Karetka karetką. Ale w takiej sytuacji po 30 minutach bym wziął dziecko choćby na barana i na pełnym gazie biegł do tego szpitala ciągle podając swoją pozycje dyspozytorowi. Kiedyś była sytuacja w której sis dostała odmy i karetka nie pojawiała się przez 40 minut. Taksówka i gaz na Płocką (noc ruch zerowy). 15 minut do zgonu.
To już nie pierwsza taka patologia w naszej służbie zdrowia. Problemem jest to, że po takich wydarzeniach nic się nie zmienia. Nie żebym był jakimś super zwolennikiem prywatyzacji, ale wyobraźmy sobie taką sytuację w prywatnej placówce, przy istniejącej realnej konkurencji. Informacja rozeszłaby się po ludziach, placówka straciłaby klientów. Efekt pewnie byłby taki, że zostałyby zmienione procedury / przydział karetek / strategia / cokolwiek. Ale COŚ by się zmieniło (zakładam, że na lepsze),
brawo poliaczki!!!! nikt za nic ni odpowie oczywiscie i oczywiscie nikomu to nie bedzie przeszkadzalo.....no ale pelne koscioly co niedziela i w kazdym miescie pomnik ślicznego papieza. to sie liczy a nie jakies tam dziecko....tfuu
@Delikatny: Reforma bez przeogromnej ilości pieniędzy jest nierealna. Ja rozumiem, że to fajnie tak rzucić "zreformujmy to!", ale za tym idą ogromne nakłady finansowe, których zwyczajnie nie mamy. I jak chcesz zreformować aroganckich lekarzy? Zakazać im ustawowo arogancji?
@Delikatny: Ale co tu pomoże sama reforma? W to trzeba wpakować ogrom pieniędzy. Już teraz dochodzi do absurdów, w których na wizytę prywatnie (!!!) czeka się po kilka miesięcy, takie są kolejki. Publicznie chyba nie muszę mówić ile się czeka.
Strach chorować. Nawet pieniądze mogą cię nie ocalić.
Komentarze (62)
najlepsze
Strach chorować. Nawet pieniądze mogą cię nie ocalić.