ale nie znalazłem ostatnio takich ofert. Szczęśliwie stawki WIBOR są na dość niskim poziomie, zatem potencjalny kredytobiorca nie cierpi jeszcze tak bardzo jak kilka lat temu, ale trzeba mieć świadomość, że może się to zmienić. Kredyty w walutach obcych stały się praktycznie niedostępne dla zwykłego obywatela, który zarabia w złotówkach (dzięki wprowadzonej ostatnio nowej rekomendacji), ale jeszcze 6 lat temu na porządku dziennym było wpychanie franka dowolnie spotkanemu człowiekowi na ulicy, nawet jeśli nie miał umowy o pracę i widmo służby wojskowej.
Aktualnie ceny ofertowe nieruchomości na warszawskim Mokotowie zbliżają się do tych z 2008 roku i jakby powiedział Marek Wielgo z Gazety Wyborczej ;), "taniej nie będzie". Jak wiemy bywa różnie i nie należy wierzyć prasie, a każdą sytuację traktować indywidualnie, bo prawda jest taka, że kredyt na 30 lat to był duży hamulec w kwestii podejmowania ryzyka zawodowego, a w szczególności rozwijania własnego biznesu. Rozumiem wszystkich, którzy chcą mieć mieszkania, domy, samochody - coś własnego, bo sam zostałem tak wychowany, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że trzeba było się nie napinać i wynajmować przez kilka lat odkładając na pierwszą wpłatę, bo ciężko dzisiaj o kredyty z ltv >= 100%, nie wspominając o wykończeniu własnego M.
Co
+ suma zobowiązań kredytowych nie przekroczy 40% dochodów (jest nawet jakaś rekomendacja, która to zakłada) - warto wziąć pod uwagę możliwość zmian wysokości raty o 20% w stosunku do tego co mamy dzisiaj, WIBOR stoi bardzo nisko i zmieni się na pewno kilkukrotnie przez następne 30 lat.
+ wysokość raty nie będzie drastycznie wyższa niż zysk z wynajmu (nieobligatoryjnie, ale łatwiej wynająć mieszkanie do 60 metrów, niż