Jak "Windows fanboy" Linuksa testował
"(...)Zwolennicy Linuksa podkreślają, że jest to system przyjazny, prosty w obsłudze, bezawaryjny i na dodatek darmowy. Nigdy nie miałem z nim do czynienia, postanowiłem więc w ramach próby przesiąść się na jakiś czas na Linuksa i spróbować robić dokładnie to samo na co pozwalał mi system Microsoft.(...)"
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 229
Komentarze (229)
najlepsze
Tylko spójrz prawdzie w oczy, że zyskałeś wiedzę, która by Ci nie była do niczego potrzebna gdybyś został na Windowsie :P Pomijając wprawę w używaniu google.
Miałem niemal identyczne wrażenie, kiedy instalowałem u siebie pingwina, po kilku incydentach szybko powróciłem do starego, dobrego Windowsa.
Uważam, że każdy ma swoje predyspozycje jeśli chodzi o system, jednym pasuje Linux, ale część użytkowników (w tym ja) by się zachlastało korzystając z Pingwina (i odwrotnie).
Napisałem co myślałem, teraz możecie minusować do woli.
Ciekawe jak wygladal jego start z windowsem. Bo ja pamietam jak moj ojciec (mialem wtedy chyba 6 lat, moze 7) przywiozl do domu pierwszy komputer (pentium 1, 100MHz). Bardzo sie cieszylem, ze zaraz bede mogl sobie pograc, jednak niestety nie bylo tak latwo. Po instalacji windy 95, pojawily sie jakies problemy z monitorem (obraz tak jakby "plynal" w gore i lekko snierzyl, cos takiego czasem sie dzialo
po 2. Do Linuksa nic nie mam, ale z punktu widzenia ŻYCIA CZŁOWIEKA zamiast tracić czas na rozwiązywanie linuksowych problemów korzystając z bazy wiedzy czyli Google, LEPIEJ iść się gdzieś zabawić z koleżanką jedną lub kilkoma.
po 3. Mit o wirusach na Windows (choć jest ich bardzo wiele, to potrzeba bardzo niewiele, aby nie mieć z nimi problemu np. Kaspersky na pasku zadań +
ah mówisz to z pozycji starego wyjadacza? Męczy mnie ta gadanina ludzi którzy jeśli choć raz w życiu używali linuksa to przez 5 minut. Osobiście wyrabiając sobie zdanie o jakimś systemie korzystam z niego dłuższy czas, uwierz mi korzystałem w życiu z czegoś więcej niż windows i linuks. Po za tym ten artykuł ma oczywiste błędy i przekłamania, oczywiście jest też trochę prawdziwych rzeczy.
System chodzi wolno, ostatnia aktualizacja wysypała mi część ustawień i nie mogę dojśc co się stało, wine chodzi nieywobrażalnie topornie. Niektóre programy (amarok i basket!) są naprawdę fajne, ale system jako całość mnie nie zachwyca. Problemy z szybkością pracy - pomimo pytań na forach i w usenecie - nie zostały rozwiązane.
Do tego na Win
Kilka razy też zwiesiło się tak, że trudno mi określić co padło, bo musiałem restartować z guzika.
U mnie w domu ja sie opiekuję komputerami, a że dawno temu przesiadłem się z xp na linuxa (gentoo) to dużo wygodniej mi się na nim pracuje niż na windowsie, dlatego na komputerach moim i brata jest odkąd pamiętam zainstalowany pingwin. Jeszcze pare lat i chłopak podrośnie i pewnie będzie psuł komputer jak ja w jego wieku, tak że może trafi na winde i coś napisze. Musicie
To, które zalety lub wady mają większe, a które mniejsze znaczenie, to rzecz bardzo indywidualna, to rzecz gustu. Ja osobiście uważam
Z wirtualnych pulpitów korzystałem z 5 programów, żaden nie dorównywał nawet w połowie pulpitom z Linuksa (niepoprawne przechwytywanie skrótów klawiszowych, złe przenoszenie okien, brak efektów w stylu "pokaż wszystkie okna z wszystkich pulpitów", "pokaż pulpity na ścianie" [orig. desktop wall
Programy do wirtualnych pulpitów są, sam korzystałem kiedyś.
Możesz wyjaśnić na czym polega "przenoszenie okienek altem"?
Programy do alternatywnego schowka też istnieją, ale nigdy nie korzystałem.
O sterownikach nic nie powiem, nie mam takiego urządzenia.
