Dlaczego jestem przeciwny ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego?
W trakcie dyskusji między przeciwnikami a zwolennikami Traktatu Lizbońskiego często pada pytanie: a kto z Was w ogóle przeczytał ten cały Traktat? Po czym nierzadko następuje krępująca cisza. Poniżej zamieszczam wybrane fragmenty, które uważam za argumenty przeciwko ratyfikacji.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Madras_Nn0W086AuN,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 133
Komentarze (133)
najlepsze
3. Państwa Członkowskie popierają, aktywnie i bez zastrzeżeń, politykę zewnętrzną
i bezpieczeństwa Unii.
Czyli mniej liczące się kraje nie będą miały nic do powiedzenia w sprawach "bezpieczeństwa"
Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od
podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii.
Jednym słowem walka z unio-sceptykami, którzy są jawnym zagrożeniem dla urzeczywistnienia celów unii.
Polecam także osobiście przeczytać wersję traktatu przedstawioną w linku na stronie - z pewnością znajdziecie jeszcze wiele różnych smaczków.
W obliczu tych argumentów nie jestem w stanie zrozumieć jak inteligentna, nieskorumpowana, normalna osoba może popierać wprowadzenie traktatu w życie.
Do lat dziewiędzisiątych UE funkcjonowała jako strefa wolnego handlu i przepływu środków, bez biurokratycznej kontroli gospodarki, wspólnego rządu i ministra spraw zagranicznych, i miała się bardzo dobrze. I na takim poziomie integracji powinna pozostać.
"Artykuł 4
Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu
No to zaraz… Państwa Członkowskie stanowią Unię i ich działania nie mogą być sprzeczne z interesami Unii… czyli z własnymi? Czy może się to po prostu powinno czytać jako „Pozostałe państwa członskowskie powstrzymują się od wszelkich działań, które byłby sprzeczne z interesami Francji lub Niemiec”?
„Prawo to obejmuje możliwość korzystania z bezpłatnej nauki obowiązkowej.”
Prawo do czegoś obowiązkowego?
Jeżeli ten przebogaty, zgniły kapitalista będzie chciał "wyzyskiwać" członka tej biednej, pokrzywdzonej rodziny robotniczej to tym samym będzie wymagał od niego jakichś umiejętności, czyli wykształcenia, więc będzie musiał zainwestować w jego edukację.
Czyli postulujesz zniesienie obowiązkowej bezpłatnej edukacji na poziomie podstawowym i średnim prowadzonej przez państwo na korzyść przyfabrycznych szkółek prowadzonych przez zagraniczny zazwyczaj kapitał, których celem stałoby się nauczenie dziciaków czytać, pisać i dodawać oraz przykładowo stać przy taśmie montażowej
Dobra, żaby nie było:
Nie ma czegoś takiego jak "bezpłatna edukacja" to po pierwsze.
Dobra, żeby nie było:
Nie wiem gdzieś ty się wychował ani ile cię kosztowała twoja edukacja. Moja edukacja , od żlobka począwszy (akurat to przechowalnia dzieciaków jest , ale niech tam) a na studiach na warszawskiej polibudzie kończąc nie kosztowała mnie , ani moich rodziców złamanego grosza w sensie o jakim tutaj rozmawiamy - na żadnym etapie
Lepiej poczytaj o komuniźmie. Nie, żebym popierał tą ideologię, ale generalnie fakt jest taki: nigdzie na świecie komunizm nigdy nie istniał, zawsze ten ideał wolnościowy (sic!) się zatracał i dochodziło do totalitaryzmu.
Tutaj raczej mamy ideały socjalizmu państwowego i totalitarnej władzy oligarchii.
Jestem przeciw Traktatowi.
Należy zapewnić równość kobiet i mężczyzn we wszystkich dziedzinach, w tym w zakresie zatrudnienia, pracy i wynagrodzenia.
Zasada równości nie stanowi przeszkody w utrzymywaniu lub przyjmowaniu środków zapewniających specyficzne korzyści dla osób płci niedostatecznie reprezentowanej.
To jest po prostu piękna definicja równości.
C 306/10 PL Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej 17.12.2007
ZMIANY WPROWADZONE DO TRAKTATU O UNII EUROPEJSKIEJ I TRAKTATU
USTANAWIAJĄCEGO WSPÓLNOTĘ EUROPEJSKĄ
58) Dodaje się nowy artykuł 49a w brzmieniu:
„Artykuł 49a
1. Każde Państwo Członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi,
podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii.
2. Państwo Członkowskie, które podjęło decyzję o wystąpieniu, notyfikuje swój zamiar
Radzie Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje
i zawiera z tym
DOKŁADNIE tak samo jak w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich! :D (patrz konstytucja ZSRR).
Trudne słowo z terminologii prawniczej do zapoznania się w guglach: "notyfikacja" i jej zastosowanie. Sides, komu potrzebny jest w dobrze funkcjonującej piaskownicy rozwydrzony, płaczliwy bachor? Prościej go wykopać i bawić się dalej w spokoju. Sztuka polega na tym żeby bawić się nie przeszkadzając sobie nawzajem i zbudować również własny ładny zameczek.
A najlepiej razem zbudować jeden odpowiednio duży żeby sąsiednie podwórka czuły respekt.
