Antyterroryści złamali mu kręgosłup. Chce odszkodowania
Ponad 200 tys. zł odszkodowania chce od policji Piotr D. z Warszawy, do którego przed rokiem przez pomyłkę wkroczyli antyterroryści, powalając na podłogę i powodując złamanie kręgosłupa. Cywilny proces w tej sprawie zaczął się...
AIMIDO z- #
- #
- #
- #
- #
- 62
Komentarze (62)
najlepsze
Przyczyną tego co się stało jest zły wywiad. Sami antyterroryści nie mają w tym żadnej winy. Standardowa procedura, dostają adres i wykonują zadanie. W zakresie ich obowiązku nie jest pukanie do drzwi pytanie czy to aby na pewno właściwy człowiek. Było brutalnie ale tak właśnie działa AT. Jest czas że się na Policję najeżdża z góry do dołu ze działają opieszale i zbyt delikatnie skupiając się na papierkowej robocie. A w
'Odwróciłem się plecami do drzwi chcąc przejść w głąb mieszkania."
IMO to mogło wyglądać na próbę ucieczki. Stąd taka reakcja.
'to kto ich szkoli" - profesjonaliści ...
nie możemy mu pomóc, jesteśmy koniem.
Kurcze, uszkodzili facetowi kręgosłup i jeszcze mówią: to nie nasza wina. Nóż się w kieszeni otwiera.
Rozumiem procedury i sprawy bezpieczeństwa ale antyterroryści też powinni być odpowiedzialni za swoje czyny.
kiedyś myslałem, że jak jest się uczciwym to nie trzeba się bać policji, od dłuższego czasu na widok policji skacze mi ciśnienie, mimo, iż nikogo nigdy nie skrzywdziłem
Mylisz pojęcia. Drogówka jest przekonana, że kierowca nie będzie agresywny i nie będzie miał broni. AT jest przekonane, że przestępca jest uzbrojony i niebezpieczny, bo tak wynika z wywiadu. Widzisz różnicę?
jedni drugich warci