Ja nie zdałem z bardzo głupiej przyczyny...a mianowicie nie zabrałem na egzamin okularów , plac przejechałem a egzaminator mówi : chwileczkę Pan powinien mieć okulary...na soczewki miałem za dużą wadę.
i co tuy do wykopania, bo nie rozumiem?? babka sie wk$?%iła, gazu nacisnęła, 20 metrów przejechała i przeklnęła 2 razy... widać że weekend i gimbaza w domu siedzi.
@feliks-dzierzynski: Nie do końca się zgodzę. Ci, co odwalają, na egzaminie byli grzeczni. Każdy nastolatek za kierownicą golfa czy rozpadającego się bmw gazujący na światłach i ruszający (lub próbujący ruszyć) z piskiem opon - na egzaminie jeździł ostrożnie, poprawnie - by zdać. Problemu doszukiwałbym się w zwykłej mentalności.
Uczyłem się jeździć w Warszawie i tutaj jeżdżę odkąd mam prawo jazdy. Po jakimś czasie odwiedzając stany wypożyczyłem tam samochód i pojeździłem trochę
Komentarze (339)
najlepsze
Uczyłem się jeździć w Warszawie i tutaj jeżdżę odkąd mam prawo jazdy. Po jakimś czasie odwiedzając stany wypożyczyłem tam samochód i pojeździłem trochę