ale przyznacie, że na miejscu instruktora z megafonem... to była jedyna słuszna kwestia do wygłoszenia koniecznie przez głośnik, jednosłownie, lakonicznie oddająca wszystkie emocje i myśli na skutek zajścia.
w akademiku kiedyś kumpel się zakrztusił... chłopina naprawdę nas wystraszył, zrobił się czerwono-siny, długo walczył z bezdechem, prawie zabieraliśmy się zrobić mu tracheotomię... kiedy zatrzymał nas stanowczym gestem ręki obwieszczającym ,,STOP zaraz coś ważnego powiem'' ... złapał po długiej walce dosłownie 5ml powietrza ledwo..
Znakomicie ukazane dążenie człowieka na sam szczyt, starania wzbicia się w przestworza niczym ptak, wśród chmur i konfrontacja tego z często twardą rzeczywistością.
Komentarze (54)
najlepsze
w akademiku kiedyś kumpel się zakrztusił... chłopina naprawdę nas wystraszył, zrobił się czerwono-siny, długo walczył z bezdechem, prawie zabieraliśmy się zrobić mu tracheotomię... kiedy zatrzymał nas stanowczym gestem ręki obwieszczającym ,,STOP zaraz coś ważnego powiem'' ... złapał po długiej walce dosłownie 5ml powietrza ledwo..
A Mirek posłuszny chłop, chciał pojechać busem..
mogli drzwi chociaż otworzyć...
Jak sie wyklepie? Gdzie on taki błotnik znajdzie ? :)