Ilość wypitego alkoholu swoją drogą, a sposób picia to co innego. Włoskie, Francuskie picie wina do obiadu kontra polskie weekendowe chlanie wódy w opór :)
@Radus: Wbrew pozorom dla wątroby polskie picie jest lepsze. Ma czas na regenerację przez cały tydzień. Pewnie gorzej z innymi organami i łatwiej wpaść w nałóg, albo coś naodwalać po pijaku.
@KapitanKompot: Cel taki by pokazać że polacy wbrew mitowi nie piją najwięcej a narzekają na wszystko co się da (widocznie i znane na wykopie od zawsze)
@lukaslm: Siedzę w różnych krajach od dłuższego czasu i ani razu nie wszedłem na "ichniejsze" strony internetowe, nie kupiłem gazety. Naprawdę wierzysz, że angole czy ktokolwiek inny będzie oglądał takie treści w internecie? Puść im to w godzinach szczytu w TV to może ktoś zauważy ten spot... i zmieni kanał.
Jeśli chcesz zmienić nasz wizerunek to najzwyczajniej w świecie uśmiechaj się do ludzi, bądź uprzejmy i wystarczy. U nas w kraju
W ogóle nie rozumiem ludzi, którzy się jarają piciem i opowiadają sobie : ,,ja to tyle wypiłem, a ja tyle,, Jak na uczelnię zachodzę w poniedziałek to rzygać mi się chcę od tych opowieści i przechwalania kto ma mocniejszy łeb. Co jest fajnego w wychwalaniu się kto więcej wypił? Druga sprawa durne komentarze na fb :,,chodź się napić wódeczki,, #swag albo komentowanie wszystkich zagranicznych filmików i zapraszanie do polski na wódkę.
Całkowita abstynencja, chwalenie się hektolitrami wypitej wódy, żalenie się na zbyt dużą pojemność żołądka, dziwienie się, że stoję, dziwienie się, że nie tracę przytomności, dziwienie się, że jeszcze żyję, nie przyznawanie się do wypitej ilości alkoholu, całkowita abstynencja, częściowa abstynencja (obecnie).
Różnie więc jest :) Po prostu uwrażliwiłeś się może na takie sygnały i bardziej zwracają teraz twoją uwagę.
@t3rmi:Dlaczego? Chodzę na domówki, do clubów, zjazdy, wesela, i inne duperele, ale co to ma wspólnego z problemem, który opisałem? Czy wychwalanie się ilością wypitego alkoholu nie jest na poziomie gimnazjum? Czy komentarz pod zdjęciem zapraszający na wódkę jest normalny? Jest żałosny. Zdrowy człowiek zadzwoni, albo napisze na pw ;)
Ja już półtora roku nie piję...zdarzało się na studiach, winiacze, spirytus, amarena (studencka, z biedry ;) ) ... ale jakoś taki mi coś strzeliło w łbie, że nagle zacząłem uważać alkohol za coś nieczystego, nie tykam nawet piwa ;) Ostra świadomość i umysł ponad wszystko^^ Zresztą powoli nadchodzi moda na takie postrzeganie alkoholu i co raz więcej ludzi nie pije ani grama ;)
Komentarze (103)
najlepsze
@aviatorppg:
@barbapapa:
@Sudokuu: Zdaje się, że potwierdzacie tezę z tej serii reklamówek o narzekaniu.
Ale rzeczywiście słabe :)
źródło: comment_VaFBgRcruASToarNYhWplEnpg1MsSHDo.jpg
Pobierzźródło: comment_gs1I5NiFCZrbUbdsp6AR88Nt9RsKL9Ti.jpg
Pobierzźródło: comment_RWCSje78Dk9gM81YFCUSeTYfLD2erixd.jpg
PobierzJeśli chcesz zmienić nasz wizerunek to najzwyczajniej w świecie uśmiechaj się do ludzi, bądź uprzejmy i wystarczy. U nas w kraju
Całkowita abstynencja, chwalenie się hektolitrami wypitej wódy, żalenie się na zbyt dużą pojemność żołądka, dziwienie się, że stoję, dziwienie się, że nie tracę przytomności, dziwienie się, że jeszcze żyję, nie przyznawanie się do wypitej ilości alkoholu, całkowita abstynencja, częściowa abstynencja (obecnie).
Różnie więc jest :) Po prostu uwrażliwiłeś się może na takie sygnały i bardziej zwracają teraz twoją uwagę.
@ramzixp: każdy może kiedyś przejść na islam, takie życie...
Mam na myśli nie sprawę picia ale tą całą dziwną akcję o "Poles complain".
Przy okazji ciekawostka - Niemcy uważają, że są najbardziej narzekającym narodem w Europie.