Państwo nie powinno zajmować się nauczaniem. Państwo powinno koncentrować się na dbaniu o bezpieczeństwo obywateli i pilnowaniu porządku prawnego. Jeśli nadajemy państwu dodatkowe kompetencje, to nie dość, że państwo robi to źle, to gorzej radzi sobie z podstawowymi obowiązkami. Jeśli ktoś chce się uczyć, a ktoś inny chce nauczać, to tacy ludzie poradzą sobie sami. Bez państwa, które powie im czego mają uczyć, gdzie mają uczyć, kiedy mają uczyć i jak mają
@PanKogito: Problem się pojawi gdy wyuczona część społeczeństwa zorientuje się, że lepiej dla nich by było jakby reszta pozostała niewykształcona i głupia dzięki czemu można byłoby ich wykorzystywać a swoją elitarna grupę inteligentów powiększać jedynie o członków własnej rodziny itp.
@PanKogito: Nie jest, dziś każdy ma szanse zdobyć wykształcenie o ile sam chce. Nauka nie jest kierowana centralnie za pomocą aparatu państwowego, masz pewien podstawowy materiał, który musisz zaliczyć ale jeśli chcesz wyjść poza to, to bez problemu znajdziesz w każdej szkole przynajmniej jednego człowieka, który Ci w tym pomoże.
Lobby wydawnictw jest wszechobecne,co roku nowe podręczniki co roku nowa kasa.Da się prezent/wycieczka,kasa/ komu trzeba i już mamy kasę .Nagle Tusk obiecał ,zaznaczam obiecałjedna książkę do pierwszej klasy i wydawnictwa podniosły ogromny krzyk że ich zniszczą ze muszą zwolnic pracowników i td.
Sorry, ale jak dowalą plecak ze stelażem (wysuwaną rączka i kółka) to niech potem nie narzekają że plecaki ciężkie. Dla mnie to skrajna głupota bo o ile fragmenty po ulicy można przejechać, tak w szkole na pewno się napotka na problem schodów ;)
Pominę specjalne pompowanie plecaków na "potrzebę tej akcji"
@SagaS: Jestem świadomy że wymagana zawartość plecaka jest ciężka. I to co przytaczasz to nie jest mi obce.
Ja tylko nie rozumiem specjalnego napychania plecaków na potrzebę akcji, bo to już jest manipulacja. Spójrz na to zdjęcie, plecak sam ciężki, a środek też jest dopchany pod korek na potrzebę ujęcia.
No i pamiętać trzeba że rodzice też mają wpływ na to co nosi dziecko. Zeszyty nie muszą mieć twardej oprawy,
@Rad-X: Tak, bywa że tematy takich akcji i ich oprawa są sztucznie podkręcane, ale w tym przypadku nie ma zbyt wielkiej przesady. Te plecaki ważą tyle na co dzień. A co do wody - jak dzieciaki mają WF czy SKS wodę brać muszą. Nie da się siedzieć 6 godzin i nic nie pić, a ceny napojów w sklepikach są odpowiednio podwyższone - maluch w końcu nie wyskoczy na przerwie do
Problemem jest też to, że niektórzy uczniowie z podstawówki po prostu najzwyczajniej nie potrafią się pakować do szkoły, bo parę razy już widziałem, jak młodsze kuzynki naładowały sobie podręczniki, ćwiczenia, zeszyty, jakieś farbki, plastelinę itp., mimo że danego dnia było to zbyteczne.
To jest jedna z tych spraw o który każdy wie, że tak jest i każdy wie, ze tego się nie zmieni. Sprzedaż podręczników to źródło utrzymania wielu ludzi, którzy pilnują, żeby ministerstwo i większość nauczycieli było po ich stronie. Wprowadzenie tabletów zamiast książek to niesamowita oszczędność pieniędzy i zdrowia dziecka, ale niestety praktycznie to tylko marzenie.
Znowu tekst o podręcznikach.. Znowu komentarze o kindle/laptoku/tablecie zamiast książek, a tak na prawdę lobby wydawnicze nie pozwoli na taki ruch, z drugiej strony kindle na przykład nie jest zbyt wygodne, jeśli chcielibyśmy szybko przejrzeć podręcznik, czy znaleźć stronę na której się znajduje się tabela która jest nam potrzebna.
Jestem ciekawy, dlaczego każdy producent podręczników stosuje gruby, ciężki, DROGI papier kredowy. Porównajcie sobie dzisiejsze podręczniki a te sprzed 20-30 lat pod względem
Jestem ciekawy, dlaczego każdy producent podręczników stosuje gruby, ciężki, DROGI papier kredowy.
To akurat niekoniecznie musi być prawdą, że papier kredowy jest droższy, rzecz bowiem w gramaturze papieru (standardowa kartka ma 80-90 g/m^2), materiale z jakiego ten papier jest wykonany (masa drzewna, bawełna, mix, tworzywo sztuczne) i sposobu obróbki tego materiału oraz oczywiście producenta. Siedzę w branży reklamowej/drukarskiej i statystycznie 3x miesięcznie otrzymujemy ofertę na "cheap paper", ponieważ byłby
W Polsce przemysł podręcznikowy raczej na to nie pozwoli. Dużo na tym zarabiają, zmieniają wersję co roku i wymagają kupno danego egzemplarza. Ja uczęszczałam do szkoły w Wielkiej Brytanii i nie miałam ani jednego podręcznika. Nigdy. Tylko jedną książkę kupiłam z testami z matematyki, na zdanie testu "maturalnego" jak miałam 16 lat. Z własnej woli.
Mieliśmy kupę podręczników w szkole, które dostawaliśmy na lekcji do korzystania, jak były wymagane. Można było poprosić
Komentarze (173)
najlepsze
Nauczycielki przestrzegają, żeby nie nosić niczego zbędnego w tornistrze. Np. jest zakaz przynoszenia maskotek do szkoły :]
Pominę specjalne pompowanie plecaków na "potrzebę tej akcji"
źródło: comment_jR9YGuKOiN30Hm4fZTVA32d2aQV0aBfQ.jpg
PobierzJa tylko nie rozumiem specjalnego napychania plecaków na potrzebę akcji, bo to już jest manipulacja. Spójrz na to zdjęcie, plecak sam ciężki, a środek też jest dopchany pod korek na potrzebę ujęcia.
No i pamiętać trzeba że rodzice też mają wpływ na to co nosi dziecko. Zeszyty nie muszą mieć twardej oprawy,
źródło: comment_yd3t5T52nKd7pxtWlQqgnQgfi8WWpCJz.jpg
Pobierz@Bangeusz: Długopis i notes w ręku osoby, która uczęszcza na studia. Żadnego plecaka.
Jestem ciekawy, dlaczego każdy producent podręczników stosuje gruby, ciężki, DROGI papier kredowy. Porównajcie sobie dzisiejsze podręczniki a te sprzed 20-30 lat pod względem
To akurat niekoniecznie musi być prawdą, że papier kredowy jest droższy, rzecz bowiem w gramaturze papieru (standardowa kartka ma 80-90 g/m^2), materiale z jakiego ten papier jest wykonany (masa drzewna, bawełna, mix, tworzywo sztuczne) i sposobu obróbki tego materiału oraz oczywiście producenta. Siedzę w branży reklamowej/drukarskiej i statystycznie 3x miesięcznie otrzymujemy ofertę na "cheap paper", ponieważ byłby
S'il vous
Mieliśmy kupę podręczników w szkole, które dostawaliśmy na lekcji do korzystania, jak były wymagane. Można było poprosić