@MagneticMan255: chyba nie wiesz czym jest filozofia i dlaczego jest podstawową dyscypliną akademicką. List ze znaleziska rzeczowy, konkretny i dobrze uzasadniający słuszne stanowisko - polecam przeczytać przed wydawaniem durnych sądów pod publiczkę.
filozofia to zbiór poglądów rozmaitych panów na wszystko.
@frytex2: a fizyka to zbiór wzorów rozmaitych panów. Nie.
ten kierunek - poświęcony wyłącznie filozofii, jest nierentowny
Tak, jest nierentowny ponieważ jest mało popularny, a jak wiadomo zasadność i przydatność jakichś studiów jest wyrażana w ilości studiujących dlatego płaci się uczelniom od liczby studentów. Gratulacje, właśnie dorobiliśmy się pierdyliarda studentów europeistyki.
studiowanie filozofii nie oznacza, że ktoś zostanie filozofem - będzie co najwyżej
@frytex2: Złe wrażenie sprawiasz na mnie. Po pierwsze - to da się wybaczyć - najwyraźniej nie masz pojęcia, czym jest filozofia. Podrzucę ci myśl: logika jest - w ujęciu klasycznym - jednym z działów filozofii; ale po co nam logika, nieprawdaż? Filozofia nauki, metodologia nauk, szereg badań językowych, ontologia... Ech! Po co nam to wszystko? Z tym literaturoznawstwem to pojechałeś po bandzie. Równie dobrze mógłbym powiedzieć: po co uczyć się angielskiego,
Jeśli są nierentowne, trudno. Warto przypomnieć, że wśród antycznych filozofów-nauczycieli panowała spora konkurencja.
Inna sprawa, że warto by przybliżać społeczeństwu czym filozofia jest, żeby potem taki @frytex2 ;) nie wypisywał na matkę nauk. Więcej. Filozofia byłaby świetnym dodatkiem do wcześniejszej edukacji. Może nie jako stały przedmiot, ale regularne, obowiązkowe zajęcia. Pięknie byłoby od młodości uczyć poprawnego rozumowania, sztuki prowadzenia sporów, przedstawiać ludziom różne wizje świata, rozwijać umiejętność myślenia abstrakcyjnego. A przede wszystkim
1. nie, bycie przeciw kształceniu dla kształcenia w psudodziedzinach i pseudonaukach jest tautologią, ale nie ma związku z filozofią.
filozofia nie jest, bo jak widać zamyka się ją jako nierentowną
Bo rentowność dla uczelni wylicza się na podstawie ministerialnego wzoru liczba studentów na wydziale * kwota za studenta, a nie merytoryczną wartością przedmiotu. Na europeistykę walą tłumy bo jest łatwo - bezsens studiowania czegoś takiego jest chyba oczywisty, a mimo
@frytex2: Trochę ad absurdum: to może i z tej biologii zrezygnować? Wiesz dobrze, że u większości byłych uczniów, z większości przedmiotów pozostaje wiedza cząstkowa. A może w ogóle kształcić od dziecka w wybranej dziedzinie wyłącznie pod kątem przydatności do pracy?
@vonJungingen: Nie dążę do pustych porównań, niemniej chciałbym zwrócić na coś Twoją uwagę. Czy zastanawiałeś się, czemu każdy aspirant na tytuł doktora DOWOLNEGO kierunku, od ścisłych po humanistyczne, aby móc przystąpić do obrony, musi zdać uprzednio komisyjny egzamin z filozofii (konieczność ta regulowana jest ustawą)? Zatem fizyk, przykładowo, musi zdać egzamin z filozofii, ale filozof nie musi zdawać fizyki...
Napomknąłem na ten temat, bo odnoszę wrażenie, że większość ludzi (nie tylko
Gani się uniwersytet za to, że nie jest pokornie dostosowany do realiów polskiego rynku pracy. Tenże rynek pracy, który wypchnął dwa miliony ludzi z kraju, a mimo to wciąż 13,5 proc. skazuje na bezrobocie, jest strukturalnie chory - a zatem wymaga nie tyle dostosowania się do niego, ile strukturalnej przebudowy.
Przebudujmy rynek pracy, żeby pasował do naszych potrzeb - jak takie pomysły maja się rodzić na kierunkach filozoficznych, to faktycznie lepiej je
Czasy studiowania dla samego studiowania skończyły się wiele lat temu. Studia, od dobrych kilku lat, służą jako następstwo szkół zawodowych, czy tego chcemy, czy nie. Rozwój nauki opiera się teraz głównie o przydatność tegoż rozwoju w przemyśle.
