Rolnicy z kamerą na przetargu pilnują, żeby nie spekulowano ziemią rolną

Rolnicy z okolic Barlinka nagrywając przebieg przetargu zmusili komisję do jej przerwania. W przetargu brała udział osoba nieuprawniona do zakupu ziemi w przetargu ANR, a pomimo tego procedura sprzedaży była prowadzona.

[emila1506]

Wzorowa postawa rolników, gratuluję uporu i zdrowego rozsądku.

[houk]

@emila1506: Tu akurat wiedzieli i przypilnowali, ile przechodzi bez echa?

[T.....K]

Ah, znów ci bezimienni urzędnicy...

[Yossarian82]

Wszystkich ich trzeba by było w ten sposób pilnować.

[mateyoo]

@Yossarian82: po co pilnowac? przeciez nie sa potrzebni.

[Y.....k]

@Yossarian82: Tym bardziej, takie prawo gwarantuje nam Konstytucja.

[z.....m]

widzę zboże :) de ja vu? :D

[kwanty]

A swoją drogą to dlaczego przedsiębiorcy nie pozwolono kupić ziemi? Czy jest jakiś przepis nakazujący sprzedawać ziemię wyłącznie rolnikom? I jaka jest definicja rolnika?

Jeżeli w tym przetargu ziemię mogli kupować wyłącznie rolnicy to dlaczego nie sprawdzono tego przy wpłacaniu wadium?

Dziwny ten przetarg i jeszcze dziwniejszy artykuł. Nic nie wyjaśnia.

[czostnek]

@kwanty: Jest przepis, który mówi, że nie wolno sprzedawać ziemi uprawnej osobom niezwiązanym z rolnictwem. W tym momencie rolnicy boją się magicznej cezury roku 2016, od kiedy to ANR będzie mógł wyprzedawać ziemię obcokrajowcom. W tym momencie również się to dzieje, ponieważ kasiaści biznesmeni z zagramanicy podstawiają słupy (polecam poszukać, jak radzą sobie z tym m. in. w Szczecinie) na przetargi, które skupują ziemię, nie mając właściwie pieniędzy (płaci biznesmen). W mojej okolicy większość ziem należy do Niemca/Duńczyka/Holendra. Proszę teraz Jeźdźców Gimbazy o wstrzymanie plucia o wolnym rynku, bo problem jest bardziej złożony niż prawo popytu i podaży.

Spójrzmy na to z innej strony: wchodzi teraz nowe pokolenie rolników 30+, którzy dziedziczą po rodzicach (z zasady mniej przedsiębiorczych) gospodarstwa. Nie mogą oni wydzierżawić czy kupić ziem agencyjnych, ponieważ urzędasy również czekają na 2016 rok i zacierają swoje lepkie łapska. Jak to wygląda? Proszę, oto kilka przykładów:

- rolnik A. bierze dotacje z UE, ma nowoczesny sprzęt, chce się rozwijać (tym samym dawać jakby zwrot tego, co wziął z UE na rynek). Nie chce/nie może kupić ziemi od agencji, bo go nie stać etc. Może ją jednak wydzierżawić - proszę bardzo! Rolnik A. dzierżawę dostaje jedynie na 3 lata, by nie mógł się zasiedzieć i nabyć prawo pierwokupu. Proszę, popatrzcie teraz na rolnika jak na biznesmena. Jaki przedsiębiorca wchodzi w niepewny interes na 3 lata? Tym bardziej, że skuteczna i wydajna uprawa roślin to nie jest krótki proces. Przygotujesz sobie ziemię, poznasz jej właściwości i zaraz okaże się, że cały znój poszedł dla

[czostnek]

@kwanty: To jest pewnie bardziej enigmatyczne, niż nam się zdaje. Opisałam to, co widziałam na wsi i jak się z tym czują rolnicy. Nie wiem, czy mówią o tym w mediach poza rolniczymi, ale myślę, że warto, bo takich przekrętów jak w agencjach to chyba nie ma nigdzie :) nastroje wśród rolników są takie, że po 2016 roku prywatny właściciel się znajdzie. Za granicą.

[fotel_prl]

Bali się, że "jutro bedą na jutubie".

[H.....o]

Gdzie ten film?

[w.....u]

Zboże będzie płomyk

[kkb1]

http://gry.wykop.pl/