@Ciuliczek: Deficyt ? o dziwo w kazdym urzedzie w którym byłem, urzedasy nie mieli zbyt wiele do roboty. Wiec nic dziwnego ze brakuje im ludzi skoro wiekszość sie obija w robocie. Nieraz musiałem czekać po pół godziny bo "urzedasy" byli zajeci pogadankami z kumpelkami z pracy lub innymi rownie waznymi zajeciami. Gdyby wiedzieli ze mogą za nierobstwo i brak kompetencji stracić robote to zapewne by sie starali, ale w Polsce
Przypominają mi się moje szkolne czasy i lekcje u tzw. "kos" które kosiły... wrrróć... odpytywały co lekcję 5 osób i zwykle na te 5 osób były 4 pały. Zawsze były modlitwy do ławki: "byle nie mnie, byle nie mnie"... Nas było w klasie średnio 30 osób... A te dzieciaki mają przegrane, bo jaka jest szansa, że akurat jakiemuś uda się uniknąć odpowiedzi? :)
Uczyłem się w podstawówce gdzie było nas w klasie 8 osób, gimnazjum i liceum to już klasy po 30 osób... W klasie 8 osobowej nauczyciel był w stanie podejść do każdego, wytłumaczyć każdemu z osobna, bo mieliśmy taki podział że 4 osoby były słabsze a 4 silniejsze z nauki i inne tłumaczenie trafiało do każdej z grup, nauczyciele jednak mieli czas aby każdemu z osobna wiedzę przekazać, w klasie 30 osobowej nauczyciel
niestety niektóra wiedza jest bardzo trudna do zdobycia
@lammy: Porządna nauka zaczyna się wtedy, gdy na daną frazę Google nie zwraca żadnych wyników :) Miałem tak kiedyś, gdy siedziałem głęboko w Linuksie. Świetna zabawa, dużo rzeczy trzeba było odkrywać samemu lub - jak wspomniałeś - dowiadywać się od mądrzejszych od siebie.
Taki wielki budynek, 1 nauczyciel na 1 ucznia, szkoda kasy na utrzymanie tego molocha. Dla dzieci po czesci dobrze bo sa dopilnowane ale potem raz ze #tfwnogf a dwa ze bedzie to dla nich inny swiat
"Te nasze dzieciaczki są niezbyt uzdolnione, ale jako takie osiągnięcia są", podobnie mówiła wychowawczyni o mojej klasie na wywiadówkach rodzicom w podstawówce i każdy rodzic liczył, że to nie o jego dziecku. Tu nie ma miejsca na takie złudzenia
Komentarze (56)
najlepsze
@lammy: Porządna nauka zaczyna się wtedy, gdy na daną frazę Google nie zwraca żadnych wyników :) Miałem tak kiedyś, gdy siedziałem głęboko w Linuksie. Świetna zabawa, dużo rzeczy trzeba było odkrywać samemu lub - jak wspomniałeś - dowiadywać się od mądrzejszych od siebie.