Jeżeli studia filozoficzne wiązałyby się bezpośrednio z poprawą mojej sytuacji zawodowej, to pewnie bym na nie poszedł. Niestety tak nie jest.
Sam jestem za tym, aby wszystkie materiały, które są wykorzystywane na kierunkach humanistycznych (a
Jeżeli studia filozoficzne wiązałyby się bezpośrednio z poprawą mojej sytuacji zawodowej, to pewnie bym na nie poszedł. Niestety tak nie jest.
@Divus: błąd. Pracodawcy nie szukają filozofów, ale specjalista z dziedziny szczegółowej + filozof to łakomy kąsek.
Sam jestem za tym, aby wszystkie materiały (...)
Większość materiałów - teksty źródłowe - jest dostępnych za darmo w wypożyczalniach plików :>, jest też do dostania w bibliotekach itp. Ale bez warsztatu teoretycznego (cholernie
@klfov: Służę. Ot, żeby nie szukać długo dobrze rokujących gałęzi, niech będzie sztuczna inteligencja: algorytmizacja procesów myślowych (symulacja myślenia), procesów rozpoznania, wyciąganie wniosków. Współczesne, zaawansowane projekty wykorzystują kognitywistykę, lingwistykę i fenomenologię.
Ech, chciałbym pójść na studia o kierunku filozoficznym ale dzisiaj jest to po prostu niemożliwe. Filozof układał mi płytki w mieszkaniu. Zostaje tylko samouctwo i męczenie tak epickich książek jak "Krytyka Czystego Rozumu" czy "Krytyka Władzy Sądzenia" Kanta.
Komentarze (50)
najlepsze
@MagneticMan255: chyba nie wiesz czym jest filozofia i dlaczego jest podstawową dyscypliną akademicką. List ze znaleziska rzeczowy, konkretny i dobrze uzasadniający słuszne stanowisko - polecam przeczytać przed wydawaniem durnych sądów pod publiczkę.
@frytex2: a fizyka to zbiór wzorów rozmaitych panów. Nie.
Tak, jest nierentowny ponieważ jest mało popularny, a jak wiadomo zasadność i przydatność jakichś studiów jest wyrażana w ilości studiujących dlatego płaci się uczelniom od liczby studentów. Gratulacje, właśnie dorobiliśmy się pierdyliarda studentów europeistyki.
Inna sprawa, że warto by przybliżać społeczeństwu czym filozofia jest, żeby potem taki @frytex2 ;) nie wypisywał na matkę nauk. Więcej. Filozofia byłaby świetnym dodatkiem do wcześniejszej edukacji. Może nie jako stały przedmiot, ale regularne, obowiązkowe zajęcia. Pięknie byłoby od młodości uczyć poprawnego rozumowania, sztuki prowadzenia sporów, przedstawiać ludziom różne wizje świata, rozwijać umiejętność myślenia abstrakcyjnego. A przede wszystkim
1. nie, bycie przeciw kształceniu dla kształcenia w psudodziedzinach i pseudonaukach jest tautologią, ale nie ma związku z filozofią.
Bo rentowność dla uczelni wylicza się na podstawie ministerialnego wzoru liczba studentów na wydziale * kwota za studenta, a nie merytoryczną wartością przedmiotu. Na europeistykę walą tłumy bo jest łatwo - bezsens studiowania czegoś takiego jest chyba oczywisty, a mimo
A tak na poważnie, nie tylko filozofia jest kierunkiem, który potrafi nauczyć myślenia.
Potwierdzi to każdy doszły i niedoszły absolwent chociażby fizyki...
Napomknąłem na ten temat, bo odnoszę wrażenie, że większość ludzi (nie tylko
@NiespodziewanaRiposta: piękne. Będę Cię cytował :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Niezłe kwiatki wśród sygnatariuszy.
Przebudujmy rynek pracy, żeby pasował do naszych potrzeb - jak takie pomysły maja się rodzić na kierunkach filozoficznych, to faktycznie lepiej je
Jeżeli studia filozoficzne wiązałyby się bezpośrednio z poprawą mojej sytuacji zawodowej, to pewnie bym na nie poszedł. Niestety tak nie jest.
Sam jestem za tym, aby wszystkie materiały, które są wykorzystywane na kierunkach humanistycznych (a
@Divus: błąd. Pracodawcy nie szukają filozofów, ale specjalista z dziedziny szczegółowej + filozof to łakomy kąsek.
Większość materiałów - teksty źródłowe - jest dostępnych za darmo w wypożyczalniach plików :>, jest też do dostania w bibliotekach itp. Ale bez warsztatu teoretycznego (cholernie