Przez Twoje "zawczasu" zrozumiałem przekraczanie linii ciągłej kiedy sytuacja tego nie wymaga (nie ma zagrożenia zdarzeniem drogowym), co prowokuje kierowców do takiego wyprzedzania. Napisałeś wyraźnie "Co do zjeżdżania na pobocze- jest nakaz jazdy prawą stroną." Prawa strona to linia ciągła, a nie barierka czy pole.
Weź też pod uwagę niebezpieczeństwa, które może powodować jechanie poza linią
@skyluker: Gdzie w Twojej wersji widzisz jakiekolwiek nawiązanie do określenia "na trzeciego"? U Ciebie można by to określić mianem "na drugiego" (jako drugi wyprzedzający).
@ShamblerWykop: dokładnie to samo miałem napisać. Z tym, że niestety ich samoeliminacja to nie będzie niestety precyzyjne chirurgiczne cięcie - wraz z chorą tkanką społeczeństwa "poleci" też dość dużo zdrowej.
@Melodykop: różnica taka, że wg 'mojej' def. wyprzedzania na trzeciego (tj. wyprzedzania wyprzedzającego) można wyłapać mandat, bo jest to zabronione.
Wg definicji, którą Ty przedstawiłeś wszystko jest ok - nie ma żadnego bezpośredniego zakazu podejmowania wyprzedzania w takich warunkach. Oczywiście można to podciągać pod jakieś stworzenie zagrożenia ("jakie zagrożenie, tam tyle miejsca było"), niezachowanie bezpiecznej odległości ("no jak to nie, jak się nie trzasnęliśmy!!") itd. Natomiast nie ma paragrafu mówiącego
@Ksebki: Szkoda, ze nie można legalnie kupić broni. Takiego delikwenta w razie wypadku /gdyby wyszedł bez szwanku/ można by dobić legalnie. Jednego śmiecia mniej na drodze.
Jesteście nieodpowiedzialni gówniarze. Droga to nie jakieś j%$%ne GTA, tu jeden fałszywy ruch może kosztować prawdziwe życie. Takie wyprzedzanie to chamstwo i brak wyobraźni - jeśli z naprzeciwka jechałby np. dziadek, albo kierowca miałby odwrócony wzrok (bo np. grzebał przy radiu), a koleś w dostawczaku nie spojrzał w lusterko i przytomnie nie zjechał, to byłby czołowy dzwon, przy tej prędkości nie byłoby co zbierać. Tak się
Komentarze (113)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
To co widać na nagraniu to ratowanie sytuacji.
Przez Twoje "zawczasu" zrozumiałem przekraczanie linii ciągłej kiedy sytuacja tego nie wymaga (nie ma zagrożenia zdarzeniem drogowym), co prowokuje kierowców do takiego wyprzedzania. Napisałeś wyraźnie "Co do zjeżdżania na pobocze- jest nakaz jazdy prawą stroną." Prawa strona to linia ciągła, a nie barierka czy pole.
Weź też pod uwagę niebezpieczeństwa, które może powodować jechanie poza linią
Sami się wyeliminują.
Wg definicji, którą Ty przedstawiłeś wszystko jest ok - nie ma żadnego bezpośredniego zakazu podejmowania wyprzedzania w takich warunkach. Oczywiście można to podciągać pod jakieś stworzenie zagrożenia ("jakie zagrożenie, tam tyle miejsca było"), niezachowanie bezpiecznej odległości ("no jak to nie, jak się nie trzasnęliśmy!!") itd. Natomiast nie ma paragrafu mówiącego
A na serio, odczytać tablice i zgłosić trzeba, bo tutaj faktycznie mentalny problem w zakutym łbie jest, ta sytuacja była dla niego rutynowa.
@JokerBonifacy:
Jesteście nieodpowiedzialni gówniarze. Droga to nie jakieś j%$%ne GTA, tu jeden fałszywy ruch może kosztować prawdziwe życie. Takie wyprzedzanie to chamstwo i brak wyobraźni - jeśli z naprzeciwka jechałby np. dziadek, albo kierowca miałby odwrócony wzrok (bo np. grzebał przy radiu), a koleś w dostawczaku nie spojrzał w lusterko i przytomnie nie zjechał, to byłby czołowy dzwon, przy tej prędkości nie byłoby co zbierać. Tak się