Niebywała epidemia w szkołach. Wysyp zaświadczeń o dysleksji
Ze szkół przychodzą informacje, że przed ważnymi testami i egzaminami uczniowie masowo przynoszą zaświadczenia o dysleksji, dysgrafii, dysortografii i dyskalkulii. Nauczyciele nie mają wątpliwości, że ma to związek z przywilejami podczas egzaminów.
lucy_in_the_sky z- #
- 257
Komentarze (257)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzieci które niejednokrotnie bija cie na głowę z fizyki, chemii, matematyki czy innych.
Nie jedno z tych dzieci będzie zarabiać więcej od ciebie. Nie jedno więcej osiągnie i nie jedno będzie wartościowszym obywatelem niż ty.
Była u mnie stwierdzona jeszcze w czasach zanim były jakiekolwiek przywileje z tego powodu. Jednak żadne "lenistwo" nie przeszkadzało mi wygrywać szkolne konkursy literackie ani ostatecznie skończyć studia (osobiście twierdzę, że miałem pod górkę) - więc nie p!##@@@ napinaczu internetowy, pieprzony populisto, że to efekt "lenistwa".
A potem wszyscy się dziwią, że rośnie nam społeczeństwo analfabetów i niekompetentnych urzędników - "fykżtałconyh", a jakże.. bo przecież nawet papier ukończenia studiów jest.
Wcześniej ktoś trafnie nazwał to po imieniu - w pewnym wieku (naście lat) to wszystko wynika z braku chęci, motywacji i zwykłego lenistwa oraz cwaniactwa. A jeżeli ktoś uważa, że to choroba, to
Przecież wypisanie recepty przez lekarza dyslektyka może skończyć się nieszczęciem.
Podobna sprawa z dyskalkulią. Co wart jest inżynier z taką przypadłością?
- mam niestety przykrą wiadomość. Na badanich okazało się, że mam tą okropną chorobę na literę "R"
- masz raka??? - pyta przerażony mąż
- nie, dysleksję. - odpowiada żona
2. przenosic takich do klas o profilu specjalnym co takze powinno znalezc sie w papierach
..
..
problem solved!