nie możemy wyżucić rz ó i ch z języka, ponieważ tekst bez tyh znakuw jest dużo trudniejszy do pżeczytania. nie wygląda to dobże, a ludzie, ktuży są z ortografią za pan brat będą mieli trudności z pżestawieniem się na taki system zapisu.
Niedługo doczekamy się drugiego średnuiowiecza, bo już i tak połowa nowego pokolenia nie potrafi pisać, a czyta na głos, jak dukające dzieci w przedszkolu...
Niestety to prawda. Jakiś czas temu miałem żywy dowód na zajęciach z prawa prasowego i autorskiego jak studentka (4 rok) nie potrafiła przeczytać artykułu z ustawy w sposób zrozumiały dla słuchaczy. nawet po 3 próbach reszta zgromadzonych nie kumała o co chodzi, a to był bardzo prosty przepis. I takich osób mam na studiach bardzo duży odsetek (boję się przyznać samemu sobie, że może pow. 50% ).
Przepraszam, że się podpinam, ale chciałbym odpowiedzieć na komentarz atrapy.
Angielski też się da ułatwić, żeby nie było kłopotów z czytaniem ;)
The European Commission has just announced an Agreement whereby English will be the official language of the European Union rather than German,which was the other possibility As part of the negotiations, the British Government conceded that English spelling had some room for improvement and has accepted a 5-year phase-in
protestuję, bo jak zmienią ortografię, to nie będzie można zwracać uwagi na błędy w komentarzach, które mi się nie podobają pod względem merytorycznym :D
Polecam ten artykuł, wszystkim którzy majaczą o wartościach historycznych. Ortografia naszego języka zmieniała się na przestrzeni dziejów i nie widzę powodów dla których nie powinna zmieniać się dalej. Język powinien stopniowo dążyć do prostoty, a istnienie dwóch znaków dla takich samych głosek jest niepotrzebnym utrudnieniem.
Oczywiście łatwiej jest nazwać kogoś dyslektykiem, nieukiem i analfabetą, zamiast podjąć merytoryczną dyskusję.
Sądzisz więc, że jeżeli ortografia będzie trudniejsza to będzie mniej idiotów? Trzeba naprawić system edukacji. Zauważ, że społeczeństwo już d%%!#nieje, mimo iż ortografia się nie zmienia.
Ależ ja nie mówię żeby to robić ot tak! Pstryknąć palcami i wyplenić ch, ż i ó z języka. Każda reforma potrzebuje czasu. Co do rzekomego "zidiocenia" odpowiedziałem Ci parę postów wyżej.
No i po raz kolejny pomysł dyletantów. Mało gramotnym ludziom trudności polskiej ortografii kojarzą się tylko z 'ch'/'h' i 'rz/'ż', bo pewnie dalej nigdy nie przeszli. A polskiej ortografii rzeczywiście przydałoby się uproszczenie, bo jest w niej wiele absurdalnych i niczemu nie służących reguł, przy tym wprowadzonych zupełnie sztucznie, bo tak sobie ktoś postanowił. Przykłady?
(1) Pisownia nazw przedmiotów pospolitych z małej litery. Czyli 'samochód marki Mercedes', ale 'jechać mercedesem', 'pić coca-colę'
Czasem fajnie w gąszczu ironicznych ripost i zjadliwych analogii przeczytać coś tak ciekawego i konkretnego. Sam plusik nie wystarczył, musiałem nakadzić;)
@3 - biorąc pod uwagę, że imiesłowy wolno zawsze pisać łącznie, ujednolicono tutaj pisownię - tylko w kierunku przeciwnym niż proponujesz - za to chyba logiczniejszym
@4 - chyba błędna analogia? Zauważ, że jedną formą podstawową jest Zakopane (a nie Zakopany), a drugą zmarznięty. Na dokładkę polecam odmianę nazwy miejscowości Łosie (powiat gorlicki) - podpowiem, że to nie jest liczba mnoga od Łoś :)
Zgoda - z dwunastowiecznym chłopem sobie nikt z nas nie pogada. Ale co do zmian językowych to wydaje mi się, że nasz język będzie się rozwijał dużo, dużo wolniej niż było to dotychczas, a znaczących zmian w dziedzinie ortografii bez odgórnej reformy czy ustawy może nie być wcale. Zauważ, że od tego symbolicznego dwunastego wieku do wieku dwudziestego język w zasadzie rozwijał się jak chciał. Nie było jako tako jednolitych zasad, chłop
Pomysł uproszczenia języka nie jest nowy. Postulaty o jego uproszczenie w podobnej formie pojawiały się już nawet blisko sto lat temu. Przykładem mogą być polscy futuryści z Brunonem Jasieńskim na czele :
Co do zachowania ortografii ze względu na aspekt historyczno-kulturowy to moje stanowisko jest takie, że należy upraszczać. Po pierwsze język się zmienia więc i jego zasady dotyczące pisowni również powinny się zmieniać - jeśli ktoś uważa inaczej to ciekaw
Swoją drogą odgórne reformy ortografii już się zdarzały - np. reforma cyrylicy (i to kilka razy), wykreślono m.in. jedną z form litery f. Mimo to, w polskim różnice u/ó i rz/ż na tyle widoczne są w odmianie, że powinny moim zdaniem pozostać.
