Mnie to też niemiłosiernie wkurzyło. Łzy szczęścia już mi do oczu napływają, a tutaj... trach. Całe emocje legły w gruzach i tylko wk@!$, bo jakiś podchmielony pajac chciał wykorzystać najlepszą oglądalność.
Chociaż Kraśko, czy kto tam z nim był, to w ogóle pojechał. Donek coś tam sobie opowiadał, że cieszy się ze zwycięstwa Kamila itp, bez polityki, wywiad się już nieubłaganie dłużył, a ten jeszcze na koniec wyjechał z jakimś Hoffmanem....
Komentarze (12)
najlepsze
Chociaż Kraśko, czy kto tam z nim był, to w ogóle pojechał. Donek coś tam sobie opowiadał, że cieszy się ze zwycięstwa Kamila itp, bez polityki, wywiad się już nieubłaganie dłużył, a ten jeszcze na koniec wyjechał z jakimś Hoffmanem....
No i za takie smaczki wykop:
"dzieje się coś wstrętnego, coś z głębi cuchnącego Mordoru."
Komentarz usunięty przez moderatora