Jednak Duda prawdę powiedział ze przed 10 laty hipermarkety zajmowały 20% Polski i zatrudniały 350 tys ludzi.Teraz zajmują 40 % polski a zatrudnienie opiewa na tyle samo pracowników ,jeden pracuje za dwóch albo trzech.Ludzie są tak przemęczeni od pracy fizycznej ze nie potrafią się skupić w najprostszych obowiązkach pod ciągłym strachem przed audytem i w ciągłym stresem.Nie wspomnę o przekrętach w zatrudnianiu tych ludzi przez oszukańcze korporacje tego typu.Umowa o prace na
To chwyt na Januszów , przyjdzie taki do sklepu patrzy że promocja to bierze wcale się nie przyglądając . Kilku się złapie i już Tesco ma zysk . A jak który skapnie się przy kasie to machnie ręką .
Że sami pokazują na etykietce, że jest źle policzone i czekają aż ich opiszą na wykopie i nie wiadomo gdzie jeszcze?
Przecież cena nowa i stara jest jedna pod drugą, końcówka taka sama, więc na pierwszy rzut oka widać jaka jest różnica, klienci marketów potrafią liczyć..
Jeśli mieliby kantować, to pokazaliby poprzednią cenę wyższą, to już nie tak łatwo zweryfikować..
Tylko w ciągu kilku wakacyjnych tygodni otrzymaliśmy na dajsygnal.pl trzy zgłoszenia o dziwnych promocjach i cenach w sklepach Tesco. No tak, bo TRZY produkty wyłapane przez wakacje z kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy produktów to "notoryczne kantowanie klientów". Dajcie już spokój z tym tematem. Póki ceny są standardowe a nie elektroniczne ( http://www.jantar.pl/uploads/tx_pbproductskasyfiskalne/2_01.jpg ) to błędy się będą zdarzać, bo wszystko wykonują ręcznie ludzie.
@onkel: Jeśli chodzi o plakietki na półkach w Tesco - to nie, nie wierzę.
A znalezisko nie jest o samym liczeniu obniżki, a o regularnym kantowaniu ludzi w Tesco. Sam wielokrotnie natrafiałem na takie próby i raz nawet dałem się naciąć. Może jestem paranoikiem - ale teraz jak idę do Tesco to każdej cenie na półce robię zdjęcie telefonem. Nie robię olbrzymich zakupów, więc mniej czasu zajmuje mi robienie zdjęć,
Komentarze (98)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Że sami pokazują na etykietce, że jest źle policzone i czekają aż ich opiszą na wykopie i nie wiadomo gdzie jeszcze?
Przecież cena nowa i stara jest jedna pod drugą, końcówka taka sama, więc na pierwszy rzut oka widać jaka jest różnica, klienci marketów potrafią liczyć..
Jeśli mieliby kantować, to pokazaliby poprzednią cenę wyższą, to już nie tak łatwo zweryfikować..
Tylko w ciągu kilku wakacyjnych tygodni otrzymaliśmy na dajsygnal.pl trzy zgłoszenia o dziwnych promocjach i cenach w sklepach Tesco.
No tak, bo TRZY produkty wyłapane przez wakacje z kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy produktów to "notoryczne kantowanie klientów". Dajcie już spokój z tym tematem. Póki ceny są standardowe a nie elektroniczne ( http://www.jantar.pl/uploads/tx_pbproductskasyfiskalne/2_01.jpg ) to błędy się będą zdarzać, bo wszystko wykonują ręcznie ludzie.
A znalezisko nie jest o samym liczeniu obniżki, a o regularnym kantowaniu ludzi w Tesco. Sam wielokrotnie natrafiałem na takie próby i raz nawet dałem się naciąć. Może jestem paranoikiem - ale teraz jak idę do Tesco to każdej cenie na półce robię zdjęcie telefonem. Nie robię olbrzymich zakupów, więc mniej czasu zajmuje mi robienie zdjęć,