Ciekawe co by napisał w tamtych czasach. Trzeba przyznać, że Linux-y doganiają okienka. :p
Racja powinni skopiować linuksowego basha żeby linuksiarze ich zjedli? ;]
PowerShell ma kilka ciekawych rozwiązań, nie biadol tak bo to kawałek naprawdę porządnego kodu i niejedno potrafi.
Proszę Cie. Microsoft po raz kolejny próbuje wynaleźć koło w sytuacji, gdzie wszyscy już o tym wiedzą..
Oczywiście, Perl, LaTeX, Oracle i prawie wszystko inne też będzie chodziło na Win, ale tutaj chodzi o wygodę ich użycia. Abstrah#%ąc od aspektów wydajności, zapewniam, że nie ma nic gorszego niż Oracle na Windows. Mnie po prostu zęby bolą jak widzę bazę działającą jako usługa w SO.
Co do jednego masz
Nie daltego, że użytkownicy mieliby problem z obsługą systemu, ale dlatego, że mało jest odpowiednich aplikacji komercyjnych.
Przykład:
1. Urząd dostaje z instytucji nadrzędnych do wypełnienia druki (czyli *.xls z makrami). Obsługa makr w OO jest problematyczna. Może zadziała OK, a może nie. Administrator woli nie brac na siebie przypadku, gdy jakieś makro nie zadziała i obliczy się niewłaściwie budżet gminy. Instalujemy więc windowsa
1. oczywiście, tyle że musi się taka transformacja odbywać w skali całego państwa (przejście na otwarte standardy) - jedna gmina może sobie tylko niektóre stanowiska robocze na linuksie postawić (chyba, że ma dużo kasy i lubiącego eksperymenty wójta/burmistrza)
3. Wiem, że nie są jakimś szczytem techniki, ale dzałają dość bezproblemowo nawet w viście. 99% użytkowników to wystarcza. Po przejściu na linuksa - po prostu nie działa. A pobrać sterowniki można
Używam Linuksa, proszę o zasłużone minusy. :D
boot'uje się, przeszedłem kilka kroków kreatora a tu nagle informacja, że nie wykryto napędu cd/dvd ;)
Mi teraz obok typowej roboty biurowo/netowej, Linux służy
W Ubuntu wszystko jest proste, trzeba tylko chwile posiedzieć i poczytać co i jak. To, że dla użytkownika Windowsa linux to czarna magia nie może dziwić - niech sobie przypomni czy jak pierwszy raz w życiu instalował grę na windzie była to dla
Windowsowe szkodniki już dawno odeszły od niszczenia czegokolwiek. Służą temu, co napisałeś -- kradzieży danych i tworzeniu botnetów. Muszą więc być niezauważalne i pozornie nieszkodliwe dla użytkownika.
I powiem od razu to nie jest zły artykuł ale od razu
"brakuje Ci bibliotek C D i E i tak już w nieskończoność "
Sorry, ale jak osoba która podobno zmarnowała "kilka dobrych lat na linuksa" nie używała managera pakietów do instalacji tylko bawiła się czystymi RPM'ami? To tak jakby próbować ściąć drzewo trzonkiem od siekiery zamiast siekierą. Wszystko co tu przytoczyłeś świadczy tylko o twojej ignorancji i braku wiedzy o systemie oraz dostępnych odpowiednikach aplikacji. To przykre że nie chciało
szczegóły:
1. linuks wieszał się bez przerwy - a nawet jeśli nie linuks to soft do niego - sam system bez softu jest ch...a warty , więc system z wieszającycm się softem jest warty tyle samo
instalowanie czegokolwiek bez rpm-ów to kula w łeb - pamiętam gdy chciałem pierwszy raz zainstalować kadu, czy innego czorta (tradycyjnie bez rpm-ów):
"brakuje Ci
tak przypadkiem jak przegladalem artykul wywalilo mi blad :P
odnoszę wrażenie, że oceniasz swoją miarką ;]
BTW: Obecnie mam OpenSuse'a i system nie zawiesza się, natomiast niemiłosiernie mi muli (naprawdę!). Nigdy przedtem żaden Linux mi nie zamulał i jedyna opcja, dlaczego tak się dzieje, to dla mnie użytkowanie mojego komputera przez starsze pokolenia (nasza-klasa i podobne) - zawszem
Nie, teraz to już raczej W7 RC. Wydajniejszy i lepszy, nie ma sensu pchać się w Vistę.
Worksforme