Będąc w technikum często jak to było możliwe chodziliśmy z kumplami oddawać krew. Nic nie kosztowało i jeszcze mieliśmy dzień wolny od szkoły :) Pewnego dnia, mieliśmy mieć dwa sprawdziany i oczywiści jakaś kartkówkę. Paląc (wówczas tanie papierosy) przed szkoła padło stwierdzenie " idziemy oddać krew i później do kafejki". No to rewelacja, idziemy. W tamtych czasach było jeszcze mnóstwo kafejek internetowych, w domu kiepskie łącze w dodatku
@indukcja: ja zapytałem i dostałem taką odpowiedź:
Witaj,
Wykopowe gadżety (zarówno kostkę jak i breloczek) można zdobyć wysyłając pocztówkę na adres biura Wykopu. Ważne, żeby pocztówka podpisana była loginem z Wykopu - wtedy za pomocą prywatnych wiadomości skontaktujemy się z Tobą i poprosimy o adres do wysyłki gadżetów :-)
Po jednym z oddan krwi, 3 dni później w sumie, poszedłem do lekarza zrobić sobie badania. Nie ważne jakie. Musiałem oddać krew, mała dawke. Z racji że nie zawsze wkłuje się tą dużą igłą to zostają ślady....
I w małej wiosce pani pielęgniarka jak zobaczyła moje przedramie popatrzyła na mnie i wyszła.. Chwilę potem woła mnie lekarz i pyta czy ja aby nie biore dragow, bo
W autobusach wyjazdowych trzy razy nie mogłem oddać krwi, bo rzekomo miałem podniesioną temperaturę - za każdym razem w domu mierzyłem i miałem 36,6. Za to regularnie oddaję w Centrum Krwiodawstwa, a raz nawet zebrałem się żeby oddać płytki krwi. Ostatnio przełamałem zasadę "do trzech razy sztuka" i oddałem w autobusie. W ramach nagrody dostałem rajstopy damskie i bransoletkę :-)
@barrus89: W autobusach myślę że trudniej się "dostać" do oddania - i nie mam tu na myśli kolejek. Zazwyczaj w trasę wysyłają bardzo młodych lekarzy, którzy jak maja wątpliwości, wolą Cie odrzucić. Problem jest, kiedy wpiszą jakiś debilizm przy Twoim nazwisku w komputerowej kartotece. Moje #coolstory:
Na zgięciu prawej ręki nie widać mi w ogóle żył. Zero. Tak samo ma moja mama i babcia. I głupi, powiedziałem o tym lekarzowi.
Fajne są też akcje typu: Wampiriada. Nie dość, że robisz coś pożytecznego (oddajesz krew), to jeszcze dostajesz free itemy od sponsorów (np. ostatnio wejście na paintballa, zniżkę do subwaya, jednodniową wejściówkę do Pure'a). Nie żeby mi na tym specjalnie zależało, ale "jak dają, to bierz"
Oddawałem już tyle, że jeszcze raz i będzie pierwsza odznaka, ale prócz ukłucia mogą wystąpić bóle, ba nawet silne bóle w ręce. Najczęściej są to bóle związane z wbitą igłą i nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej. Nie mam interesu kogoś straszyć, po prostu mówię jak jest, bo byłem świadkiem, wielu przykrych akcji, gdzie oddawanie musiało być przerywane czy też anulowane, bo osobie potem już krew nawet nie chciała lecieć.
@madtrexx: Dokładnie to samo miałem napisać. Opowieści o bezbolesnym wkłuciu należy włożyć między bajki. Wkłucie to wkłucie, przerywa tkankę i ból jest.
#niecoolstory Kiedyś przy oddawaniu pielęgniarka źle mi się wkłuła i krew słabo leciała. Po jakimś czasie zaczęła targać igłą w przód i w tył, strasznie nieprzyjemne uczucie. Pierwszy raz w życiu zaczynałem powoli odpływać. W końcu i tak krew słabo leciała i przekroczyłem limit czasu. Oddałem około 380 ml
Komentarze (255)
najlepsze
Będąc w technikum często jak to było możliwe chodziliśmy z kumplami oddawać krew. Nic nie kosztowało i jeszcze mieliśmy dzień wolny od szkoły :) Pewnego dnia, mieliśmy mieć dwa sprawdziany i oczywiści jakaś kartkówkę. Paląc (wówczas tanie papierosy) przed szkoła padło stwierdzenie " idziemy oddać krew i później do kafejki". No to rewelacja, idziemy. W tamtych czasach było jeszcze mnóstwo kafejek internetowych, w domu kiepskie łącze w dodatku
btw. kostki można łatwo dostać. Ja napisałem kiedyś w tym wątku na google+
Witaj,
Wykopowe gadżety (zarówno kostkę jak i breloczek) można zdobyć wysyłając pocztówkę na adres biura Wykopu. Ważne, żeby pocztówka podpisana była loginem z Wykopu - wtedy za pomocą prywatnych wiadomości skontaktujemy się z Tobą i poprosimy o adres do wysyłki gadżetów :-)
Pozdrawiamy
Dział Pomocy
Wykop.pl
Po jednym z oddan krwi, 3 dni później w sumie, poszedłem do lekarza zrobić sobie badania. Nie ważne jakie. Musiałem oddać krew, mała dawke. Z racji że nie zawsze wkłuje się tą dużą igłą to zostają ślady....
I w małej wiosce pani pielęgniarka jak zobaczyła moje przedramie popatrzyła na mnie i wyszła.. Chwilę potem woła mnie lekarz i pyta czy ja aby nie biore dragow, bo
W autobusach wyjazdowych trzy razy nie mogłem oddać krwi, bo rzekomo miałem podniesioną temperaturę - za każdym razem w domu mierzyłem i miałem 36,6. Za to regularnie oddaję w Centrum Krwiodawstwa, a raz nawet zebrałem się żeby oddać płytki krwi. Ostatnio przełamałem zasadę "do trzech razy sztuka" i oddałem w autobusie. W ramach nagrody dostałem rajstopy damskie i bransoletkę :-)
Na zgięciu prawej ręki nie widać mi w ogóle żył. Zero. Tak samo ma moja mama i babcia. I głupi, powiedziałem o tym lekarzowi.
też kozaczyłem z oddawaniem jak byłem młodszy.
@mateosz: jakieś konsekwencje oddawania odczuwasz na co dzień, czy po prostu z wiekiem dzień oddawania staje się coraz trudniejszy?
#niecoolstory Kiedyś przy oddawaniu pielęgniarka źle mi się wkłuła i krew słabo leciała. Po jakimś czasie zaczęła targać igłą w przód i w tył, strasznie nieprzyjemne uczucie. Pierwszy raz w życiu zaczynałem powoli odpływać. W końcu i tak krew słabo leciała i przekroczyłem limit czasu. Oddałem około 380 ml