Niecały rok temu pewien minister transportu obiecywał zmniejszenie ilości znaków drogowych. Oczywiście jak to polityk, skoro mówił, że coś zrobi to znaczyło, że mówił. Teraz jest już na szczęście bezrobotny choć na nieszczęście nadal go utrzymujemy z naszych podatków.
Oto prosty sposób na usunięcie z wielu skrzyżowań 2 słupków ze znakami. Należy zmienić znaczenie znaków A-7 (Ustąp pierwszeństwa) i B-20 (Stop) tak aby oznaczały także koniec drogi z pierwszeństwem.
Taka definicja znaków A-7 i B-20 działa w Niemczech, gdzie znaki nie rosną jak Puszczy Białowieskiej. Zmiana jest bardzo prosta, bo nie wymaga zmiany w żadnej ustawie - znaczenie znaków definiuje rozporządzenie, więc Minister Transportu może je po prostu zmienić. Zmiana ta nie niesie też za sobą zmiany żadnych przyzwyczajeń bo i tak znaczenie znaków się logicznie pokrywa.
Parę przykładów, co można uzyskać:
Komentarze (168)
najlepsze
tak czytam co ci ludzie odpisują, to teraz już wiesz jak to jest wprowadzać jakieś usprawnienie, którego sens wymaga użycia 2 lub nawet 3 szarych komórek... i taka masa ma prawo głosu : ) demokracja to zbrodnia przeciwko myśleniu.
Napisałem prośbę. Grzecznie. Nie użyłem trybu rozkazującego, nie kazałem cofnąć zakopu. Która kuźwa część mojej wypowiedzi sprawiła, że kulki w twoim mózgu odebrały to jako rozkaz? Na jakie ego nadepnąłem?
Do formy tekstu też nic nie mam. Uważam, że redefiniowanie znaków jest zbędne, ba nawet szkodliwe. Powtórzenia, które chcesz usunąć służą poprawie bezpieczeństwa i powinny pozostać w takiej formie jakiej są obecnie. Z resztą tego typu powtórzenia nie są raczej nadużywane i są tam, gdzie naprawdę poprawiają bezpieczeństwo.
Zdecydowanie wolę, żeby stały dwa znaki, niż żeby jakaś blondynka, którą rozproszyło dziecko na tylnym siedzeniu czy koleś, który obejrzał się
@radeks11 ja jestem jak najbardziej za. Patrząc jednak na komentarze mógłbyś to w bardziej przystępny sposób napisać. Nie chodzi o zmianę znaczenia znaków tylko o zmianę zasad oznakowania dla dróg które tracą pierwszeństwo.
Po prostu: nie będą ustawiane razem na jednym słupku znaki A-7 i D-2 przed skrzyżowaniem w sytuacji kiedy droga traci pierwszeństwo. Ot cała filozofia.
Nie nie widzi różnicy, tylko chce, żeby znaki A-7 i B-20 odwoływały także pierwszeństwo. Obecnie prawo zmusza do postawienia dwóch znaków, co w praktyce (jak widać na zdjęciach) oznacza minimum 3 znaki drogowe zamiast jednego.
No i o ten drugi przypadek mi chodzi. Skoro będzie to skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem to znaczy, że pierwszeństwo obecnej drogi się skończyło. Więc nie ma sensu stawiać dwóch znaków - spokojnie wystarczyłby jeden.
Przed kolejnym skrzyżowaniem i tak będzie trzeba ustawić znaki określające pierwszeństwo.