Nauczyciele nie mają łatwego życia. Przeczytaj wyznania jednego z nich
Nieraz oberwał papierkiem. Na odzywki w stylu "Nie chce mi się tutaj na lekcji siedzieć”, szybko przestał zwracać uwagę, bo nie starczyłoby mu czasu na przerobienie materiału. - Poza tym musiałbym chyba powiedzieć "K...., ch.., spier.... mi z oczu”. Może wtedy by zrozumieli - mówi.
- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
w 9 na 10 przypadkach winę ponoszą rodzice
Więc wobec powszechnego przekonania że do zawodówki idą "d$#%!e" (żeby nie było - nie mam nic do zawodówek), ludzie zapisują się do szkół średnich które mają niejednokrotnie niższy poziom niż podstawówki za komuny. Więc taki mądrala zamiast iść po skończeniu gimnazjum na
No bo mnie zaraz k%!%ica weźmie! Jak to wystarczy się zapisać?! Ty w ogóle wiesz jak przebiega rekrutacja do liceum? W Poznaniu, by dostać się do w miarę przyzwoitego liceum musisz mieć tak z 115-130 min. pkt. Nie wspominając o różnych progach w tym samym liceum.
Ja miałem szczęście, że chodziłem
Szkoły są różne. Tak samo jak różni są ludzie. Są i szkoły o niskim poziomie, gdzie to gówniarstwo się osadza i nauczyciele się z nimi użerają, ALE są też szkoły, w których młodzież jest inteligentna i kulturalna.
Ja chodziłem do naprawdę dobrego liceum i w tej szkole nie było żadnego chamstwa. Na lekcjach spokój, bo uczniowie wiedzieli, że siłą ich nikt tutaj nie trzyma. Nauczyciele na każde nie szanowanie
Nie popadajny ze skrajności w skrajność. Ja mam rodziców nauczycieli i nie robili problemów z krytykowania kolegów po fachu, czasami sami to robili ;] Jak są realne podstawy, to czemu miałbym tego nie robić?
Mundurki były dobrym pomysłem, ale nie wśród rozwydrzonych bachorów i jeszcze gorszych rodziców którzy swoje kompleksy ze szkoły leczą na swoich dzieciach, którzy muszą szpanować, że ich dziecko ma