On na odwieczne pytanie egzystencjalne "idę, albo nie idę" odpowiedział przecząco. Nie chce brać udziału w wyścigu szczurów i dlatego zasługuje na nasz szacunek. Wszyscy siedzący w szklanych biurach niech wspomną raz na jakiś czas tego bezimiennego bohatera i niech zakiełkuje w nas ta odrobina zazdrości nad innym, może lepszym życiem.
Ciekawy jestem ile osób pomyślało, że on nie był pijany, a mógł to być jedynie objaw jakiejś choroby, dawnego wypadku lub niedołęstwa, który to los każdego w pewnym momencie życia może spotkać. Być może ten człowiek uważał, że radzi sobie bez wózka (szczególnie na schodach) i dlatego go nie używał.
@976497: znam kilku mniejszych lub większych meneli i jedyne co mogę im zaoferować jest to, że nie kopnę ich w dupe jak ich spotkam na ulicy. Sam się lubię napić, ale bydlaka z siebie po alkoholu nie robię. Koniec z tą propagandą - 90% z nich ląduje na ulicy przez własną głupotę, lenistwo i egoizm.
Komentarze (128)
najlepsze
Doznał przyspieszenia grawitacyjnego - powszechnie stosowanego w NASA ;).
Dlaczego zachowujesz się jak cham? Problemy z dojrzewaniem, okres buntu?
@Kalan: a głupszej rzeczy nie mogłeś powodziec ? Żal