Skoro już taka moda na proste, obrazowe porównania...
ale cóż, bez ryzyka nie ma zabawy ;)
2. Nikt nie może być skazany na karę śmierci ani poddany jej wykonaniu.
Warto dopisać, że przypis do przypisu umożliwia stosowanie kary śmierci w czasie wojny i za udział w zamieszkach.
"Unia ustanawia rynek wewnętrzny. Działa na rzecz trwałego rozwoju Europy, którego podstawą jest zrównoważony wzrost gospodarczy oraz stabilność cen, społeczna gospodarka rynkowa o wysokiej konkurencyjności zmierzająca do pełnego zatrudnienia i postępu społecznego oraz wysoki poziom ochrony i poprawy jakości środowiska naturalnego."
"Paragraf 2. Zgodnie z zasadą przyznania Unia działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych jej przez Państwa Członkowskie w Traktatach do osiągnięcia określonych w nich celów. Wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w Traktatach należą do Państw Członkowskich.
Paragraf 4. Zgodnie z zasadą proporcjonalności zakres i forma działania Unii nie wykraczają poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celów Traktatów."
Unia w proponowanej formie przypomina mi Stany Zjednoczone przez pierwszych
Nie rozumie, traktat ten jest ni w ząb niekorzystny dla nas, wszystko co unia ma dobrego do zaoferowania, mamy już teraz.
Komunistyczne ubóstwo, mówisz? A to ciekawe.... Popatrz sobie na wskaźniki gospodarcze. Zaraz po wejściu do UE polskie PKB mocno spadło. Później wzrosło, ale nigdy od czasu wejścia do UE nie osiągnęło takiego poziomu, jak wówczas, gdy byliśmy poza UE. A czy wiesz ile dopłaciliśmy do UE?
Oficjalnie mówi się, że w ciągu 5 lat wpłaciliśmy do kasy UE o 16 miliardów euro mniej, niż stamtąd dostaliśmy. Teoretycznie więc jesteśmy 16
Według mnie opłaty same w sobie są złe, bez względu na to, czy ktoś je dobrze czy źle wykorzystuje. To są miliardowe kwoty i stworzona jest naprawdę potężna machina biurokratyczna, żeby wszystkim zarządzać. Przepisy jak to w Unii, są skomplikowane i nieprzejrzyste, procedury też. Ostatnio przeczytałam coś w tym guscie "Komisja Europejska ujawni, jaki procent dopłat udało nam się wydać". Ujawni? Czyli to jest tajne, poufne, czy może trudne do
Swoją drogą, podziwiam, jak się udało stworzyć wrażenie, że dopłaty to coś pozytywnego i niemalże wystarczający argument, żeby być w UE. Dla mnie to z ekonomicznego punktu widzenia nieopłacalne, a z etycznego demoralizujące i poniżające.
Tym posunięciem zyskał sobie doskonały atut w walce o kolejną kadencję prezydencką: niemal oczywiste jest, że każdy jego potencjalny przeciwnik w walce o fotel (w szczególności Tusk) - będąc prezydentem - ratyfikowałby traktat bez mrugnięcia okiem. Kaczor
http://www.youtube.com/watch?v=HjivSRBVhTc
nie chciałem z tego filmu robić wykopu, ale w kontekście tej dyskusji... zobaczcie zresztą sami.
pozdrawiam
Więc nie wiem czego wymagacie. Że Rada, czyli także Polska, podejmie decyzje o podpisaniu umowy mrn., a potem mamy się obrazić na siebie samych, za własną suwerenną decyzje?
Dla zainteresowanych art. 300 TWE
Jeśli chodzi o traktat to też mi się nie podoba, tylko chciałem zwrócić uwagę, że większość rzeczy, którym dziwił się, ten co wstawił artykuły na wykop, już dawno istnieje.
Pozatym "Umowy zawarte przez Unię wiążą instytucje Unii i Państwa Członkowskie." o tym decyzje podejmują Państwa członkowskie, więc nie wiem dlaczego ktoś temu jest przeciwny.
Po drugie,
Nooo, tylko że już dawno po referendum, a te rzeczy dalej mi się nie podobają. Czemu dalej nie mogę ich krytykować? W szczególności czemu nie mogę krytykować traktatu, który ich nie zmienia, ale umacnia?
Nie rozumie sensu tego zdania. O czym decydują państwa członkowskie?
Czy nie wie, że:Rozporządzenie ma zasięg ogólny. Wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowane we wszystkich Państwach Członkowskich już jest tak od dawna i tego traktat ten wcale nie zmienia. Tak samo jeśli chodzi o dyrektywy i decyzje.
Większość z wyboldowanych rzeczy już od dawna jest w UE i nie ma się co teraz buntować...
"Umowy zawarte przez Unię wiążą
A kiedy mamy się buntować jak nie teraz?
Jest się czym przejmować, tym, co jest przesłaniane przez te populistyczne bzdurki - czyli chęcią stworzenia przez socjalistów super państwa, które ma konkurować z USA i Chinami, omfg.
Przecież to jest jednoznaczne z tym, że nie będzie prawa głosu pojedynczego państwa lub chociażby mniejszości, aby unia wprowadzała kolejne poważne zmiany nie będzie musiała już przeprowadzać referendum oraz przejmować się np. naszym głosem?
"Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska."
Milton Friedman