Wyrzucenie z dnia na dzień "rz" na rzecz "ż" czy "ch" na rzecz "h" ułatwi komunikację? Dwa razy więcej homonimów i nieporozumień.
Proszę, nie porównuj XII wieku z XXI. Nieczęsto zdarza mi się rozmawiać ze średniowiecznym chłopem. Przez kolejne 1000 lat też na drodze ewolucji język pewnie bardzo się zmieni. Ale póki nie ma potrzeby, po co dokonywać rewolucji?
Komentarze (281)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
*wg obecnej nowomowy
Niestety to prawda. Jakiś czas temu miałem żywy dowód na zajęciach z prawa prasowego i autorskiego jak studentka (4 rok) nie potrafiła przeczytać artykułu z ustawy w sposób zrozumiały dla słuchaczy. nawet po 3 próbach reszta zgromadzonych nie kumała o co chodzi, a to był bardzo prosty przepis. I takich osób mam na studiach bardzo duży odsetek (boję się przyznać samemu sobie, że może pow. 50% ).
A co do
Angielski też się da ułatwić, żeby nie było kłopotów z czytaniem ;)
The European Commission has just announced an Agreement whereby English will be the official language of the European Union rather than German,which was the other possibility
As part of the negotiations, the British Government conceded that English spelling had some room for improvement and has accepted a 5-year phase-in
kto to "Łem"? - ten od wziełem, poszłem..
".........Kwiaty pachły,
wiater wiał,
ona mnie odepchła.
Przyszłem do domu,
trzasłem drzwiami,
pierdłem, rzygłem i wyszłem
bo chamstwa nie zniese........"
Niedługo będą pikietować jak geje, "rzondajonc toleranci"
Polecam ten artykuł, wszystkim którzy majaczą o wartościach historycznych. Ortografia naszego języka zmieniała się na przestrzeni dziejów i nie widzę powodów dla których nie powinna zmieniać się dalej. Język powinien stopniowo dążyć do prostoty, a istnienie dwóch znaków dla takich samych głosek jest niepotrzebnym utrudnieniem.
Oczywiście łatwiej jest nazwać kogoś dyslektykiem, nieukiem i analfabetą, zamiast podjąć merytoryczną dyskusję.
Sądzisz więc, że jeżeli ortografia będzie trudniejsza to będzie mniej idiotów? Trzeba naprawić system edukacji. Zauważ, że społeczeństwo już d%%!#nieje, mimo iż ortografia się nie zmienia.
Myślę że czas rozpocząć równie ważką debatę: jak otwiera się jajko na miękko.. Mamy to co najmniej 2 punkty wymagające referendum:
- z której strony,
- odcinamy czy obstukujemy.
But wait! Jest jeszcze jajko po wiedeńsku. Koszmarne problemy współczensości;(
;)
(1) Pisownia nazw przedmiotów pospolitych z małej litery. Czyli 'samochód marki Mercedes', ale 'jechać mercedesem', 'pić coca-colę'
@4 - chyba błędna analogia? Zauważ, że jedną formą podstawową jest Zakopane (a nie Zakopany), a drugą zmarznięty. Na dokładkę polecam odmianę nazwy miejscowości Łosie (powiat gorlicki) - podpowiem, że to nie jest liczba mnoga od Łoś :)
http://193.59.172.16/szzz/ImageDownloader.do?id=2752524
Co do zachowania ortografii ze względu na aspekt historyczno-kulturowy to moje stanowisko jest takie, że należy upraszczać. Po pierwsze język się zmienia więc i jego zasady dotyczące pisowni również powinny się zmieniać - jeśli ktoś uważa inaczej to ciekaw
Proszę, nie porównuj XII wieku z XXI. Nieczęsto zdarza mi się rozmawiać ze średniowiecznym chłopem. Przez kolejne 1000 lat też na drodze ewolucji język pewnie bardzo się zmieni. Ale póki nie ma potrzeby, po co dokonywać rewolucji?