Bardzo inspirujący, ale i smutny film o Tomku Kowalskim stworzony przez jego dziewczynę Agnieszkę i ich najbliższych przyjaciół. Tomek był jednym z członków wyprawy na Broad Peak zimą 2013.
Temat ciekawy, ale realizacja bardzo osobista, pełna emocji, a przez to hermetyczna. To raczej pamiątka dla jego bliskich, niż film dla dużej publiczności.
Wiedzieli na co się piszą, to zwykłe igranie z losem. Natura nie wybacza, w takich miejscach najdrobniejsze błędy mogą decydować o naszym życiu czy śmierci. Pamiętać należy że sami się na to zdecydowali, przecenili swoje umiejętności i podnieśli rękawice rzuconą przez naturę -Ja tam nie wejdę ? Ja? tyle osób się wspina dlaczego ja nie miał bym dać rady?- Wielkie słowa wielkie czyny i katalizator dla prasy. Smutne to że ktoś ginie
@marvelle: No tak bo nie pcham się tam gdzie mogę zginąć to jestem w życiu niespełniony ? Jestem Filistrem? Tak się składa że jestem w życiu bardzo spełniony. Bo niby dlaczego człowiek pcha się w takie miejsca dla spełnienia? Naraża swoje życie? Dlaczego mamy gloryfikować pamięć o jednostkach tylko dlatego że zginęły w epickich okolicznościach? Po pierwsze człowiek nie może być samolubny, kiedy ma rodzinę kiedy ma ludzi którym na nim
@Centuri0n: Wnioskuję, że Twoje pojęcie czerpania z życia to skoczenie w nocy po czipsy i już masz radochę i poczucie spełnienia. Nie próbuj nawet zrozumieć, co motywuje ludzi z większą fantazją i aspiracjami, bo raczej Ci to nie wychodzi, a tylko obrażasz ich pamięć. I tak. droga z pracy do domu nie jest taki epicka jak wejście na Broad Peak - filistrze.
@palmito: Pewnie dlatego, że Broad Peak to jeden z największych wyczynów, a w przypadku Małka i Bieleckiego również sukcesów w historii światowego himalaizmu. Trzeba być idiotą żeby to porównywać do matki Madzi
Komentarze (13)
najlepsze
Bardzo współczuję bliskim.