@Rakers: Fajna jest, jeszcze taka niezmanierowana. Za 10 lat pewnie zobaczymy ją w TVN, o ile pogodzi się z faktem że świata nie zmieni i nauczy się profesjonalnie grac na emocjach i sprzedawać półprawdy, lub nadal będzie zmieniać świat w lokalnej TV.
@szopa123: Jak wprowadzali te nowe parkomaty do użytku to konieczność wprowadzania numeru rejestracyjnego argumentowali uniemożliwieniem odsprzedawania biletów...
Dodam od siebie, że obsługa tych parkomatów bez rękawiczek i nawet w ciepły dzień jest mega wk#?$iająca. System ma straszne lagi, reakcja na przyciśnięcie przycisku jest bardzo spóźniona a na wyświetlaczu wszystko odbywa się baaaaardzo powoli.
Facet na filmie również zwrócił uwagę na klawiaturę. Klawiatura ABC... często występuje w maszynach sterowanych numerycznie, gdyż argumentuje
@intifad: Pisalem juz o tym, ale powtorze - podawanie numeru rejestracyjnego to glupota. Jak tak dalej pojdzie to w MPKu przy kasowniku trzeba bedzie podawac PESEL, na wypadek gdyby osoba wysiadajaca chciala oddac swoj ciagle wazny bilet osobie wsiadajacej na trasie. Nie twierdze, ze to dobre zachowanie, zwlaszcza z perspektywy przewoznika, jednak nie warto wszystkiego, wszedzie utrudnia, bo generuje to kolejne problemy.
W Warszawie też nie ma "czasowników" bo jeden leśny dziadek powiedział że to wymysł piekielny i powodować będzie więcej wypadków kiedy kierowcy widząc odliczanie będą dawać gaz do dechy. Amen! Zduńska rules!:)
@freehorizon: W Krakowie kojarzę liczniki tylko na Piastowskiej, ale od roku owinięte są gustownym czarnym worem. Nie wiem czy się zepsuł, czy też zakwalifikowano je jako dzieło szatana.
Zawołajmy szefową, może nam wyjaśni:@hannazdanowska - nie dało się postawić takich jak w Poznaniu z dużym zielonym guzikiem? Po jaka cholerę wpisywać nr rejestracyjny?! Ten bilet i tak leży za szybą.
Fajnie jest to w Zurichu rozwiązane, mianowicie miejsca parkingowe są ponumerowane. Myk polega na tym, że stajesz na miejscu, sprawdzasz numer i idzesz do parkomatu. Parkomat pokazuje stan wszystkich miejsc prakingowych. Wrzucasz monety, wybierasz miejsce, i miejsce jest już opłacone na jakiś czas. Nie ma kwitków. Masz zapamiętać ile wykupiłeś i tyle (normalnie i tak musisz pamiętać). Nie trzeba nic za szybę wkładać, wszystko jest w parkomacie oznaczone. A i myk taki,
@trzeci: Dla mnie to kiepskie rozwiązanie ;) Nie wiem jak jest w innych miastach, ale w Zielonej Górze kupuję sobie bilet np. na godzinę. Idę do urzędu i załatwiam coś w 10 minut (załóżmy, że jakiś cud się stał;) Mając bilet na jeszcze 45 minut mogę pojechać w inną część miasta i dalej z niego korzystać na innym parkingu.
Z perspektywy pierwszej osoby (tzn. mnie) jest to dużo lepsze rozwiązanie, niż
Łódzkie #!$%@?#omaty. Drogie, niewydające reszty, z instrukcją napisaną maczkiem i wymogiem wpisywania numeru rejestracyjnego. To tego jakiś @#$& wpadł na to żeby zamiast klawiatury qwerty dać alfabetyczną.
Komentarze (216)
najlepsze
#obrazekduckara
Dobrze, że nie potrzeba podać życiorysu i odpisu metryki oraz rozmiaru dupy.
Dodam od siebie, że obsługa tych parkomatów bez rękawiczek i nawet w ciepły dzień jest mega wk#?$iająca. System ma straszne lagi, reakcja na przyciśnięcie przycisku jest bardzo spóźniona a na wyświetlaczu wszystko odbywa się baaaaardzo powoli.
Facet na filmie również zwrócił uwagę na klawiaturę. Klawiatura ABC... często występuje w maszynach sterowanych numerycznie, gdyż argumentuje
@Pismak:
faktem jest, że parkując w Poznaniu prawie zawsze jestem "atakowany" przez handlarzy bilecikami.
Z perspektywy pierwszej osoby (tzn. mnie) jest to dużo lepsze rozwiązanie, niż